Nowy mistrz kategorii ciężkiej UFC, Francis Ngannou, jest gotowy na wszystkich pretendentów i nie zamierza wybierać sobie kolejnego rywala. “Predator” zareagował na sugestie następnego przeciwnika w swoich mediach społecznościowych.
Ngannou pokonał Stipe Miocicia w rewanżu na UFC 260 przez nokaut w drugiej rundzie i tym samym zdobył największe trofeum w dywizji do 120 kilogramów organizacji “Ultimate Fighting Championship”. Już teraz rozpoczęły się dyskusje na temat kolejnego rywala Kameruńczyka w oktagonie UFC. Organizacja zapytała fanów o trzy możliwości – Jon Jones, Derrick Lewis i Stipe Miocic. Nowy mistrz dał jasno znać, że jest otwarty na każdą z tych walk.
Ktokolwiek.
Z pozdrowieniem, Król.
Whoever.
Sincerely, the King 🤴🏿 https://t.co/KhUwANEZY3
— Francis Ngannou (@francis_ngannou) March 28, 2021
Ngannou (16-3 MMA) to trzeci mistrz UFC, który pochodzi z Afryki. Innymi są Kamaru Usman i Israel Adesanya, którzy mają nigeryjskie korzenie. „Predator” jest zawodnikiem obdarzony piekielnie mocnym uderzeniem, który aż 12 z 16 wygranych w karierze zdobywał przez KO/TKO. W swojej karierze niezwykle mocno bijący ciężki pochodzący z Kamerunu nokautował m.in. Caina Velasqueza, Curtisa Blaydesa, Stipe Miocicia, Juniora dos Santosa czy Alistaira Overeema.
Zaraz po jego pojedynku z Miociciem dziennikarze pytali prezydenta organizacji o walkę Ngannou z Jonem Jonesem. White nie jest jednak pewien czy “Bones” będzie chciał takiego pojedynku. Były mistrz kategorii półciężkiej w mediach społecznościowych dał znać, że może walczyć z “Predatorem”, lecz za odpowiednie pieniądze. W najbliższych miesiącach na pewno dojdzie do negocjacji Jonesa z UFC.
Have you ever been in Poland? Bedorf Cie robi jak Pudzian Tima Sylvie…a nie, Pudzian przegral wtedy.