Zdaniem Jorge Masvidala, gdyby jego były rywal, Kamaru Usman, miał pełen obóz przygotowawczy, ubiłby Khamzata Chimaeva „na śmierć”. Co więcej, Masvidal twierdzi, że dzień przed ogłoszeniem Usmana jako zastępcy Paulo Costy na UFC 294, spotkał go… w nocnym klubie o 4 nad ranem.
„Gamebred” w niedawnym wywiadzie powrócił do tematu walki Kamaru Usmana i Khamzata Chimaeva na UFC 294. Usman wszedł do gry na niespełna dwa tygodnie przed galą, ponieważ Paulo Costa został wycofany przez lekarzy z powodu infekcji łokcia. Masvidal nie był pod wrażeniem występu Chimaeva i podał w wątpliwość jego status wśród zawodników wagi średniej:
[Chimaev] nie walczył z nikim z dywizji średniej. Nie próbuję mu ubliżyć, ale nie jest rzeczywistym graczem w tej wadze. Jest świetnym zawodnikiem w wadze półśredniej, ale nie znajduje się w rankingu wagi średniej. Jeśli zestawicie go z wieloma zawodnikami z czołówki dywizji średniej, myślę, że go, k***a, połamią.
Forma Chimaeva w tamtej walce jest dla Masvidala tym bardziej kiepska, biorąc pod uwagę fakt, że „Gamebred” spotkał się z Usmanem w klubie nad ranem na dzień przed ogłoszeniem zastępstwa Paulo Costy. Według Masvidala, Usman zdominowałby Chimaeva, gdyby tylko miał więcej czasu na przygotowania:
Zabawna anegdota: tuż przed tym, jak on przyjął tę walkę – i nie zdarza się to często, ale spotkałem Kamaru Usmana na mieście. To totalnie szalona historia. Wchodziłem właśnie do tego lokalu, miałem na sobie okulary przeciwsłoneczne, a ktoś obok woła: „Jorge Masvidal, co słychać?”. Myślę sobie: „Ten głos brzmi w c**j znajomo”. Więc obracam się – a jest 4:30 nad ranem, brachu – a tam Usman, też w okularach. Co jest, k***a? Patrzę, bo myślałem, że zwariowałem. Podnoszę swoje okulary i pytam: „Usman?”, a on na to: „Co tam, Masvidal?”. Ten suk**syn, brachu.
To było dosłownie na dzień przed tym, jak ogłosili jego walkę. Więc chciałbym tylko powiedzieć, że jeśli ten gość miałby pięć, sześć tygodni na przygotowania przed Chimaevem, wykończyłby go. Gwarantuję. Ubiłby go na śmierć.
Jorge Masvidal zakończył karierę w UFC w kwietniu tego roku po serii czterech porażek z rzędu – ostatnia z nich przeciw Gilbertowi Burnsowi na UFC 287. Nie rozstał się jednak ze sportami walki. Jest twórcą i organizatorem federacji Gamebred Bareknuckle MMA, w której zawodnicy mierzą się na gołe pięści na zasadach MMA. Co więcej, zapowiedział swój powrót do akcji – jednak nie do klatki, a do ringu bokserskiego, już na początku przyszłego roku.
fajna historia – co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Masvidal spotyka się z innym zawodnikiem UFC na mieście