jordan

Świeżo upieczony tymczasowy mistrz wagi półciężkiej, Jon Jones odpowiada na krytykę swojej ostatniej walki z Ovince’em Saint Preuxem. „Bones”, który na gali UFC 197 nie dał powodów do zachwytu, znajduje w tej sytuacji odniesienie do występów byłego zawodnika NBA, legendarnego koszykarza Michaela Jordana:

„Jordan jednego wieczora zdobywał 60 punktów, innym razem 20. Po prostu mam zamiar być wdzięczny i dalej wygrywać.”

18 KOMENTARZE

  1. No cóż, racja, ale druga strona medalu jest taka, że Jon w walce z Ruą czy chociażby Cormierem 1 zmiótłby OSP

  2. Ja trochę nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że jakby to był Cormier to Jones by nie miał jakichkolwiek szans. Bo wg mnie gdy Jon się dowiedział, że będzie jednak teraz walka o wejście do 'finału' o pas to całkowicie inaczej podszedł do walki, z innymi emocjami i nastawieniem. I gdyby był to jednak Cormier to widzielibyśmy kompletnie innego JJ. Zresztą widzieliście jak on się zachowywał jak wchodził do klatki, jakby już tryumfował i wydaje mi się, że podszedł z góry do tej walki na takim luzie, że chciał jedynie wypunktować na spokojnie OSP. Typowa walka do odhaczenia przed walka o główny pas

  3. Przecież porównanie dobre. Sorry, ale kogo nazwiecie Jordanem w mma? Czyli najlepszym w danej dyscyplinie, jeśli nie JBJ? Conora?

  4. halibut

    Przecież porównanie dobre. Sorry, ale kogo nazwiecie Jordanem w mma? Czyli najlepszym w danej dyscyplinie, jeśli nie JBJ? Conora?

    Nikogo. Nie ta dyscyplina i przede wszystkim nie ta skala. Porównywanie interdyscyplinarne (zwłaszcza gdy te tak znacząco się różnią) jest mało sensowne. Jordan to Jordan, JBJ to JBJ. Pomijając już dyscyplinę, skalę to Bones po prostu nie zasługuje na porównywanie go do osoby pokroju Jordana.

  5. halibut

    Przecież porównanie dobre. Sorry, ale kogo nazwiecie Jordanem w mma? Czyli najlepszym w danej dyscyplinie, jeśli nie JBJ? Conora?

    Jeśli chodzi o szybkość i umiejętności to Demetrious Johnson jest nie do pobicia.

  6. husarz

    Nikogo. Nie ta dyscyplina i przede wszystkim nie ta skala. Porównywanie interdyscyplinarne (zwłaszcza gdy te tak znacząco się różnią) jest mało sensowne. Jordan to Jordan, JBJ to JBJ. Pomijając już dyscyplinę, skalę to Bones po prostu nie zasługuje na porównywanie go do osoby pokroju Jordana.

    Oczywiście, żę można porównywać jako skrót myślowy dwie dyscypliny. Schumacher formuły 1, Jordan koszykówki, JBJ MMA. I tyle. Skale uważam za porównywalną – niepokonany, bez wiekszych perspektyw na to, że ktos mu dorówna.

  7. halibut

    Przecież porównanie dobre. Sorry, ale kogo nazwiecie Jordanem w mma? Czyli najlepszym w danej dyscyplinie, jeśli nie JBJ? Conora?

    Demetriousa!

  8. halibut

    Oczywiście, żę można porównywać jako skrót myślowy dwie dyscypliny. Schumacher formuły 1, Jordan koszykówki, JBJ MMA. I tyle. Skale uważam za porównywalną – niepokonany, bez większych perspektyw na to, że ktoś mu dorówna.

    Nie no jasne, przecież nikt tego nie zabrania, ale po prostu moim zdaniem to mało sensowne. Poza tym jak już mówimy o porównywaniu to raczej: Schumacher MMA albo Jordan MMA (teraz to jest porównanie):werdum:. Bo Schumacher formuły 1 można by użyć w stosunku do określenia kogoś z tej samej dyscypliny twierdząc, że jest tak zajebisty jak jego poprzednik Misiael. A jeśli zawężamy skalę do bycia niepokonanym, to niestety w tym przypadku Jordan ustępuje Jonesowi, bo przegrywał wielokrotnie (o ile można zawęzić porażkę drużyny do porażki jednostki). Myślę, że wiesz o co mnie się rozchodzi:wink:

  9. Po tym tweecie zdecydowanie widać że towaru nasz bystrzak i mistrz kierownicy nie odstawił.

    Wcale się nie zdziwię jak następnym razem wpadnie na cracku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.