(fot. Esther Lin/MMAFighting.com)

Karuzela emocji związana z wpadką Jona Jonesa nie ustaje. Podczas podacastu z Joe Roganem, główny obrońca Jona Jeff Novitzky wspomniał, że po raz pierwszy u Jonesa wykryto turinabol już w lipcu tego roku, a łącznie turinabol wykryto aż czterokrotnie w ciągu ostatnich miesięcy.

Według ujawnionych informacji, już w lipcu miał aż 80 pg/ml! Novitzky wspomniał, że USADA podzieliła się tymi wynikami z ekspertami i wraz z nimi ustaliła, że niski poziom metabolitów turinabolu w ciele Jonesa, to efekt pulsacyjny, powracający z tej wpadki, jaką miał po walce z Danielem Cormierem w 2017 roku. W ten sposób ustalono również, że nie można karać Jona dwa razy za to samo przewinienie i pomimo aż czterech pozytywnych wyników z ostatnich miesięcy – nic z tym nie zrobiono. A raczej jedynie co USADA zrobiła to listownie poinformowała UFC oraz Komisję Sportową Stanu Nevada, że u Jonesa nadal wykrywalne są metabolity turinabolu.

USADA zapewniła też, że tak mała ilość nie powinna wpłynąć na dyspozycję Jonesa w trakcie walki z Alexandrem Gustafssonem. Jednak z racji tych nieprawidłowości Komisja Sportowa Stanu Nevada nie była pozytywnie nastawiona do mini-wpadek Jona i dlatego nie zgodziła się na jego udział w walce wieczoru w Las Vegas, a galę przeniesiono do Kalifornii.

Novitzky w programie Rogana zapewniał, że Komisja z Nevady nie powiedziała, że ta walka się nie odbędzie definitywnie. Tłumaczył, że jedynie powiedzieli, iż to nie wygląda najlepiej i chcą nagłośnić sprawę wraz ze zrobieniem dodatkowego dochodzenia – i to najwyraźniej tak wystraszyło Danę White’a, że przeniósł całą galę do Kalifornii, obawiając się, że ostatecznie Jones nie zostanie dopuszczony do pojedynku.

Komisja Sportowa Stanu Kalifornia pod przywództwem Andy’ego Fostera, zgodziła się na dopuszczenie Jonesa do walki z Alexem. Przychyla się ona bowiem do wniosku USADA, że pikogramy turinabolu w ciele Jonesa to efekt zażycia tego środka w 2017 roku. Novitzky tłumaczył, że tu nie chodzi o żadne łapówki ale o prawdę:

Słuchaj, ci ludzie na szalę kładą swoje kariery (ludzie z USADA i komisji – przyp. red.) i nie robią tego bo UFC im płaci by czy dlatego, że Jon Jones to popularny zawodnik i chcą zobaczyć jego walkę. Tacy eksperci podejmują określone decyzje bo są ich pewni. Jones nie będzie miał przewagi z tak małej ilości tej nielegalnej substancji.

Novitzky tłumaczył Roganowi, że takie nawroty turinabolowe czasami się zdarzają i wspomniał o Grancie Dawsonie, którego USADA najpierw zawiesiła, a później dała mu licencję, uznając właśnie, że śladowe ilości turinabolu w jego ciele to efekt pulsacyjny.

Wiarygodność Jeffa oraz Dany spada, gdy przypomnimy sobie, że ta dwójka informowała, iż poprzednie próbki badań Jonesa przychodziły czyste i dopiero ta z 9 grudnia przyszła z pozytywnym wynikiem. Jak już dziś wiemy – nie jest prawda i testy Jona Jonesa wcześniej trzykrotnie wracały pozytywne.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

1 KOMENTARZ

  1. Nate Diaz miał racje. Wszyscy są na sterydach. Jones właśnie dostał przyzwolenie na cykle turinabolowe 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.