Jon Jones znalazł się na szczycie rankingu bez podziału na kategorie wagowe w największej organizacji MMA na świecie, UFC, po tym jak Khabib Nurmagomedov potwierdził przejście na sportową emeryturę.

Wczoraj Rosjanin i Dana White spotkali się, aby porozmawiać o przyszłości Nurmagomedova, która jak już wiemy nie będzie związana z występami w klatce UFC. Przez jakiś czas White próbował namówić byłego już mistrza kategorii lekkiej do powrotu do oktagonu, lecz nie zdołał on przekonać Khabiba do kolejnych walk. Teraz, gdy Nurmagomedov oficjalnie został usunięty z rankingów UFC, na szczyt listy „pound for pound” wrócił Jon Jones. W kategorii lekkiej nie ma mistrza, a numerem jeden jest Dustin Poirier. Co ciekawe, o zwakowany pas mistrzowski nie zawalczy „The Diamond”, a Charles Oliveira i Michael Chandler. Poirier prawdopodobnie trzeci raz zmierzy się z Conorem McGregorem.

Jones po tym jak w rankingu „pound for pound” Khabib znalazł się na pierwszym miejscu wdał się w mediach społecznościowych w dyskusję z fanami. Były mistrz kategorii półciężkiej twierdził, że to on powinien być na szczycie tej listy. Pamiętajmy, że przez wiele lat bronił pasa mistrzowskiego, a jego jedyną porażką w karierze jest niesłuszna przez wielu specjalistów przegrana przez dyskwalifikację z Mattem Hamillem.

W kolejnej walce „Bones” ma zmierzyć się w debiucie w kategorii ciężkiej ze zwycięzcą starcia mistrzowskiego – Stipe Miocicia i Francisa Ngannou. Do walki Amerykanina z „Predatorem” dojdzie już 27 marca na UFC 260. Jones w międzyczasie ciężko przygotowuje się do debiutu w nowej dla siebie dywizji, a progres pokazuje fanom w mediach społecznościowych.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.