Kariera Jona Jonesa pełna była wzlotów i upadków. Aktualny mistrz kategorii półciężkiej święcił w trakcie swoich występów w oktagonie UFC wiele triumfów, lecz poza nim miał on też sporo problemów, które tak naprawdę sprowadził sam na siebie. Teraz Bones postanowił w długim poście na swoim profilu na Instagramie wesprzeć młodych zawodników, którzy mogą mieć problemy menadżerskie.
W każdym sporcie, generacje zawodników wzajemnie się uczą. Biznes w MMA jest nieco inny, bo jesteśmy indywidualnościami, ale to nie powinno nas powstrzymać od rozwoju. Zacząłem swoją karierę bardzo młodo i miałem wielu dobrych ludzi wokół siebie, którzy mi pomagali. Do tego 2 braci w NFL pokazujących mi inną perspektywę sportu. Chcę pomóc tym, którzy dopiero zaczynają: żaden menadżer nie powinien otrzymywać 20% Twojej gaży.
Słyszałem o wielu młodych zawodnikach, którzy podpisali złe umowy. Na serio – menadżer powinien brać 10, może 15% jeśli naprawdę dla Ciebie pracuję, ale nigdy nie powinieneś płacić mu więcej niż Wujkowi Samowi. NIGDY.
Jeśli Twój menadżer tak robi, zacznij szukać nowego. Jeśli chcą 15%, niech znajdą dla Ciebie sponsorów, bo na tym powinni się skupić. Na budowaniu Twojej marki.
Ta gra dała mi naprawdę dużo i jestem zobowiązany, aby pomagać innym. Nie miałem zawsze łatwo, ale dobrzy ludzie na mojej drodze bardzo mi pomagali. Spróbuję oddać trochę tego dobra. Niech Was Bóg błogosławi.