Jon Jones po przejściu do kategorii ciężkiej nie chciałby „walki na rozgrzewkę”. W przeszłości sporo mówiło się o walkach „Bonesa” w królewskiej dywizji. Aktualny mistrz kategorii półciężkiej w wywiadzie z Arielem Helwanim dał znać, że chętnie zawalczyłby ze Stipe Miociciem.

Czuję, że naprawdę chcę zawalczyć ze Stipe Miociciem. Myślę, że mogę pokonać.

Naprawdę uważam, że mógłbym z nim wygrać patrząc na jego występy w walkach z DC. Moja szybkość, IQ w oktagonie, zróżnicowanie ataków, wiara i pewność siebie… Wierzę, że jestem gościem, który by go pokonał. Chcę tej walki póki czuję się dobrze. Nie potrzebowałbym „walki na rozgrzewkę”. Już jestem rozgrzany. Czuję się naprawdę mocny.

Teraz czas jednak na Dominicka Reyesa. Chciałbym walczyć z Miociciem, ale jestem też szczęśliwy w tym co robię. Wygrywam walki i jak to mówią – jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawiaj tego. Czy dostanę walkę o pas mistrzowski kategorii ciężkiej, czy będzie to walka ze Stipe Miociciem, czy odbędzie się to za kilka lat… Nauczyłem się żeby cieszyć się tym co jest, żeby być wdzięcznym za to gdzie jestem. Przyszłość sama się ułoży.

Jones, jak sam wspomniał, przed potencjalnym przejściem do kategorii ciężkiej musi uporać się z Dominickiem Reyesem. Dla pretendenta będzie to pierwsza szansa zdobycia tytułu mistrzowskiego UFC. Pogromca Chrisa Weidmana zapowiada, że znokautuje Jonesa. Wszystko okaże się już w ten weekend na UFC 247 w Houston.

Pełna rozpiska UFC 247

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.