Jan Błachowicz wiedział przed walką z Israelem Adesanyą, że UFC planuje zestawienie mistrza kategorii średniej z Jonem Jonesem i zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie pokrzyżował wielkie plany organizacji.

Na UFC 259 polski mistrz kategorii półciężkiej zdecydowanie pokonał aktualnego mistrza kategorii średniej, który chciał zdobyć drugi pas mistrzowski UFC. Błachowicz nie pozostawił żadnych wątpliwości i wygrał ze swoim przeciwnikiem we wszystkich aspektach pojedynku. Po walce w rozmowie z BJPenn.com Polak wypowiedział się na temat pokrzyżowanych planów organizacji dotyczących zestawienia Adesanyi z Jonem Jonesem, o którym mówiło się od wielu miesięcy.

Tak, wiedziałem, że mają plany po ewentualnej wygranej Adesanyi zestawić go z Jonem Jonesem. Jednak usłyszeliśmy „nadal” i zniszczyłem te plany. Wygrana smakuje przez to nieco lepiej. UFC zawsze będzie musiało mieć „plan B” kiedy wielka gwiazda będzie się bić ze mną.

Rozumiem, że to biznes, wiem, że on jest jedną z największych gwiazd w UFC. Może dla nich jego wygrana byłaby lepsza, ale mnie to nie obchodzi. Dla mnie to lepiej, że wygrałem.

Dla Błachowicza (28-8 MMA) była to pierwsza obrona tytułu mistrzowskiego kategorii półciężkiej. Pas mistrzowski wygrał na UFC 253, kiedy to znokautował w drugiej rundzie starcia Dominicka Reyesa. W przeszłości Polak wygrywał z m.in. Coreyem Andersonem czy Lukiem Rockholdem.

W ostatnich miesiącach sporo mówiło się o potencjalnym zestawieniu Adesanyi z Jonesem, które z pewnością byłoby bardzo lukratywne dla UFC, lecz tak jak wspomniał nasz mistrz, będzie musiało ono zostać odłożone w czasie. Sam Błachowicz w przeszłości mówił o swojej potencjalnej walce z „Bonesem”. Teraz jednak jak sam twierdzi, Jones jest zmartwieniem zawodników kategorii ciężkiej. Polak skupia sie na kolejnym wyzwaniu, którym prawdopodobnie będzie Glover Teixeira.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.