Jan Błachowicz podczas wczorajszej gali UFC w Londynie zdobył bez wątpienia największą wygraną w swojej karierze MMA pokonując Jimiego Manuwę. Po gali Polak jak widać celebrował z najbliższymi triumf, co oczywiście nie mogło obyć się bez symbolicznego opijania zwycięstwa.
Po walce z Manuwą Błachowicz jasno dał znać mediom oraz włodarzom UFC – w kolejnym pojedynku chciałby zmierzyć się z legendą MMA, Mauricio Shounem Ruą.
Stella Artois, całkiem przyzwoite piwo jednak do naszych, czeskich czy części niemickich piw to komercyjny sik.