Jan Błachowicz nie wystąpi na gali w Houston. Polak z powodu kontuzji ręki nie będzie w stanie zawalczyć z byłym pretendentem do tymczasowego pasa kategorii półciężkiej, Ovincem St. Preux.
St. Preux (19-9 MMA) to prawidzwy weteran MMA, który w swojej karierze pokonywał takich rywali jak Mauricio „Shogun” Rua, Patrick Cummins czy Nikita Krylov. OSP jest byłym pretendentem do tymczasowego pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej, kiedy to przegrał z Jonem Jonesem na UFC 197. W ostatnim pojedynku został on znokautowany przez Jimiego Manuwę.
Błachowicz (19-6 MMA) walczy w UFC ze zmiennym szczęściem. Na ten moment Polak posiada w największej organizacji na świecie bilans 2-3. W ostatnim występie w oktagonie przegrał on przez jednogłośną decyzję sędziowską z Alexandrem Gustafssonem.
Ja pierdl… Szkoda, podobno był w sztosie. Była szansa na duży skalp i odbicie się. Mam nadzieję że karma wynagrodzi Jankowi i jak się wyleczy dostanie Shoguna albo Nikitę 😀
Zawsze szkoda… Taki sport
Wielka szkoda bo lepszego przeciwnika niż St. Preux na pewno już nie dostanie.
Szkoda bo to najlatwiejszy znany rywal do zrobienia.
Ostatnio jak Janek wypadł z walki ze Zwickerem, to w KSW się więcej nie pojawił… Trzymaj się Janek! 😉
Dla niego dobrze bo Owinc zakończyłby jego kariere w KSW.
Odpowiedź jest jedna. The niggafear!
W sumie to dobrze, wiele osób wciąż jeszcze się będzie mogło łudzić, że Janek coś osiągnie i go nie wyjebią z Juefsi. Spoko chłopak ale teraz już spokojnie będzie można wrócić do najlepszej organizacji w Europie. I dozywotni szacunek za to, że opuścił ciepły kurwidołek prowadzony przez Kawula i Lewego.
Janusz wracaj do Ka eS Wu
Dobrze dla Janka, bo by znowu wpierdol obskoczył