Były mistrz kategorii ciężkiej UFC, Francis Ngannou, wypowiedział się na temat wygranej Jona Jonesa z Cirylem Gane, do której doszło w zeszły weekend na UFC 285 w Las Vegas. “Predator” wierzy, że nigdy nie zobaczymy jego starcia z “Bonesem”.
Ngannou ostatni raz w oktagonie UFC wystąpił w styczniu tamtego roku i wygrał z Cirylem Gane przez decyzję sędziowską. Kameruńczyk doznał poważnej kontuzji kolana, która wymagała operacji. Teraz Ngannou jest wolnym agentem, bo nie podpisał nowego kontraktu z UFC – zawodnik nie chciał zgodzić się na warunki, które przedstawiła mu organizacja. Na swoim kanale na YouTube, “Predator” skomentował walkę Jonesa z Gane i wypowiedział się na temat potencjalnego zestawienia z “Bonesem”.
Wiedziałem, że jeśli Jon Jones pojawi się w klatce z odpowiednim mentalnym nastawieniem, nie takim jak w ostatnich dwóch swoich walkach, to wygra, ale nie wiedziałem, że potrwa to tak krótko. Myślałem, że walka będzie dłuższa. Byłem zaskoczony tym jak to się skończyło. Patrząc na reakcję Ciryla, on też był zaskoczony, bo nawet się nie bronił. Nie myślał, że poddanie przyjdzie z takiej pozycji.
To był świetny występ Jonesa, nie był zaskakujący, bo wiedziałem, że jeśli ja poradziłem sobie zapaśniczo z Cirylem to Jon będzie inną historią. Ciryl miałby ciężki wieczór jak Jon by tylko na nim leżał, ale widziałem, że Jones się śpieszył. Jon nie chciał dać mu przestrzeni, bo według mnie się czegoś bał. Może by się szybko zmęczył gdyby nie mógł go złapać więc gonił go od samego początku. Wyszło mu to na dobre, ale mówi mi to, że nie był pewny siebie, śpieszył się, ale ostatecznie mu się to udało.
Po walce Jonesa z Gane, od dziennikarzy pojawiły się pytania na temat potencjalnej walki Ngannou z aktualnym mistrzem kategorii ciężkiej UFC, ale Dana White stanowczo potwierdził, że “Predator” nigdy nie zawalczy już w oktagonie organizacji. Ngannou odniósł się do słów prezydenta UFC.
To byłaby fajna walka, ale niestety nie jest to możliwe. Ta walka się nie wydarzy, prawdopodobnie nigdy się nie wydarzy, bo on ma długi kontrakt z UFC.
Teraz Jones prawdopodobnie zmierzy się ze Stipe Miociciem. Do ich pojedynku może dojść już w lipcu tego roku podczas International Fight Week. Dla “Bonesa” wygrana z Cirylem Gane była pierwszą walką po wieloletniej przerwie od startów. Przed starciem na UFC 285 w Las Vegas w miniony weekend, były mistrz kategorii półciężkiej UFC pokonał Dominicka Reyesa przez kontrowersyjną decyzję sędziowską. Teraz “Bones” będzie rywalizował w kategorii ciężkiej i nie myśli już o zejściu do dywizji do 93 kilogramów. Jeśli chodzi o Ngannou, nadal nie wiadomo kiedy zobaczymy go znowu w akcji. Prawdopodobnie “Predator” wystąpi w ringu bokserskim, ale nie są to nadal oficjalne informacje.
34 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
Vale Tudo Open
UFC Light Heavyweight
PRIDE FC Middleweight
UFC Strawweight
ONE FC Welterweight
Bellator Heavyweight
UFC Middleweight
UFC Bantamweight
UFC Middleweight
UFC Heavyweight
Vale Tudo Open
UFC Bantamweight
ONE FC Light Heavyweight
UFC Heavyweight
Shark Fights Middleweight
UFC Bantamweight
PRIDE FC Lightweight
BAMMA Middleweight
M-1 Global Welterweight
Maximum FC Heavyweight
UFC Middleweight
Brutaal Bantamweight
UFC Middleweight
WSOF Welterweight
UFC Middleweight
ONE FC Bantamweight
KSW Heavyweight
UFC Strawweight
UFC Light Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/66386/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>