Israelowi Adesanyi nie brakuje pewności siebie przed walką z innym mistrzem UFC, Janem Błachowiczem. Obaj panowie zmierzą się ze sobą 6 marca na UFC 259. Będzie to starcie, którego stawką będzie tytuł mistrzowski kategorii półciężkiej UFC – ten aktualnie posiada Polak. W rozmowie z Combat TV, „The Last Stylebender” wypowiedział się na temat przejścia do wyższej dywizji wagowej i odpowiedział fanom, którzy ciągle powtarzają mu w mediach społecznościowych hasło „legendarna polska siła”. Adesanya jest przekonany, że w swojej karierze w sportach walki widział już każdy rodzaj siły.

To głupie, nie wiem czemu ludzie nabierają masy gdy przechodzą do kategorii wyżej. Źle grają w grę. To MMA, zapominają o najważniejszych zasadach. Tu nie chodzi tylko o siłę, a ja i tak jestem silniejszy niż wyglądam. Możesz zapytać o to każdego mojego rywala – jestem silniejszy niż im się wydawało… „Wychudzony klaun”, a gdy mnie spotykają to są zaskoczeni. Mam inną sylwetkę… Mam bardzo długie palce, mogę łapać rywali, a im ciężko jest zerwać chwyt. Po treningach w Atos w gi, gdzie uczyłem się od Andre Galvao czy Josha Hingera… Czuję się bardzo pewnie jeśli chodzi o to co nadchodzi. Niszczyli mnie tam! Poszedłem tam z odpowiednim nastawieniem. Mówi się, że ktoś taki jak ja nie powinien iść na otwarte treningi żeby wszyscy go tam poddawali. Ja uważam, że tak mogę się rozwinąć. Jestem mistrzem UFC, ale nie chcę być gościem, który odmawia treningów, bo zostaje poddany. To BJJ, ja nie jestem w tym najlepszy, a oni są więc oczywiście, że będą ze mną wygrywać. Ja zauważyłem progres kiedy poddawali mnie z każdym dniem coraz mniej.

Cały czas o tym gadają… Wszyscy gadają „polska siła”, „legendarna polska siła”… Była „brazylijska siła”, poczułem „kubańską siłę”, „australijską siłę”, „amerykańską siłę”… Jakakolwiek kur*a inna siła… Zawsze to samo – siła, siła, siła… To ta sama narracja, ta sama gadka. Teraz gadają o „polskiej sile”. To nic nowego, to samo pier*olenie. Podoba mi się w tym gościu to, że ma dziwny styl, jest bardzo specyficznym zawodnikiem, ale ja mam tutaj sparingpartnera, mojego kumpla, „Blood Diamonda”, który też jest super dziwnym zawodnikiem więc poradzę sobie z tym.

Israel Adesanya (MMA 20-0) to gwiazda nowego pokolenia MMA. W UFC jest dopiero od dwóch lat, ale już w szóstym pojedynku dla potentata z Las Vegas, wywalczył tymczasowy pas wagi średniej. Unifikacja z Robertem Whittakerem poszła na jego konto. Będąc już pełnoprawnym mistrzem, obronił tytuł z Yoelem Romero oraz Paulo Costą. Zawodnik jest utytułowanym kickboxerem z ogromnym doświadczeniem w ringu. Jego domeną jest stójka, ale też pracuje nad swoim parterem i umiejętnościami grapplerskimi.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.