Jan Błachowicz na UFC w Rio Rancho udanie zrewanżował się Coreyowi Andersonowi, nokautując go w pierwszej rundzie starcia. Po walce pojawiły się głosy o potencjalnym pojedynku Polaka z mistrzem dywizji, Jonem Jonesem. Były rywal zarównoBłachowicza jak i Jonesa, Thiago Santos, ocenił potencjalne zestawienie obu zawodników. „Marreta” w wywiadzie dla MMA Fighting opowiedział także o swoim powrocie do oktagonu UFC po wyleczeniu kontuzji po walce z Jonesem.
To byłoby ciężkie zadanie dla Błachowicza. Jest zawodnikiem, który może zaskoczyć Cię ciosem i wygrać, tak jak zrobił to z Coreyem Andersonem, ale zestawienie z Jonesem jest naprawdę skomplikowane. Musisz się sporo ruszać w walce z Jonem, a Błachowicz tak nie walczy. Nie możesz stać przed nim. Reyes zrobił to naprawdę dobrze. Dla Janka byłoby to cięższe, ale nie wątpiłbym w niego – mógłby trafić ciosem i zmienić historię.
Chcę rewanżu z Jonesem, ale nie jest to zależne ode mnie. Scenariusz się zmienił. Nie mam na to wpływu.
Chcą dać mi walki, których ja nie zaakceptuję. Nie odmawiam pojedynków z jakimkolwiek rywalem, ale zasłużyłem sobie na szacunek i nie zamierzam robić kroku wstecz. Chcą dać mi walkę, która oznaczałby cofanie się, a ja tego nie zrobię.
Nie mogę powiedzieć nazwiska potencjalnego rywala, bo to mogłoby przysporzyć mi problemów, ale zaoferowali kogoś z poza pierwszej dziesiątki. Nie sądzę, że to sprawiedliwe i chciałbym walczyć z kimś z pierwszej piątki lub szóstki, z kimś kto jest w dobrej formie. Byłem bardzo zły gdy zaoferowali mi kogoś po przegranej. Nie zaakceptuję tego. To nie jest sprawiedliwe. Jeśli tak zamierzają grać to będziemy mieli problem z dograniem kolejnej walki.
Santos zaskoczył wielu specjalistów dając wyrównany bój z Jonem Jonesem. Ostatecznie Brazylijczyk przegrał przez niejednogłośną decyzję sędziowską. Jeśli chodzi o starcie z Błachowiczem, zawodnik znokautował Polaka w trzeciej rundzie pojedynku na UFC w Pradze.
ZOBACZ TAKŻE: SZALONA REAKCJA POLSKICH KOMENTATORÓW NA NOKAUT W WYKONANIU BŁACHOWICZA
ZOBACZ TAKŻE: UFC PYTA FANÓW O KOLEJNEGO RYWALA DLA JONA JONESA
