Joe Rogan, komentator UFC oraz jeden z największych podcasterów na całym świecie, podpisał nie tak dawno lukratywną umowę z platformą Spotify. Mówi się, że były prowadzący „Fear Factor” ma zarobić na kontrakcie nawet 100 milionów dolarów. W swoim podcaście wypowiedział się m.in. na temat powodów, przez które związał się ze Spotify.

Czuję się dziwnie bogatszy. Mój mózg nadal tego nie zarejestrował. Wydaję mi się, że to nieprawda. Na ten moment nie czuję się komfortowo rozmawiając o warunkach umowy w czasie gdy ludzie nie mogą pracować.

Rogan na YouTube opublikował ponad 1400 podcastów nie licząc „JRE MMA Show”, w których spotykał się i rozmawiał z ludźmi skojarzonymi ze sportami walki. Tak komentator argumentował związanie się z nową platformą.

W podcastach często dostajesz bardzo czystą, indywidualną perspektywę każdego człowieka. W moim programie słyszysz moją opinię oraz opinię mojego gościa. To wszystko. W telewizji ludzie spotykają się w grupach i dyskutują co polubią widzowie, czego nie będą lubić. Nie masz niczego dzikiego. Nie opublikują niczego przez co mogłoby pozbawić ich pracy.

Twitter i YouTube to nie tylko duże firmy zajmujące się mediami społecznościowymi. Sporo osób mówi, że to powinny być publiczne przedsiębiorstwa. Nie tylko dobrobyt finansowy przyczynił się do rozwoju naszego społeczeństwa na przestrzeni ostatnich lat. To też rozwój pomysłów. Wszystkie ograniczenia dyskusji są bardzo niebezpieczne wobec ewolucji pomysłów.

Rogan zapewnił, że przejście na Spotify nie zmieni jego podejścia do rozmów z gośćmi. Nadal planuje utrzymać ten sam sposób rozmowy. Komentator przyznał także, że polityka YouTube wobec demonetyzacji oraz blokowanie pewnych wideo miała wpływ na jego decyzję.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.