“2025 będzie moim rokiem, przejmujemy tę dywizję” – Joaquin Buckley chce zostać mistrzem w 2025

Po imponującym występie przeciw Colby’emu Covingtonowi, Joaquin Buckley deklaruje, że w 2025 roku przejmie tron jako mistrz dywizji półśredniej.

Ostatnia walka z repertuaru UFC w roku 2024 była zarówno pierwszą walką wieczoru w karierze 30-letniego Joaquina Buckleya. “New Mansa” mierzył się z byłym tymczasowym mistrzem dywizji półśredniej, Colbym Covingtonem. W pierwszej rundzie Buckley rozciął ciosem powiekę “Chaosa”, co ostatecznie przesądziło o rezultacie pojedynku – na sam koniec rundy trzeciej walkę w obawie o stan oka Colby’ego walkę przerwał oktagonowy medyk.

Na konferencji prasowej po gali UFC on ESPN 63 Joaquin Buckley pojawił się na chwilę i w jednej wypowiedzi podsumował całą zwycięską walkę i plany na przyszły rok:

Moja pierwsza walka wieczoru była sporym sukcesem. Mam wrażenie, że cała gala była sukcesem, było sporo nokautów. Myślę, że moja walka nie powinna zostać przerwana. Jest jak jest. Trzeba chronić fighterów. Rok 2025 będzie moim rokiem, przejmujemy tę dywizję. Jadę na fali sześciu zwycięstw z rzędu. Mam osiem nokautów w UFC.

Myślę, że zrobiłem wszystko, by postawić się w pozycji, aby walczyć o tytuł. Wiem, że Shavkat [Rakhmonov] jest następny, ale jeśli cokolwiek stanie się Shavkatowi lub Belalowi [Muhammadowi], chcę zmierzyć się z jednym z nich. Ostatecznie – powiem krótko. Definitywnie chcę przejąć ten tron w 2025 roku, bracie. Bez odbioru.

W trakcie oktagonowego wywiadu po walce, Buckley wykorzystał publiczność na hali w Tampa na Florydzie, by wyzwać swojego następnego rywala. Wykrzyczał trzy nazwiska, a tłum swoim aplauzem miał wyłonić następnego rywala. Spomiędzy Leona Edwardsa, Kamaru Usmana i mistrza Belala Muhammada największy aplauz wydawał się dostać Kamaru Usman. Buckley przyznał, że jest chętny spełnić wolę fanów.