Jimi Manuwa bardzo pewny siebie przed walką z Janem Błachowiczem. W rozmowie z Daily Mail, które jako pierwsze poinformowało o ponownym zestawieniu tych dwóch zawodników, powiedział, że nie zamierza tym razem oddawać werdyktu w ręce sędziów i znokautować “Cieszyńskiego Księcia” kończąc bój przed czasem.
To jedyny zawodnik, który w mojej karierze dotrwał w walce do decyzji sędziów. Zamierzam to naprawić 17 marca. Znokautuję go.
Szanuję go. JEst zdecydowany walczyć z każdym i zdecydowanie poprawił się od ostatniej walki, ale to ja jestem o wiele lepszym zawodnikiem i pokażę to w oktagonie. Będę cierpliwy i uderzę, gdy zacznie popełniać błędy.
Rok temu miała miejsce cudowna noc w O2 Arenie, gdzie zanotowałem efektowny nokaut. To też był marzec! Londyńscy fani oczekują kolejnego. Błachowicz ma kłopoty.
Pierwsze starcie Błachowicza z Manuwą miało miejsce w 2015 roku w Polsce. Po 15 minutach sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięzcę tego pojedynku, którym został “Poster Boy”. Ich druga walka odbędzie się 17 marca w Londynie.
Jano wiem, że czytasz. Zaduś chuja.
Jano mocno się poprawił od ich ostatniej walki wiec są duże szanse że wygra
Nie będzie w tej walce nokautu a Janek ma większe szanse w tej walce na wygraną niż się może wydawać.Jano przez decyzje 29-28 🙂
O ty jeden, żeby takie rzeczy mówić? Uduszony będzie za to.