Na popularnym kanale na YouTube „MMA on point”, tematem najnowszego odcinku byli zawodnicy, którzy według świata niespodziewanie zostali mistrzami. Wśród nominowanych znalazł się Jan Błachowicz. Choć w naszego rodaka wierzyła cała Polska, w USA fani nie byli tak optymistyczni i dla wielu zdobycie przez niego pasa było szokiem. Poniżej tłumaczenie z materiału:

Na długo przed tym, zanim wszyscy poznali określenie „legendarna polska siła”, Jan Błachowicz miał cholernie udaną karierę w KSW. Zaczynając od 2007 roku i kończąc siedem lat później, gdy dołączył do UFC, Polak miał już w swoim bilansie aż dwadzieścia zawodowych walk! W tym czasie miał kontuzję kolana, która w wielu przypadkach po prostu kończy karierę zawodnikom – przezwyciężył ją i wrócił, by obronić pas wagi półciężkiej KSW. Jego początkowa kariera w UFC jednak nawet nie zbliżyła się do sukcesów, które święcił w Polsce. Błachowicz przegrał cztery z pierwszych sześciu pojedynków w UFC. Nie był to więc tak do końca materiał na mistrza. Tak w zasadzie to większość zawodników jest wtedy na liście do wyrzucenia z organizacji. Kończąc jednak rok 2017, Jan zdołał uzyskać cztery zwycięstwa z rzędu, wygrywając przy okazji trzy bonusy. To wszystko tylko po to, by zostać znokautowanym przez Thiago Santosa w walce o miano pierwszego pretendenta.

To właśnie ta przeszkoda sprawiła, że byliśmy świadkami narodzin „legendarnej polskiej siły”, gdy Jan znokautował Luka Rockholda, zaliczając swoje pierwsze KO w UFC. Po pokonaniu „Jacare” Souzy i zastopowaniu Coreya Andersona, akcje Błachowicza powędrowały na sam szczyt. Jan dostał szansę zawalczenia o zwakowany pas z Dominickiem Reyesem. W tej walce wszyscy go skreślali. Jednak zgodnie ze schematem, „legendarna polska siła” kolejny raz otworzyła oczy niedowiarkom. I tak oto 37-letni Jan Błachowicz, który fatalnie zaczął swoją przygodę z UFC – mając jednocześnie duże osiągnięcia poza organizacją – został pierwszym mistrzem wagi półciężkiej, który od co najmniej dekady nie miał na nazwisko Jones czy Cormier.

Powyższy cytat jasno pokazuje jak Błachowicza postrzegano w USA i jakim szokiem dla wielu było zdobycie przez niego pasa mistrzowskiego. Poniżej lista wszystkich mistrzów, których nikt nie spodziewał się na tronie:

10. Rafael do Anjos
9. Brock Lesnar
8. Amanda Nunes
7. Jan Błachowicz
6. Forrest Griffin
5. Maurice Smith
4. Glover Teixeira
3. Michael Bisping
2. Matt Serra
1. Robbie Lawler

Uzupełniając materiał „MMA on Point”, warto dodać, że Jan Błachowicz nie przestawał zaskakiwać Amerykanów nawet po zdobyciu pasa. Również w pierwszej obronie, przeciwko Israelowi Adesanyi, większość ekspertów mocno skreślała Polaka, dając mu bardzo małe szanse na zwycięstwo ze wschodzącą supergwiazdą MMA. Błachowicz ponownie udowodnił jednak, że nie należy go skreślać i pewnie zwyciężył na łamach kart punktowych. W drugiej obronie Jan stracił pas na rzecz Glovera Teixeiry, który również znalazł się na liście „mistrzów, w których nikt nie wierzył, że będą mistrzami”.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.