„Udowodnię, że zasługuję na main event” – Jiri Prochazka o występie na karcie wstępnej UFC 300

Jiri Prochazka przyznał, że nie przeszkadza mu umiejscowienie jego walki z Aleksandarem Rakiciem na karcie wstępnej gali UFC 300. Chce w tym starciu udowodnić, że godzien jest występów w głównych walkach wieczoru.

Walka Jiri Prochazka vs Aleksandar Rakić będzie ostatnim pojedynkiem karty wstępnej jubileuszowej gali UFC 300. Po tym starciu kartę główną, a zatem segment pay-per-view, otworzy walka o wydawałoby się znacznie mniejszym prestiżu – Bo Nickal vs Cody Brundage. Choć wśród fanów taki stan rzeczy wywołał sporą konsternację, Prochazce zupełnie to nie przeszkadza:

Nie byłem zaskoczony. Nie bardzo się tym przejmuję. Zaakceptowałem to. Takie jest moje nastawienie. Akceptuję to, a do następnego razu udowodnię, że moje walki mogą znajdować się na karcie głównej lub w głównych wydarzeniach wieczoru. To dlatego walczę. Za każdym razem chcę zaprezentować piękno sztuk walki.

Reprezentant Czech zdobył pas mistrzowski dywizji półciężkiej w czerwcu 2022 roku na UFC 275 z rąk Glovera Teixeiry. Swój tytuł musiał niestety zwakować z powodu koszmarnej kontuzji barku.

Prochazka powrócił do akcji w listopadzie ubiegłego roku, kiedy po dłuższej przerwie zmierzył się o pas z Alexem Pereirą. Uległ wtedy Brazylijczykowi przez TKO w drugiej rundzie, odnosząc swoją pierwszą porażkę w UFC. Nie stracił jednak przekonania, że po pokonaniu czołowego pretendenta w osobie Rakicia, znów postawi się w dobrym miejscu, aby starać się o mistrzowski tytuł:

Wierzę w to i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to osiągnąć. Dlatego, że po ostatniej walce, po decyzji, jaką wtedy podjąłem, wierzę, że mogę ponownie zostać mistrzem – i zostanę.

Jubileuszowa gala UFC 300 nadchodzi już 13 kwietnia i odbędzie się na hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Na karcie walk zaplanowano pojedynki w sumie dwunastu aktualnych lub byłych mistrzów tej federacji. Głównym wydarzeniem wieczoru będzie walka o pas wagi półciężkiej pomiędzy starym znajomym Jiriego Prochazki, Alexem Pereirą, a Jamahalem Hillem.