Jon Jones krótko zareagował na występ Francisa Ngannou w pojedynku z Tysonem Furym. Po wyrównanej batalii, Kameruńczyk oficjalnie przegrał przez bliską decyzję sędziowską w Arabii Saudyjskiej w zeszły weekend.

Ngannou po rozstaniu z UFC na początku tego roku podjął ogromne wyzwanie i zdecydował się na pojedynek z Tysonem Furym w ringu bokserskim. Wielu zawodników skreślało jego szanse na wygraną, a ten udowodnił, że potrafi rywalizować w ringu z najlepszymi. W trzeciej rundzie Kameruńczyk ustrzelił Fury’ego, a ostatecznie przegrał przez bliską decyzję sędziowską. Na jego występ zareagował potencjalny rywal, obecny mistrz UFC, Jon Jones.

Myślę, że świetnie sobie poradził, bardzo się cieszę, że ich walka była wyrównana. To otwiera wiele drzwi dla wszystkich w przyszłości.

Obaj panowie przez długi czas kusili fanów starciem w oktagonie UFC, ale ostatecznie Ngannou odszedł z organizacji i teraz nie wiadomo czy kiedykolwiek zobaczymy takie zestawienie w klatce MMA. Zawodnicy spotkali się podczas jednej z gal PFL umawiając się na potencjalne starcie w dobrej atmosferze. Jones ostatnio doznał poważnej kontuzji – zerwał mięsień w klatce piersiowej i czeka go teraz długa przerwa od startów. Jeśli chodzi o Ngannou, ten już planuje kolejne po przegranej z Furym starcie. Mówi się, że być może przywita on w klatce MMA utytułowanego i niebezpiecznego boksera, Deontaya Wildera. Już niedługo przekonamy się jakie plany na dalszą karierę ma 37-letni Kameruńczyk.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

...wczytuję komentarze...

Avatar of Quairon
Quairon

Legacy FC
Bantamweight

1,890 komentarzy 4,041 polubień

No to za dwa lata Fury zbierze kolejny wypierdol od gwiazdy mma :jjsmile:

Odpowiedz 1 Like