eduardo_dantes_pas

(Fot. Keith Mills/Sherdog.com)

Gdy przychodziło do walki o pas, Eduardo Dantas (MMA 16-3) z powodzeniem wykorzystywał daną mu szansę kończąc każde starcie przed czasem. Brazylijczyk zamierza utrzymać ten stan rzeczy w jutrzejszej potyczce z Joe Warrenem (MMA 11-3).

Wspomniana walka to atrakcja jutrzejszej gali Bellator 128. Dantas, obecny mistrz wagi koguciej podejmie wyzwanie jakie stawia przed nim zawodnik posiadający status mistrza przejściowego.

W rozmowie z portalem MMAFighting.com Dantas z entuzjazmem wypowiedział się o czekającym go starciu:

To twardziel oraz dobry zawodnik. Nie popełnia głupich błędów, zarówno w parterze jak i stójce, a do tego ma świetne obalenia. Jest to walka w jakiej chciałem się sprawdzić, zarówno pod względem kondycji jak i umiejętności stójkowych. To będzie znakomite starcie. Nie mogę się go doczekać.

Obaj zawodnicy mieli stanąć naprzeciw siebie już w maju, ale Dantas nabawił się urazu głowy, który wykluczył go z akcji na parę miesięcy. Brazylijczyk czuje się teraz silniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej.

Fizycznie jestem mocniejszy, a pod względem psychicznym czuje się lepiej przygotowanym do tej walki. Obiecuje wszystkim niezwykłe widowisko. Przygotowując się do kilku poprzednich walk towarzyszył mi stres związany z redukcją wagi, ale teraz czuję radość gdyż wiem, że w końcu się z nim zmierzę. Wygadywał wiele głupot, więc tym większa będzie moja satysfakcja gdy go pokonam. Ta walka nie dotrze do końca dystansu czasowego.

Pierwsze ciosy zawodnicy zadali sobie wzajemnie poprzez wpisy umieszczane na portalu Twitter, ale Eduardo zamierza zakończyć tą dysputę w klatce:

Napisał do mnie, że wcześniej walczyłem z zawodnikami o kiepskich umiejętnościach zapaśniczych i gdyby przyszło mi walczyć z nim, to nasze starcie ułożyłoby się zupełnie inaczej. Nazwał mnie gówniarzem, zapowiedział, że skopie mi tyłek. Odpowiedziałem mu, że się grubo myli i że to ja zwyciężyłbym ewentualną walkę z naszym udziałem.

Zmieni zdanie na mój temat gdy poczuje siłę mego uderzenia. Będzie chciał przenieść walkę do parteru, to go zmuszę do odklepania. Będzie chciał walczyć w stójce, znokautuje go. Nie będzie miał gdzie uciec przed mną, chyba że faktycznie spróbuje uciec z klatki. Sprawdzimy, czy będzie w stanie uciekać z mną przez pełne pięć rund.

Dantas zaczerpnął informacji na temat Warrena i dowiedział się, że był on zawieszany za palenie marihuany, co skłoniło go do rozważenia pomysłu zażądania dodatkowych testów. Jednak szybko odrzucił tą myśl.

Zacząłem przeszukiwać internet w poszukiwaniu informacji na jego temat i wyczytałem, że w 2007 roku zawalił badanie na obecność niedozwolonych substancji w organizmie, więc mu o tym przypomniałem i strasznie to go zdenerwowało. Napisałem do niego, że zgodzę się z nim walczyć wyłącznie wtedy, gdy podda się badaniu krwi przed walką, ale wiedziałem że wtedy starcie nie doszłoby do skutku gdyż znów zawaliłby te badanie. Dla mnie to bez różnicy, z dopingiem lub bez, zbierze takie samo lanie.

Mimo całej tej werbalnej animozji Brazylijczyk nie zamierza wykazywać jakiejkolwiek nienawiści względem rywala gdy już obaj znajdą się w okrągłej klatce Bellatora:

Nie jestem na niego zły. Dla mnie nie różni się niczym od innych przeciwników. Nawet trochę mnie rozbawił, ale całą tą gadaniną zaostrzył mój apetyt na walkę. Do klatki wejdę beż większych emocji i zajmę się tym, co kocham robić.

Warren zdobył tytuł przechodni na gali Bellator 118. Przez jednogłośną decyzję sędziowską zatryumfował nad Rafaelem Silvą (MMA 22-4), teraz zaś będzie chciał zostać niekwestionowanym mistrzem dywizji pokonując Dantasa. Brazylijczyk postrzega tytuł przechodni wyłącznie jako chwyt marketingowy zastosowany przez organizację.

Tytuł przechodni to był świetny pomysł dzięki któremu federacja mogła wypromować amerykańskiego mistrza i walki z jego udziałem, ale dla mnie nie ma on żadnego znaczenia. Ja jestem mistrzem i będę nim dalej. Tytuł przechodni nie powinien w ogóle istnieć, ale jednak wpadli na pomysł jego utworzenia. Nic mnie to nie obchodzi. Wejdę do klatki i udowodnię mu, kto jest prawdziwym mistrzem. Trzymał ten swój przechodni tytuł przez parę miesięcy, zrobił sobie z nim trochę zdjęć, ale przyszła pora by się go pozbyć.

4 KOMENTARZE

  1. A kogo Dantas interesuje, hę? 

    Waluś ma wracać do klatki – to jest news, a nie jakis Dantas…%)

  2. Będą emocje, ale stawiam na Dantasa jednak nawet mimo wyższości Warrena w zapasach 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.