Mimo słabszej dyspozycji podczas sobotniej gali UFC 191 w Las Vegas, oraz drugiej przegranej walce z rzędu, Jan Błachowicz dostanie kolejną szansę od organizacji UFC.
Tą dobra dla polskiego zawodnika informację zdradził podczas dzisiejszej rozmowy fanami jego przyjaciel, „Juras” Jurkowski. Błachowicz krótko po gali miał rozmawiać z przedstawicielami UFC i potwierdzili oni, że chcą go widzieć ponownie w oktagonie.
Nie wiemy jednak kiedy do takiej walki mogło by dojść. Sam zawodnik swoim wpisem po walce oświadczył, że chce odpocząć od sportu i znaleźć ponownie iskrę i motywację do walki. Łukasz Jurkowski podczas dzisiejszej rozmowy zdradził, że przerwa może potrwać nawet rok.
To ze chcą, nie znaczy, ze dostanie – tak mi się wydaje.
Obym się mylił
Spełnianie "marzeń" (o których tyle się mówi w kontekście każdego Polaka w UFC) i walki dla największej organizacji MMA na świecie to nie jest wystarczający powód do motywacji? Aha…
Sposób treningów i środowisko Janka musi przejść rewolucję… po pierwsze głowa (psycholog który ponownie przestawi psychikę na zwycięstwo), po drugie kondycja (Ankos po raz kolejny daje dupy na tym polu) – obie kwestię na tę chwilę nie są na poziomie zawodowym ani UFC.
Myślę że walka w Sztokholmie uratowała Janka.To było piękne KO i Jan ma wielu fanów w Sztokholmie teraz.
Przeczytałem " Janek kończy karierę w UFC" ehh
Niby fajnie ale boję się tej walki jak ognia.
Juras dziś tak o tym powiedział
"Po 16 latach treningów sportów walki można stracić iskrę do tego. To jest bardzo ciężki kawałek chleba."
Nam przed TV łatwo jest oceniać 🙂
Nie krytykuję Janka i nie wysyłam go na emeryturę albo do KSW, żeby nie było. Najzwyczajniej w świecie nie rozumiem takich wykrętów – przegrał, oni ponoć wiedzą co zawiniło, powinni nad tym pracować, zamiast tłumaczyć się i opowiadać na lewo i prawo, ze szczegółami co się stało. Wyniku tym nie zmienią, wizerunku też nie ocieplą. Takie zbędne to trochę, przynajmniej jak dla mnie.
DEF nie mówi się "rok czasu" 😉 Wracając do tematu. Gdyby nie to KO w debiucie, to na pewno Jana już UFC by nie było. Niemniej jednak trzymam kciuki za wielki powrót w kolejnej walce!
No następna już musi być wygrana. Może czołówki nie zwojuje, ale top 20 jest w zasięgu.
Jak dla mnie to jest faktyczny powód – wypalenie. Paręnaście lat walk,treningów,do tego dwie porażki,słabsza dyspozycja, w pełni rozumiem że mogło mu się odechcieć. Pozostaje jeszcze pytanie czy ankos mu służy.Niech zatem odpoczywa,zrobi roztrenowanie, pogra w wiedźmina czy w co on tam gra i wraca silniejszy, jeśli uzna że tak właśnie będzie.Fajnie że dostanie jeszcze szanse, bo dwa ostatnie występy to był Janek z pierwszej walki z Sokodjou, a walk ma trochę więcej 😉
Ja tylko nie rozumiem jednej rzeczy. ANKOS kreuje się na najlepszy klub w Polsce czy nawet w Europie, a nie współpracuje z żadnym porządnym trenerem od przygotowania fizycznego. Ciągle tylko zajazd, zajazd, zajazd i zajazd.
To fajnie, że jeszcze będzie miał szansę.
Niech odpocznie ile musi, by następna walka wyglądała tak jak wiemy że może wyglądać, a nie tak jak poprzednie dwie
Ankos osiągnął pewien poziom, bazując na świetnej szkole zapaśniczej zdobył uznanie ale… coś się kończy i pora na zmiany:- Mańkowskiego w ostatniej walce zamęczył typek który wziął walkę kilka dni przed;- Bedorfa omal nie oklepał emeryt z Australii;- Janek pływał półprzytomny od końcówki I rundy.To nie może być przypadek…
Kościelski jest mało inteligentny i histeryczny. On mógłby by być trenerem zapasów ale nie ogólnym. Nie nadaje się zupełnie.
Jeżeli to ma być nawet rok przerwy to przez ten czas wiele się może zmienić w UFC jak i z Jankiem. Nikt chyba teraz nie jest w stanie przewidzieć jak to wszystko się potoczy.
nie zasłużył niestety.
Wypierdalaj.
@OskarWWA, nie krzycz, słyszymy cię.
Dzięki, jasne 🙂
ten troll to trener Mirek?
w Polsce susza, Janek mial ciezkie zniwa, teraz jeszcze wykopki, szlifowal forme na jesien, moze zime, ale wroci za rok i dostanie Jonsa na przetarcie