Jose Aldo już 3 czerwca zmierzy się z mocnym Maxem Hollowayem, jednakże media nadal nie dają mu spokoju jeśli chodzi o pojedynek z jego odwiecznym rywalem, Conorem McGregorem. Brazylijczyk tym razem spokojnie stwierdził, że naprawdę nie ma ochoty rozmawiać o walce, do której najprawdopodobniej nigdy nie dojdzie, a wszystko i tak zależy od UFC.

Wszyscy gadają o naszej rywalizacji, ale ja kompletnie nie rozumiem po co. Conor z jednej strony był czymś dobrym dla dywizji, zwrócił na nas uwagę. Z drugiej strony, ta walka to przeszłość więc nie ma o czym gadać.

Ciągle pytacie czy nie chcę rewanżu… To nie zależy ode mnie. Decyzję podejmuje UFC i doskonale wiemy, że to się nigdy nie zdarzy. Nie wiem nawet czy on jeszcze wróci do oktagonu. UFC chciało zorganizować nasz rewanż, ale on go nie chciał, nie zaakceptował walki.

Naprawdę nie obchodzi mnie  co Conor zrobi w przyszłości. Jestem zawodnikiem UFC, najlepszym piórkowym w historii. Skupiam się na treningu oraz obronie swojego pasa.

Pełna rozpiska UFC 212 dostępna jest TUTAJ.

1 KOMENTARZ

  1. Za tydzień już nie będzie mistrzem, więc o starciu z Conorem może definitywnie zapomnieć.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.