Konflikt pomiędzy organizacją UFC a Jonem Jonesem (MMA 26-1) zaostrza się. „Bones” po raz kolejny za pośrednictwem Twittera opublikował kilka zdań na temat Dany White’a i ponownie zaapelował o zwolnienie z kontraktu.

Amerykanin odniósł się do konferencji prasowej po ostatniej gali UFC, podczas której White został zapytany o opublikowanie wiadomości tekstowych pomiędzy nim a Jonesem.

„Dziennikarz poprosił Danę, aby pokazał wiadomości tekstowe, a ten zamiast tego odpowiadał przez 55 sekund mówiąc o tym, dlaczego ja miałbym kłamać.”

„Bones” wypomniał White’owi między innymi prowadzenie publicznych negocjacji w sprawie potencjalnej walki z Francisem Ngannou.

„W żadnym momencie nie wymagałem od ciebie czegokolwiek Dana, po prostu poprosiłem o super walkę i zapytałem o odpowiednie wynagrodzenie za to. To ty jesteś tym, który zaczął publicznie prowadzić negocjacje i pokazywać światu, jak często odmawiałeś innym swoim sportowcom przez cały ten czas.”

32-latek odniósł się do słów White’a, który zdradził, że Jones rozmawia aktualnie z jego prawnikiem.

„Hunter i ja odbyliśmy pełną szacunku rozmowę. Uwielbiam to, jak próbujesz przedstawić mnie, jako gniewnego faceta, który bez szacunku domaga się pieniędzy. A potem wyciągając moje sprawy spoza klatki, usprawiedliwiasz, dlaczego przez lata nie dostawałem należnych mi dziesiątek milionów dolarów.”

Reprezentant Jackson Wink MMA po raz kolejny wspomniał o rozwiązaniu kontraktu.

„Mówisz o tym wszystkim, o tym, że cię to nie obchodzi, więc przejdź od słów do czynów i zwolnij mnie z tego kontraktu.”

Aktualny mistrz w wadze półciężkiej stanowczo zaprzeczył informacjom, że wymieniał z White’em wiadomości.

„Nie. Ma. Żadnych. Wiadomości”

Na koniec Jones odpowiedział jednemu z obserwujących, który zasugerował, aby ten przeszedł do boksu, gdzie zarobiłby znacznie więcej.

„Prawdopodobnie zarobiłbym więcej w pierwszej walce bokserskiej, niż w trzech kolejnych pojedynkach UFC łącznie.”

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.