jon_jones
(foto: Dave Mandel/Sherdog.com)

Jon Jones (MMA 18–1) sceptycznie odniósł się do często ostatnio podnoszonych głosów nt. jego walki z Danielem Cormierem (MMA 12-0). Pojedynek ten miałby zostać sfinalizowany po wygranej tego drugiego z Royem Nelsonem (MMA 19–8). Chęć zejścia kategorię niżej, Cormier wygłaszał odkąd przeszedł do UFC ze StrikeForce. Na tę decyzję największy wpływ miał i nadal ma sparingpartner i przyjaciel Daniela, obecnie panujący mistrz dywizji ciężkiej, Cain Velasquez (MMA 12-1). To właśnie niechęć konfrontacji z tym zawodnikiem zmusza Cormiera do poczynienia kroku mającego zapewnić mu ciągłość walk, a zarazem uniknięcie starcia z osobą bliską jego sercu. Na ten pomysł jednak krzywo patrzy najmłodszy mistrz UFC, który stwierdził, iż:

DC jest facetem, który bardzo chce być sławny. Nie wydaje mi się, że on chce pracować ciężko. Myślę, iż on po prostu chce być sławny. Widać to po jego wyglądzie (…)

I dodał po chwili:

Nie znoszę odpowiadać na pytania o nim. On po prostu nie jest istotny dla mnie. Jest tylu świetnych zawodników w dywizji półciężkiej. On nawet nie jest w TOP 5 w swojej wadze. Przynajmniej nie jestem pewny czy jest (…) Ma mały zasięg, kiepską kondycję oraz w ostatniej walce wyglądał fatalnie. Nie przejmuję się nim kompletnie.

Gwoli ścisłości, Daniel Cormier jest obecnie na drugim miejscu w oficjalnym rankingu UFC (#3 w rankingu MMARocks) za mistrzem Cainem oraz pretendentem Juniorem dos Santosem (MMA 16-2). Niechęć Jona do Daniela może być podyktowana ich wcześniejszym kontaktem poza klatką, co wg. Todda Rexxa, właściciela linii odzieżowej TrauMMA, o mało nie skończyło się wymianą uderzeń.

W obliczu kursu, który UFC obrało jakiś czas temu, czyli w stronę tzw. „superfightów”, niewykluczone jest, że pojedynek Cormier kontra Jones – pomimo niechęci tego drugiego – urzeczywistni się. DC – wygrywając z Big Country – zapewni sobie trzynaste zwycięstwo z rzędu (w tym drugie w UFC). Ewentualną migrację olimpijczyka, zastopować może tylko przegrana jego przyjaciela, Caina Velasqueza w trzeciej walce z JDS-em i wskoczenie w miejsce pierwszego pretendenta do tytułu. Rozgłos, który wytworzył się na linii Daniel – Jon, a w konsekwencji potencjalna walka tych dwóch, musi poczekać na wyklarowanie się kilku niewiadomych, z czego najważniejszymi na chwilę obecną są wyniki starć Velasqueza i Jonesa, który podejmować będzie Alexandra Gustafssona (MMA 15–1), nie wspominając już o wyniku i formie, jaką zaprezentuje sam Cormier w walce z Nelsonem.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

89 KOMENTARZE

  1. DC jest facetem, który bardzo chce być sławny. Nie wydaje mi się, że on chce pracować ciężko. Myślę, że on po prostu chce być sławny. Widać to po jego wyglądzie.  Jest tylu świetnych zawodników w dywizji półciężkiej.

    A to nie Jones mówił że w półciężkiej nie ma już mocnych rywali i czas szturmować ciężką? Laughing Równie dobrze ktoś z ciężkiej mógłby powiedzieć że widać po wyglądzie Jonesa że chce być sławny i że jest już wielu świetnych zawodników w ciężkiej i JJ nie potrzebny.

  2. Bones drugi Sonnen, robi dobry grunt pod interes 🙂 Ta walka będzie na 100% !!!

  3. Mam jakieś dziwne przypuszczenie że kolejna walka JJ to będzie trudniejsza przeprawa dla Bones'a niż wszyscy przypuszczają. Alex robi bardzo szybko postępy i widać że cholernie zależy mu na tej walce, ale czas pokaże. Mimo wszystko daje 50% że ktoś z dwójki JJ/CV straci pas.

  4. Jones sobie gada, gada, a do walki pewnie w odpowiednich okolicznościach czaso-pieniężnych i tak dojdzie.

  5. A ja mam odczucie, że Jones może się jednak lekko Daniela obawiać i dlatego tak się o nim wypowiada.

  6. robi dobry grunt pod interes

    Tyle w temacie :). Obawiać się DC Jones nie ma powodu, jest prócz Caina i JDSa najtwardszym skurwielem na tej planecie. Jeżeli dojdzie do tej walki to pomimo, że jestem kibicem Daniela nie daję mu większych szans, po prostu Jones to inna liga.

  7. Jones wie o co biega w biznesie i wie co ma mówić, żeby każde potencjalne starcie mogło się sprzedać 🙂 Co do prawdopodobnego wyniku takiego starcia, to jakoś nie widzę Cormiera jako zwycięzcy. Zapasy ma świetne, ale Jones też ma bardzo dobre, więc  wydaje mi się, że do parteru ta walka nie trafi. W stójce Cormier nie ma zbyt dużych szans,

  8. Jones go zmasakruje IMO. Dobra koncepcja na budowanie gruntu pod interesy, ale fakt jestem faktem, że Jones ma rację w tym, co mówi. 

  9.  Pojedynek ten miałby zostać sfinalizowany po wygranej tego drugiego z Royem Nelsonem 

    Poważnie Cormier po starciu z Nelsonem ma zagwarantowanego titleshota? Najbardziej idiotyczny pomysł świata, nie wiadomo przecież czy w ogóle uda mu się zbić i w jakiej formie będzie w 205. 

  10. Dla mnie Cormier przed walka z Jonesem, musi chociaz raz zawalczyc w 93.

    A to nie Jones mówił że w półciężkiej nie ma już mocnych rywali i czas szturmować ciężką? Laughing Równie dobrze ktoś z ciężkiej mógłby powiedzieć że widać po wyglądzie Jonesa że chce być sławny i że jest już wielu świetnych zawodników w ciężkiej i JJ nie potrzebny.

    Wczoraj na konfie odpowiadajac na pytanie o wage ciezka, zazartowal sobie ""No way! Have you see the size of this guy!".

  11. Też uważam, że Cormier powinien jeszcze w LHW zawalczyć w eliminatorze. Co do ewentualnego starcia z Jonesem, no to wydaje mi się, że walka ta wyglądałaby jak starcie JJ vs Evans. DC żadnym wielkim zagrożeniem dla mistrza nie będzie, ale zawsze to jakiś ciekawy pretendent.

  12. Cormier w moich oczach nie ma wyraźnej przewagi w żadnej płaszczyźnie, jedynie zapasy ale i tutaj JJ sobie świetnie radzi, do tego powinien być w oktagonie sporo większy.

  13. a ja Wam powiem że uważam że Cormier wyłapie od Nelsona 🙂 Big Cuntry ma bardzo twardą czachę i Cormier będzie chciał obalac. W końcu nadzieje się na Nelsonowego cepa 

  14. od kiedy porównujemy zapasy olimpijskie z uniwersyteckimi? Jak to mówi Venom jabłka do jabłek, pomarańcze do pomarańczy. Zapasy to akurat płaszczyzna w której Cormier ma ogromną przewagę, jednak nie sądzę by był w stanie przeskoczyć kwestię warunków fizycznych i zamknąć JJ pod klatką albo obalać przez 5 rund.

  15. P.,

    Ale w zapasach MMA to Jones póki co jest niepokonany i to się liczy, a nie choćby medale na igrzyskach 🙂

  16. Jak nie cierpie Jonesa to tutaj w jakimś stopniu sie z nim zgadzam. Cormier powinien coś zawalczyć w LHW a nie toczyć walke z Jonesem po obiciu Nelsona w HW. To jakaś porażka aby mieszać osiągi między kategoriami w ten sposób. Podobnie Pettis dostał walke z Aldo ale całe szczeście do tego nie doszło…

  17. Junior wygrywa z Cainem, DC z Juniorem, i co wtedy z Cainem, ma iść do 93? Laughing

  18. @Tsubasa to dlaczego gwiazda Mamed nie chce iść do 93, skoro Janek mówił że nie ma problemów z walką przy dobrej wypłacie?

  19. Tylko, że Pettis schodził z mocniejszej wagi do słabszej, a tu jest na odwrót. IMO z top5 LHW by przegrał, a i z resztą top10 nie byłby zdecydowanym faworytem.

  20. Walka DC z Jonesem jak dla mnie byłaby bardzo ciekawa, mimo ze stawiam zdecydowanie na Jonesa 🙂 Szkoda tylko ze do tej walki dojdzie pewnie nie wczesniej niz za rok… teraz Junior wygra z Cainem (nawet mi się to dziś śniło), poźniej Cormier przegra z Juniorem, następnie Cain zawalczy kolejny raz z Juniorem (prawdopodobnie wtedy wygra), i być może dopiero Cormier bedzie mogl zmierzuc się z Jonesem. Troche czasu niestety minie, chyba ze wydarzy się cos co zmieni taki scenariusz 😀

  21. A potem będzie piąta, finałowa walka, po której obaj zakończą karierę – bo i po co dalej walczyć. 

  22. Bąs jest niezły – z tym nie bo już walczyłem, z tamtym nie bo za gruby a inny z kolei nie zasłużył na walkę o pas, Więc kto ? Oj coś mi tu trąci obawą utraty pasa. I nie czepiam to się tu o
    Cormiera ale tego , że nie podniósł rękawicy od Machidy. Nie twierdzę wcale, że nie podoba mi się zestawienie z Alexem, ale na jaką cholerę są organizowane eliminatory które wcale nie dają Ci pewności, że będziesz następny w kolejce w walce o pas. Załóżmy hipotetycznie, że Bąs pokona Alexa i co wtedy powie ? Pewnie coś w stylu – Machidy nie chcę bo miał szansę i poległ , Daniela też nie bo gruby i się nie przykłada,możę lepiej dajcie mi Hamilla to się zrehabilituję za te łokcie na oczodół co mnie za nie zdyskwalifikowali. Machida powinien być następny w kolejce z okazji wygrania eliminatora, pierwszej pozycji w rankingu light heavy , oraz stworzenia realnego zagrożenia (obok balahy Belforda 😉 ) odbioru pasa. Jeżeli się utrzyma może być i Cormier , jeśli Danka to ogłosi ale totalną porażką jest organizowanie eliminatorów a następnie olewanie wyników. Bez odbioru

  23. Jak dla mnie Cormier mimo wspaniałego rekordu i dobrych nazwisk na rozkładzie, dalej nie powinien od razu dostać walki o pas w LHW. Jedynie jako zastępstwo. A teraz jeszcze ta jego następna walka (furtka do pojedynku o pas) gdzie wyzwał przegranego, który będzie kolejnym łatwym kąskiem dla podbudowania rekordu i wzmocnienia pozycji marketingowej.

    Pretendenci do pasa w LHW to Machida i później Teixeira który ma jeszcze więcej wygranych z rzędu niż Cormier. 

  24. Velasquez i Cormier to są jedyni zawodnicy, którzy byliby w stanie zagrozić Jonesowi. Pomimo mojej sympatii do Daniela, uważam, że zanim stoczy bój z JJ powinien zmierzyć się chociaż z jednym liczącym się półciężkim. Poza tym, dobry trash talk może nam zbudować świetne starcie 😉
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  25. Mnie Cormier cały czas nie przekonuje. Bąs zdecydowany faworyt jak dla mnie.

  26.  Błagam, nie stawiaj Cormiera i Velaqueza obok siebie. Po ostatnich walkach nadal nie widzisz, że Cain jest o niebo lepszy? Podobny styl walki to nie znaczy ten sam zawodnik
    zawodnicy w FGMMA: Mark Hunt, Vinny Magalhaes, Buddy Roberts, B.J Penn, Norman Parke, Steven Siler, Bryan Caraway, Azamat Gashimov
    http://bestiari.blogspot.com/

  27. Statystyki mówią, że czarni częściej rzucają się sobie do oczu 😉

    Rampage i Rashad, Rashad i Bones…

  28.  Prawdę mówiąc dziwi mnie dawanie od razu TSa w LHW Cromierowi. Mam nadzieję, że na plotce się skończy, bo poza Alexem jest chociażby jeszcze Texeira (jak wygra). Szans Danielowi nie daję w ewentualnej walce z Jonesem.

  29. Teixeira jest na pewno szybszy, a i myślę, że technicznie bardziej predysponowany do ominięcia zasięgu Jonesa. Daję mu 2% szans. Cormierowi 0,639% szans.

  30. Velasquez i Cormier to są jedyni zawodnicy, którzy byliby w stanie zagrozić Jonesowi

    Ja nie widze żadnych szans dla Daniela.  Jones jest zbyt sprawnym, silnym i szybkim zawodnikiem by był w stanie być przyciskany do siatki bądź ciągle obalany. Zapasy Daniela są kilka klas wyżej, ale to nie pojedynek zapaśniczy. Chael też miał lepsze zapasy , a nie obalił mistrza ani razu. 

    Jak dla mnie tylko Glover i Machida mogą sprawić mu problem w LHW.  Jeśli mówimy o ciężkiej, to Velazquez, dos Santos i Werdum byliby dla mnie faworytami w starciu w Bąsem. 

  31. Stoner – podobny styl walki? Żartujesz? Cain jest nastawiony na destrukcję i fizyczne zajechanie przeciwnika, świetnie łącząc umiejętności kick bokserskie z zapasami. Cormier natomiast nie przemęcza się w klatce, nie wywierając ciągle, często niepotrzebnej presji, atakuje inteligentnie i w aspekcie zapaśniczym nie ma sobie równych. Zastanawia mnie jedno, czy niektórzy zupełnie nie interesują się dyscypliną, czy starają się zaklinać rzeczywistość deprecjonując umiejętności Cormiera. Czy zdemolowanie Barnetta, Silvy, wypunktowanie Mira jest niewystarczające, aby liczyć się z danym zawodnikiem? Ewidentnie widać, że Cormier w starciu z dobrymi grapplerami skupia się przede wszystkim na taktycznym rozstrzygnięciu pojedynku z uwagi na fakt, że zna swoje słabe strony. Dlatego uważam, że najtrudniejszym rywalem dla niego byłby obecnie Werdum, jeśliby zdołał się przygotować kondycyjnie do pojedynku.

    Calo, proszę nie przywołuj tutaj postaci Sonnena, bo widzę, że jego elokwencja i złotoustość sprawiają, że wielu wierzy w jego ponadprzeciętne umiejętności, gdy ten zwyczajnie jest średniej klasy zawodnikiem, który jedyne co potrafi to zależeć słabszych fizycznie przeciwników. Werdum by wypompował się po pierwszej rundzie w starciu z Jonesem. Dos Santos ma za słabe ofensywne zapasy i nieznane BJJ, żeby zwyciężyć z Jonesem. Jedynie świetni, mobilni zapaśnicy mają szansę w starciu z mistrzem LHW, ewentualnie zawodnicy, którzy potrafią czynić cuda z pleców. Uważam, że Cormier jest w stanie obalić każdego, a biorąc pod uwagę, że piętą achillesową Jonesa jest parter, Daniel nie obawiałby się sprowadzać walki. Podsumowując, Velasquez byłby faworytem w starciu z Jonesem, natomiast Cormier nie byłby bez szans, bo pomimo słabych warunków ma moim zdaniem najlepsze zapasy jakie widziałem w mma, jest inteligentny, świetnie rozkłada siły, a przede wszystkim myśli i potrafi trzymać się obranej strategii.
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  32. Chciałbym usłyszeć jak Jones mówi te słowa, a nie je pisze, bądź są cytowane. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to mógł powiedzieć w realistyczny sposób by było widać, że tak uważa.

    Tak czy inaczej są to niezłe bzdury, ewentualnie czołowy zawodnik MMA pokazuje, że ma kiepską wiedzę o tym sporcie poza faktem, iż ma wysokie, fizyczne umiejętności własne.
    Takie rzeczy jak "nie wygląd walczy" wytyka się januszom i trollom z różnych for…Niewiedzę na temat takiego topu wszelkich rankingów również.
    Ja jestem jak najbardziej zwolennikiem tej walki i uważam, że akurat Cormier potrafi skracać dystans w świetny sposób jak chce, więc doskoki, nawet do szczeny JJ’a sobie wyobrażam, ale czy by się udały? Chciałbym się przekonać, więc niech obaj wygrają przyszłe walki

  33. Dos Santos znokautowałby JJ i to z łatwością, poza tym trio CV DC i JDS sądze że Ali i BF rozwaliliby JJ, Werdum mógłby go poddać skoro Belfort był bliski.

  34. Jak dla mnie to tylko Dos Santos byłby faworytem w starciu z Bonesem. 

    1) Cain pressingiem nie zajedzie Bonesa, który ma co najmniej tak samo dobrą kondycję. Na dystans jest słabszy i nie poradzi sobie z zasięgiem. Nie będzie miał przewagi szybkości, kondycji, siły, nie będzie miał przewagi w zapasach. Bones go zleje.

    2) Werdum w stójce i klinczu jest za cienki, a Jones nie jest debilem, żeby się na nim położyć.

    3) Dos Santos nie da się obalić, a z jego petardą w łapie i umiejętnościami walki na dystans myślę, że na przestrzeni 3 rund ustrzeliłby w końcu Jonesa.

    Oczywiście mogę być minimalnie nieobiektywny, bo Dos Santos to mój ulubiony HW.

  35. Widzę, że każdy ma swojego ulubionego i go zaciekle broni 😀

    bax.

    Piszesz o Cainie : Nie będzie miał przewagi szybkości, kondycji, siły, nie będzie miał przewagi w zapasach.

    Potem dodajesz, że Jones nie byłby w stanie obalić Dos Santosa. Nie pamiętasz już ile razy Cain zdołał to uczynić na przestrzeni ostatniego pojedynku 😉 ? Oczywiście styl robi różnicę, ale Dos Santos w obawie przed zapasami i warunkami Jonesa zbierałby sporo w stójce, a w konsekwencji zostałby obalony i obity.
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  36. Dos Santos ma za słabe ofensywne zapasy

    Ale jest praktycznie nie do obalenia.

    Tak, Velazquez go obalał – ale w jakim stanie był już dos Santos kiedy Cainowi udało się go zrzucić? Junior nastawiał się na obronę obaleń i wychodziło mu to perfekcyjnie dopóki nie przegrał walki w stójce. Obrona obaleń półprzytomnego Cigano będącego w ,,zombie mode" to trochę niesolidny argument. 

    Poza tym, sam styl obaleń Velazqueza i Jonesa różni się od siebie. Uważam że na Dos Santosa o wiele trudniejszym zawodnikiem w tym elemencie jest Cain. 

    Dos Santos w obawie przed zapasami i warunkami Jonesa zbierałby sporo w stójce,

    Akurat warunków nie mógłby się obawiać bo walczy z większymi i silniejszymi rywalami. A Jones petardy w łapie niestety nie ma, a technika na Juniora mu nie wystarczy. Naprawdę, nie widzę w jaki sposób Jonny miałby pokonać Dos Santosa. 

  37. . @bax

    Na dystans jest słabszy i nie poradzi sobie z zasięgiem. Nie będzie miał przewagi szybkości, kondycji, siły, nie będzie miał przewagi w zapasach. Bones go zleje.

    1. Cain jest bardzo dobry na dystans. 

    2. Obalenia Caina są cholernie dynamiczne. 

    3. Cain będzie miał przewagę siły. 

    4. Cain będzie miał przewagę w obaleniach. 

    5. Cain by to po prostu wygrał.  . 

    Żeby nie było – nie jestem fanem żadnego z tych zawodników. Nie uważam tylko że Jonny to maszyna która zdziesiątkuje dywizję ciężką. Bones jest cholernie silny jak na swoją kategorię, i w wadze ciężkiej automatycznie ta przewaga zostałaby zniwelowana. 

    2 posty pod rząd, ale nie zdążyłęm edytować.  

  38. Stoner – podobny styl walki? Żartujesz? Cain jest nastawiony na destrukcję i fizyczne zajechanie przeciwnika, świetnie łącząc umiejętności kick bokserskie z zapasami. Cormier natomiast nie przemęcza się w klatce, nie wywierając ciągle, często niepotrzebnej presji, atakuje inteligentnie i w aspekcie zapaśniczym nie ma sobie równych. Zastanawia mnie jedno, czy niektórzy zupełnie nie interesują się dyscypliną, czy starają się zaklinać rzeczywistość deprecjonując umiejętności Cormiera. Czy zdemolowanie Barnetta, Silvy, wypunktowanie Mira jest niewystarczające, aby liczyć się z danym zawodnikiem? Ewidentnie widać, że Cormier w starciu z dobrymi grapplerami skupia się przede wszystkim na taktycznym rozstrzygnięciu pojedynku z uwagi na fakt, że zna swoje słabe strony. Dlatego uważam, że najtrudniejszym rywalem dla niego byłby obecnie Werdum, jeśliby zdołał się przygotować kondycyjnie do pojedynku.

    Po kolei. Chodziło mi o ich zaplecze. Obaj mają niesamowite zapasy a także nieźle sie tłuką w stójce.

    Cormier sie nie przemęcza bo ma słabą kondycje. Nie zapomne tego widoku jak na 10 sekund przed gongiem w walce z Barnettem zadyszany Cormier zaczął panicznie uciekać żeby Josh, który zachował więcej sił nic mu nie zrobił. To było przeepickie bo w takiej sytuacji sie na chama klinczuje więc najwyraźniej Daniel nawet na tyle już nie miał siły. "Świetne" też było to, jak mając idealne warunki do ubicia Franka Mira w spektakularnym stylu zafundował 15 minutowe, mało porywające starcie. Ma zapasy więc Frank by go nigdzie nie ściągnął w stójce faworyta łatwo wskazać. No a lipa była.

    Kolejna ważna różnica: wierzysz, że Mir by odklepał Caina? Nie widzi mi sie to. Velasquez tak ustawia rywali na glebie, że to poezja i nawet najczarniejszy z pasów może tu nic nie zdziałać. Dawałbym tylko jakieś szanse Werdumowi ale kto wie. A skoro Daniela tak sparaliżował strach przed parterem Mira… voila. W walce z Barnettem też były takie chwile, że gdy walka była na ziemi to Josh dość łatwo przechodził w jakieś poddania.

    Generalnie myślę, że między Cainem a Cormierem jest duża różnica w umiejętnościach. Nie tak duża jak ta nieszczęsna reszta dywizji ale wciąż duża.

    A Daniel najwyraźniej jest inteligentnym gościem. Środowisko strasznie zaczęło go lubieć i doceniać po tym jak wygrał turniej SF gdzie w każdym starciu był underdogiem. Chęci zestawienia go z Jonesem chyba mówią wszystko… A ten, coby dużo kasy zarobić walczy mega-asekuracyjnie albo dobiera sobie rywali z niższej półki. Jak za wygraną nad Nelsonem dostanie walke o pas w LHW to sie nieźle uśmieje ale to bardzo prawdopodobne i Cormier zapewne na to poluje.

    Piętą achillesową Jonesa jest parter… tak, już widze te latające balachy Cormiera bo chyba nie sądzisz, że by go tutaj przeleżał
    zawodnicy w FGMMA: Mark Hunt, Vinny Magalhaes, Buddy Roberts, B.J Penn, Norman Parke, Steven Siler, Bryan Caraway, Azamat Gashimov
    http://bestiari.blogspot.com/

  39. piętą achillesową Jonesa jest parter

    chyba trochę przesadziłeś. Napisałeś tak, bo prawie poddał go Vitor? Wg mnie to nadużycie – to tak jakby stwierdzić, że Nog ma słaby parter, bo go poddał Werdum. Jones sam mówił, że parter to jego słaba strona, ale z tą piętą achillesową to zdecydowana przesada. Jakoś prawie każego rywala demolował łokciami w parterze, Vitora ostatecznie poddał, Smoka poddał… 

  40. Jones od swoich początków w UFC pokazuje troche zbyt luźne podejście do poddań z dołu i często zostawiał swoim rywalom ręce. Nie mogli tego wykorzystać bo ich demolował łokciami w krótkim czasie ale to nie znaczy, że tej pięty achilessowej nie było. Belfort najwyraźniej wykazał sie dobrą analizą bo mu udało sie to wykorzystać i był baaardzo blisko poddania Bonesa, to nie była jakaś tam od razu rozerwana dźwignia w końcu. Gdyby komuś z dobrym bjj udało sie położyc Jonesa, to by było ciekawe ale nie bardzo widze takie osoby.

  41. Cormier sie nie przemęcza bo ma słabą kondycje. Nie zapomne tego widoku jak na 10 sekund przed gongiem w walce z Barnettem zadyszany Cormier zaczął panicznie uciekać żeby Josh, który zachował więcej sił nic mu nie zrobił.

    Na tym etapie chętnie skończyłbym konwersację, bo to co napisałeś zakrawa na bluźnierstwo. Cormier obok Velasqueza ma najlepszą kondycję w swojej kategorii. Przez 25 minut rzucał 120 kilowym Barnettem, trzy rundy zawalczył na takich obrotach, że zawstydziłby niejednego średniego. Zdyszany i ledwo przytomny to był Barnett, a Cormier był jedynie spocony. Owszem, przez ostatnie 10 sekund krążył w okół ringu, co nie wyglądało zbyt honorowo, ale nie chciał się narażać na utratę pewnego zwycięstwa. Proponuję obejrzeć walkę jeszcze raz, rzadko ogląda się tak dobre pojedynki w wadze ciężkiej.

    "Świetne" też było to, jak mając idealne warunki do ubicia Franka Mira w spektakularnym stylu zafundował 15 minutowe, mało porywające starcie. Ma zapasy więc Frank by go nigdzie nie ściągnął w stójce faworyta łatwo wskazać.

    Wygrał w stylu mało efektownym, jednakże Mir był w świetnej formie fizycznej, w dodatku miał najlepszy obóz przygotowawczy w swojej karierze.

    A ten, coby dużo kasy zarobić walczy mega-asekuracyjnie albo dobiera sobie rywali z niższej półki. Jak za wygraną nad Nelsonem dostanie walke o pas w LHW to sie nieźle uśmieje ale to bardzo prawdopodobne i Cormier zapewne na to poluje.

    Znasz genezę tego pojedynku? Nelson stwierdził niegdyś, że Cormier się go boi, ten natomiast zadał kłam wypowiedziom Roy'a i wyzwał go na pojedynek. Tego starcia bardziej chciał Nelson, tylko jeszcze wtedy kiedy nie doceniał umiejętności Cormiera.

    Piętą achillesową Jonesa jest parter… tak, już widze te latające balachy Cormiera bo chyba nie sądzisz, że by go tutaj przeleżał

    Przeczytaj moją wypowiedź kilka razy, aż zrozumiesz jej wydźwięk. Cormier walczy asekuracyjnie z dobrym grapplerami, starając się obalać, ale nie utrzymując walki w parterze. Natomiast w starciu z zawodnikami, którzy nie dysponują wysokimi umiejętnościami grapplingowymi nie obawia się tej płaszczyzny. Poza tym, Cormier ma biały pas w bjj, Cain ma niebieski albo brązowy, co chyba jest wystarczającym dowodem na to dlaczego jeden stroni od parteru, a drugi nie?
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  42. wierzysz, że Mir by odklepał Caina

     Nie widzi mi sie to. Velasquez tak ustawia rywali na glebie, że to poezja i nawet najczarniejszy z pasów może tu nic nie zdziałać.

    No może nic nie zdziałać, ale moim zdaniem skoro Mir mógł poprzestawiać Nogueirę, to spokojnie mógłby i Caina. Inna sprawa, że dam sobie c**a uciąć, że Cain by się na Mirze nie położył. Poza tym czy Cain oprócz Nogueiry (którego zdemolował nie dotykając parteru) walczył z jakimś dobrym parterowcem?  

  43. Mir jest w stanie odklepać każdego, więc w starciu z nim lepiej nie kusić losu i unikać parteru niczym ognia. Już Nogueira dał przykład jak się nie walczy z Mirem, który w tym starciu wyglądał niczym większa wersja Nelsona z zaburzeniami błędnika.

    bax-tylko na co mu czarny pas, skoro nie obala ani nie wciąga do gardy, a gdy daje się obalić i skontrolować udaje bezradnego żółwia 🙂
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  44. No właśnie dla mnie ten czarny pas Dos Santosa nie jest za wiele warty. Podobnie nie sugerowałbym się pasami panów z AKA. Co do parteru Cigano i Caina, to obaj w ich ostatniej walce nic nie pokazali w tej płaszczyźnie – silny Cigano uciekał bez większych problemów z parteru (jakiego znowu bezradnego żółwia?), ale przy okazji oddawał plecy (wielokrotnie). Tyle, że Cain w ogóle tego nie wykorzystywał nie wiedzieć czemu.

  45. @Comber

    Bo na pewno inny ciężki będąc półprzytomny, obity i zmęczony dałby radę wyciągnąć poddanie z dołu. 

    Co nie zmienia faktu że pas Cigano zbyt warty nie jest, ale i tak bardziej niż czerń Bigfoota w judo i BJJ. 

  46. Podobnie nie sugerowałbym się pasami panów z AKA.

    Zwlaszcza ze Grabowski mowil ze raz mu sie jednego przez caly oboz udalo podac 🙂

  47. bax – chciałem jedynie pokazać różnicę w tym dlaczego jeden ma obawy przed grapplerami, a drugi niekoniecznie. Myślę, że Cormier nie czuje się na tyle pewnie, aby chętnie mierzyć się w tej płaszczyźnie. Z drugiej jednak strony, walczył już z mocnymi grapplerami – Monsonem, Barnettem i Mirem. Radził sobie w bardzo podobny sposób. W starciach ze strikerami wygrywał w stójce, więc daje to do myślenia i pokazuje, że potrafi umiejętnie przygotować się pod każdy styl. Nie trzeba tego wałkować, jesteś zapaśnikiem, ustalasz reguły gry.

    Calo, to było pół żartem pół serio. Te całe rozdawanie pasów nie jest żadnym wyznacznikiem, ale chyba oczywiste jest, że jeśli ktoś ma biały, a ktoś brązowy to raczej nie są na pobodnym poziomie.
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  48. ale przy okazji oddawał plecy (wielokrotnie). Tyle, że Cain w ogóle tego nie wykorzystywał nie wiedzieć czemu.

    Cain bodajże mówił na konferencji prasowej po walce, że on woli swoich rywali po prostu napierdalać i nie lubi bawić się w poddania. Ot takie jego dziwactwo. 🙂

  49. No, pamiętam jak oglądaliśmy walkę i krzyczeliśmy dlaczego nie zapina duszenia. Zauważyłem, że Hallman czyni bardzo podobnie. W ostatniej walce mój spokojnie zapinać rnc, a ograniczał się do ubijania.

  50. A 19 października Cain i Cormier na jednej gali, to jest moje prywatne święto MMA. Na samą myśl jestem podjarany jak na pierwsze ruchanie:).

  51. Zwlaszcza ze Grabowski mowil ze raz mu sie jednego przez caly oboz udalo podac 🙂

    Wiem, widziałem – myślę, że to jednak wynika nie z tego, że Cain jest takim kozakiem, tylko z tego, że z Grabowskiego zrobiliśmy sobie polskiego Mira, którym nie jest 😉

     

    Panowie, ja bym się w ogólnie nie przejmował pasami i osiagnięciami z innych dyscyplin. Przykłady? Kozaki z K-1 dostający baty w stójce (Ubereem, Hunt ostatnio), paralityczne ruchy czarnego pasa Cigano w parterze…Mamed to jaki ma pas w bjj? Bo coś mi sie kojarzy, że też jakiś niskiej rangi

  52. Cain bodajże mówił na konferencji prasowej po walce, że on woli swoich rywali po prostu napierdalać i nie lubi bawić się w poddania

    Ja bym bardziej podejrzewał, że chciał się zemścić za KO…ale ok, niech mu będzie. Moim zdaniem to dziwna postawa, za taką dziwną postawę zapłacił Big Nog jak chciał poddać Mira. Nie chce mi sie z resztą wracać do tego tematu, był całościowo przewałkowany po walce Cain – JDS II. We wrześniu być moze będziemy go wałkować znowu, teraz nie widzę sensu 😛

  53. Na tym etapie chętnie skończyłbym konwersację, bo to co napisałeś zakrawa na bluźnierstwo. Cormier obok Velasqueza ma najlepszą kondycję w swojej kategorii. Przez 25 minut rzucał 120 kilowym Barnettem, trzy rundy zawalczył na takich obrotach, że zawstydziłby niejednego średniego. Zdyszany i ledwo przytomny to był Barnett, a Cormier był jedynie spocony. Owszem, przez ostatnie 10 sekund krążył w okół ringu, co nie wyglądało zbyt honorowo, ale nie chciał się narażać na utratę pewnego zwycięstwa. Proponuję obejrzeć walkę jeszcze raz, rzadko ogląda się tak dobre pojedynki w wadze ciężkiej.

    Ja nie robie wycieczek osobistych, piszę tylko co myśle więc szkoda, że w takim stylu mi odpisujesz 🙂

    Nie mówie, że Cormier ma kondycje Pudziana ale walczy tylko w niezłym tempie przez 3 rundy. Velasquez w swoich walkach pewnie mógłby walczyć kolejne 5 rund, Cigano być może też a wyobrażasz sobie jakie tempo narzuciłby Jones? To są zawodnicy, którzy nie muszą sie bać obaleń Cormiera (nie mówie, że Danielowi nie udawałoby sie położyć ani razu Jonesa czy Velasqueza ale nie widze tego na dłuższą mete) więc z automatu mogą dawać z siebie jak najwięcej.

    Wygrał w stylu mało efektownym, jednakże Mir był w świetnej formie fizycznej, w dodatku miał najlepszy obóz przygotowawczy w swojej karierze.

    Obóz obozem ale Mir tutaj nic nie pokazał co jeszcze bardziej umniejsza występowi Cormiera. Bo co, dwa kopnięcia w trzeciej rundzie i co tam jeszcze Frank zrobił? Chyba nic. Nawet na chama nie ściągał do gardy co wydawało sie być strzałem w dziesiątke w tej walce.

    Znasz genezę tego pojedynku? Nelson stwierdził niegdyś, że Cormier się go boi, ten natomiast zadał kłam wypowiedziom Roy'a i wyzwał go na pojedynek. Tego starcia bardziej chciał Nelson, tylko jeszcze wtedy kiedy nie doceniał umiejętności Cormiera.

    Czyli starcie ugadane na zasadach naszej forumowej gry mma 😀 Zawodnik tak topowy jak Daniel nie potrzebuje walki z Royem Nelsonem, a że sie tak złożyło, że mają kose to walczy z nim zamiast potencjalnej walki z Werdumem. Więc moja teoria jest słuszna. Co lepsze po tej walce ma zejść i dostać od razu walke z Jonesem.

    Przeczytaj moją wypowiedź kilka razy, aż zrozumiesz jej wydźwięk. Cormier walczy asekuracyjnie z dobrym grapplerami, starając się obalać, ale nie utrzymując walki w parterze. Natomiast w starciu z zawodnikami, którzy nie dysponują wysokimi umiejętnościami grapplingowymi nie obawia się tej płaszczyzny. Poza tym, Cormier ma biały pas w bjj, Cain ma niebieski albo brązowy, co chyba jest wystarczającym dowodem na to dlaczego jeden stroni od parteru, a drugi nie?

    Jest dowodem i przecież o tym mówimy. Staram sie udowodnić, że Cormier to nie jest top topów tylko coś pomiedzy i właśnie mnie na pewien sposób w tym poparłeś…

    No może nic nie zdziałać, ale moim zdaniem skoro Mir mógł poprzestawiać Nogueirę, to spokojnie mógłby i Caina. Inna sprawa, że dam sobie c**a uciąć, że Cain by się na Mirze nie położył. Poza tym czy Cain oprócz Nogueiry (którego zdemolował nie dotykając parteru) walczył z jakimś dobrym parterowcem?

    Poprzestawiał Nogueire to Werdum. Generalnie cenie sobie  grappling Werduma troche wyżej niż Mira. W walce Minotauro z Mirem był tylko fatalny błąd tego pierwszego.

    A co do pytania to niezbyt, faktycznie. Ale pokazywał w wielu walkach na tyle dobrą kontrole w parterze, że ja nie potrzebuje zbytnio dowodów na to, że sie łatwo nie daje odklepać. Chociaż zacierałem rączki na walke Velasquez-Werdum, niestety trylogia zakłóciła kolejke…

     

  54. Całkiem możliwe, że chciał się zemścić. Były chyba ze dwa momenty, że nawet laik by założył duszenie zza pleców, aż się o to prosiło. No, ale Cain jak widać wolał podrasować facjatę Juniora. Mam nadzieję, że tym razem też raczy to uczynić ;).

  55. @stoner. Według mnie starcie Cain Fabricio będzie następną walką niezależnie od wyniku październikowem walki Velasqueza. Załóżmy, że Cain poskłada JDSa, wtedy naturalnym i jedynym pretendentem będzie Werdum. Jeżeli zaś przegra, to TS pewnie dostanie Cormier (dobre podkręcenie hypu przed 4 walką Caina z JDSem), a eliminatorem do kolejnej walki o pas będzie Cain z Werdumem. Więc na moje oko, niezależnie co by się działo, to następnym przeciwnikiem Caina będzie Fabricio co mnie bardzo cieszy.

    Sorry za post pod postem, ale nie mogę już edytować, a dopiero teraz przeczytałem co napisał stoner.
    @stoner, tak czwarta walka jest pewna jeśli teraz JDS odbierze pas :). Jedyną szansą na skończenie pojedynków tych dwóch Panów na trylogii jest przegrana JDSa, wtedy nie będzie zbytnio podstaw do szykowania 4 starcia.

  56. To, że Bones jest teraz nr. 1 P4P nie znaczy , że pokonałby wszystkich na  świecie. 

    Panowie ponoszą Was emocje, JJ w cięzkiej byłby na pewno w czołowce ale w wlce z JDS i Cainem miałby bardzo cięzką przeprawę, Cormier również sprawiłby mu dużo problemów i wynik te walki na pewno nie byłby oczywisty.

    Bardzo bym  chciał zobaczyć to stracie bo mam dużo szacunku dla umiejętności, które daniel do tej pory zaprezentował w oktagonie UFC.

  57. @stoner dlaczego? przeciez ich walki to chyba najbardziej emocjonujące walki jakie widziałem, na tą trzceią tak czekam, ze czasem juz mi się nawet śni jej rozstrzygnięcie… Im czesciej i wiecej beda walczyc, tym lepiej, mi tam nigdy się to nie znudzi 😉

    Walka z Werdumem o tyle ciekawa, że jest szansa poddania ale nie oszukujmy się – Cain bił by się w stójce i walka skończyłaby się jak ta z Minotauro.

  58. No bez przesady.  O pas nie mogą w nieskończonośc walczyc te same osoby, ba, rzadko kiedy sie widzi, że jacykolwiek dwaj zawodnicy walczyli ze sobą więcej niż trzy tazy. Czemu? No bo więcej razy nie ma sensu. Trylogia powinna wszystko rozstrzygnąć. Tylko Arlovski i Sylvia walczyli 4 razy chyba xd

  59. W nieskończonosć to nie ale stawiam, ze co 1-2 walki znów będą ze sobą walczyć, no bo na trylogii zdecydowanie sie nie skonczy, to wciaz młodzi zawodnicy, wątpie zeby chcieli zmieniac kategorie, nawet jeśli wygra Cain, JDS pewnie wygra następne nawet 3 pojedynki i co? Jesli Cain nadal bedzie dzierzyl pas to trzeba bedzie ich zestawic 😀

  60. Stoner załóżmy, że JDS odbierze pas. Zawalczy pewnie z Werdumem i Cormierem, a potem kto? Przecież ich rewanż jest pewniejszy niż śmierć. Jedyna szansa na zakończenie ich pojedynków jest jedna: któryś musi drugiemu spuścić wpierdol 2 razy pod rząd, w innym wypadku możemy jeszcze długo oglądać ich pojedynki.

  61. Ja tam mogę oglądać JDS i Velasqueza co drugi dzień 😀

    stoner – Cormier spokojnie przewalcza 5 rund, a 3 na wysokich obrotach. Nawet Cain w walce z JDSem wszedł w delikatny w tryb zombie po 3 rundzie. Ciężcy z AKA zawstydzają swoją kondycją całą kategorię wagową i wielu lżejszych zawodników.
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  62. któryś musi drugiemu spuścić wpierdol 2 razy pod rząd

    Nawet wtedy i tak przyjdzie czas na kolejny rewanż, bo stawiam, że JDS pokona każdego z pretendentow w ciężkiej, w koncu bedzie musial znow dostac walkę o pas, choc tym razem zdecydowanie pozniej niz w przypadku gdy teraz wygra.

  63. Możemy co najwyżej liczyć na jakiegoś kozackiego prospekta w ciężkiej niebawem coby różnorodniej było..

     

    Comber, jedyny raz kiedy Cormier walczył 5 rund nie wyglądał strasznie imponująco, zwłaszcza zważywszy na to, jak Barnett miał przekichane (podobna walka co z Mirem, Cormier miał wszystko aby sięgnąć po łatwe zwycięstwo a skończyło sie pełnym dystansem)

  64. Ja bym sie okropnie zdzwil, jesli JDS z Cainem zawalcza ze soba mniej niz 5 razy.

  65. stoner – wyglądał bardzo dobrze. Jesteś pierwszą i pewnie na zawsze jedyną osobą na świecie, która twierdzi, że Cormier ma słabą kondycję. Walka z Joshem zupełnie zaprzecza temu co starasz się udowodnić. Ten pojedynek był na bardzo wysokim poziomie pod względem motorycznym. Z Mirem i Barnettem nie wygrywa się łatwo. Wystarczy, że oprócz mnie niewielu dawało szanse Danielowi w starciu z Joshem.
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  66. +Werdum
    +Machida-Davis (zwyciężca z tej walki)
    +Belfort, Mousasi
    +Rory
    +Barboza-Nurmagomedov

     

    Tych panów widzę jako pretendentów do walk o pas. I panowie, z całym szacunkiem ale ogarnijcie to gloryfikowanie zawodników. Jak JDS nokautował Caina to był wielki spam że Dos Santos jest nie do pokonania, a Cain powinien schodzić do półciężkiej, był spam że Oveerem jest nie do zajechania i on przejmie pas. Jeszcze niedawno były teksty że Anderson przejedzie się po Bonesie, a po walce z Befortem że JJ jest jak najbardziej do pokonania. Teraz widzę znowu wysyp tekstów że Jones zmiażdży każdego, że Cain zmiażdży każdego… Walka walce nie równa, i różnie to może być.

  67. Benoit – O wysyłaniu Caina do LHW, to jakiś żart czy pomysł kolejnych ekspertów z forów blodyelbow i sherdog?

    Rory – Mousasi? O czymś nie wiem czy Gerard ma zamiar pozbawić się kończyn, w celu walki w półśredniej? 😀 Gegard przecież myśli o transferze do średniej z tego co wiem.
     
    http://www.zlokcia.blogspot.com

  68. Mamed to jaki ma pas w bjj? Bo coś mi sie kojarzy, że też jakiś niskiej rangi

    Mamed nie trenuje i nie walczy w GI prawie wcale z tego co mi wiadomo, dlatego ciężko o jakiś pasek.

  69. No, a Rory będzie chyba powoli szedł do wagi wyżej, bo raczej nie będzie walczył z GSP. Może o to chodzi

  70. @Comber, mój błąd, w złym miejscu wpisałem Gerarda, a Rory zostanie w swojej wadze póki co, jeśli GSP dalej będzie dominować pewnie dopiero wtedy odejdzie. Caina do półciężkiej już sporo osób tutaj wysyłało jeszcze rok temu Smile Dlatego mówię, nie ma co robić tekstów na zasadzie "Cain wszystkich rozjebie, Jones wszystkich rozjebie", bo tak już o wielu zawodnikach mówiono, tak samo Machida jeszcze kilka lat temu miał być nie do zajechania, tak samo Lesnar, Oveerem, wielu wielu innych.

  71. Znalazłem w tym temacie szereg naprawdę ciekawych opinii. Aczkolwiek kwiatek pod tytułem "Jon Jones zleje Caina" jest wybitny. Nie przypuszczam, żeby jakikolwiek zawodnik aktualnie mógł to zrobić. Uprzedzając, nokaut nawet po fantastycznej akcji w moim mniemaniu nie kwalifikuje sie pod "zlanie".

  72. Trylogia to będzie za mało na Velasquez vs. JDS

    nawet jeśli wygra Cain, JDS pewnie wygra następne nawet 3 pojedynki i co? Jesli Cain nadal bedzie dzierzyl pas to trzeba bedzie ich zestawic 😀

    Dokładnie. Nadal nie widać, kogoś innego na horyzoncie, kto mógłby im zagrozić.

  73. Myślisz, że Cain konsekwentnie by sprowadzał całą walke Jonesa lub na odwrót? Według mnie by sie wzajemnie wykluczlyi a w stójce Jones ma ciekawszy arsenał, natomiast Cain lepszą siłe ciosu. Mega ciekawe by to było ale opinia, że Jones by to jednoznacznie wygrał jest dopuszczalna i nie wiem co tu do wyśmiania.

    Comber, nie tylko ja tak twierdze. I pozwól mi zaznaczyć jeszcze raz – na tle normalnych zawodników Daniel ma całkiem zwyczajną, dobrą kondycje. Na tle normalnych zawodników. A Velasquez czy Jones to tytani a nie normalni zawodnicy xD

    Poza tym przyczilujcie z tym Jonesem w ciężkiej. Zdecydowanie łatwiej jest zdominować wage ciężką UFC  niż półciężką UFC. Poziomy są tu bardzo różne a Jones jest na prawde mega kozakiem trzymając pas tak długo. A mówie to jako jego zażarty anty-fan, nie trawie typa.
    zawodnicy w FGMMA: Mark Hunt, Vinny Magalhaes, Buddy Roberts, B.J Penn, Norman Parke, Steven Siler, Bryan Caraway, Azamat Gashimov
    http://bestiari.blogspot.com/

  74. lepszy kwiatek był wyżej jeszcze ,,Dos Santos znokautowałby JJ i to z łatwością, poza tym trio CV DC i JDS sądze że Ali i BF rozwaliliby JJ” najlepsze to z Alim he he

  75. JJ byłby w tej walce faworytem, a teraz niech panowie skupią się na najbliższych przeciwnikach bo chyba by nie chcieli podzielić losu Andersona Smile

  76. Co do duetu Velasquez, Dos Santos nie wierzę aby niezależnie od tego jaki będzie wynik po UFC 166 nie wyobrażam sobie tego aby nie doszło do kolejnego pojedynku między nimi. Przyczyna mojego stwierdzenia jest prosta, ci dwaj po prostu odstawiają resztę dywizji o kilka mil. Niezależnie kogo nie dadzą Dos Santosowi ten wygra i niezależnie kogo by nie dostał Velasquez ten też wygra. Owszem może i nie kończące się pojedynki między nimi nie są czymś co może się znudzić na dłuższą metę bo są bardzo emocjonujące. Jakiś czas temu
    Venom w szklanej sam przyznał że nie wyobraża sobie aby skończyło się na trylogii bo póki co nie ma w ciężkiej zawodnika co mógłby realnie zagrozić temu tandemowi. Tak więc dopóty dopóki nie pojawi się mega utalentowany ciężki zobaczymy jeszcze kilka walk z ich udziałem. Pamiętajmy jeszcze jedno Dos Santos jest młody ma niespełna 29 lat, Velasquez także młody 31 lat a inni czołowi ciężcy są o kilka lat od nich starsi, Verdum 36 lat, Cormier 34 lata Barnett 36 lat, Mir 34 lata, Overeem 33 lata (najmłodszy liczący się ciężki).

  77. Overeem po przegranej z Brownem już zupełnie przestanie się liczyć.

    Niech się stanie. Amen. Mam nadzieję, że oOversteroid zostanie zwolniony z UFC po bolesnym nokaucie od Travisa.

  78. Nie jestem żadnym fanem Overeema, ale wydaje mi się że za bardzo jest skreślany po tej porażce z Big footem. Coś czuję że to koń zleje Travisa, i jeszcze coś pokaże w ciężkiej, pamiętaj że ta długa przerwa spowodowana dyskfalifikacją mogła się odbić na jego formie. Będę ostrożny z tym wysyłaniem overeema na tamten świat jeszcze za jego życia, bo możemy się jeszcze zdziwić po jego walce z Travisem.

  79. Dla mnie może wygrać z Travisem i tak nie ma najmniejszych szans z nikim z czołówki. Zresztą niech ktoś jeszcze napiszę, że Overeem jest dobry w stójce, to umrę ze śmiechu i ten ktoś będzie miał trupa na sumieniu. Od razu mówie w K1 mógł być samym Herkulesem i Zeusem w jednym, jednak w MMA udowodnił, że jego stójka jest ledwie przeciętna.

  80. W K1 też zaczał być herkulesem dopiero jak zmienił diete na konine i nagle się go zrobiło 20 kilo więcej. 😀

  81. Tylko fajnie że Reem jeszcze niedawno był bogiem dla połowy forum Tease

    Po prostu namawiam do podejścia na luzie do sprawy, a nie Dos Santos znokautował Caina, no to cały spam że JDS nie do zajechania, Cain obił JDS, to w drugą stronę, przed walką z Silvą teksty że rozjedzie Weidmana, teraz część zaczyna że Weidman go w rewanżu jeszcze bardziej upokorzy. Nie znałem nigdy zawodnika MMA nie do pokonania, wystarczy słabsza dyspozycja dnia i każdego można ubić, poddać czy może przydażyć się jakiś uraz.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.