Dzisiaj rano informowaliśmy o kontuzji Jana Błachowicza, przez którą Polak nie będzie mógł wystąpić na gali UFC w Houston. Cieszyński Książę miał zawalczyć tam z Ovincem St. Preux. W wywiadzie dla sportowefakty.wp.pl Janek wypowiedział się na temat urazu oraz możliwego terminu powrotu.
Zaczęliśmy okres sparingowy. W trakcie drugiego sparingu trafiłem rywala w czoło. Raz, drugi i poczułem ból w prawej ręce. Dokończyliśmy sparing, ale wiedziałem, że coś jest nie tak. Miałem tylko nadzieję, że to będzie zwykłe stłuczenie. Ból okazał się jednak duży. W nocy nie mogłem spać i dlatego rano poszedłem do rehabilitanta. Zrobiliśmy prześwietlenie, które wykazało, że jedna z kości śródręcza jest pęknięta.
Błachowicz próbował nawet wystąpić do USADA o pozwolenie na użycie blokerów, które umożliwiłyby mu walkę z urazem.
Naprawdę chciałem wystąpić w Houston i dlatego złożyłem wniosek do USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa – red.). Blokada wiąże się z tym, że do organizmu mogą się dostać substancje, które są na liście dopingowej. Chciałem zgłosić ten fakt i poprosić o zgodę na leki przeciwbólowe. Poinformowałem też o wszystkim władze UFC. Kiedy matchmaker federacji zobaczył zdjęcie mojej ręki, to oczekiwanie na decyzję USADA nie miało już sensu. On od razu stwierdził, że nie wyrazi zgody na walkę z taką kontuzją. Pojedynek został po prostu zdjęty z karty (ostatecznie Błachowicza zastąpi Volkan Oezdemir – red.).
Mam zamiar odpuścić treningi tylko w najbliższych dniach. Później wrócę na matę, ale będę oszczędzał rękę. Mam nadzieję, że za dwa tygodnie założę dużą rękawicę bokserską i będę mógł uderzyć na 70 procent siły. Jeszcze w czwartek nie byłem stanie sam zawiązać buta, w piątek już mogłem to zrobić. Z każdym dniem jest lepiej, ale o zadawaniu ciosów nie ma mowy. Mam nadzieję, że za trzy tygodnie to się zmieni. Po tym czasie ponowię rentgen i konsultację ortopedyczną w centrum medycznym MML i dopiero wtedy będę mógł powiedzieć więcej. Teraz jestem pod codzienną opieka mojego rehabilitanta Piotra Kwiatkowskiego w Łomiankach. Przy tego typu kontuzji rehabilitacja jest kluczowa, abym mógł szybko wrócić do pełnej sprawności.
Zapytany o UFC w Londynie, Polak stwierdził, że byłby zainteresowany walką na tej gali.
Fajnie byłoby wyzdrowieć i zdążyć się na nią przygotować. Dlatego też nie chcę odpuszczać treningów i schodzić z obciążeń, żeby utrzymać tę formę. Występ w Londynie to byłby idealny scenariusz z wielu powodów. Lubię walczyć w Europie, ponieważ nie muszę zmieniać czasowej. No i podatki są niższe.
Przypomnijmy, że na gali w Londynie zobaczymy występ Daniela Omielańczuka z Timothym Johnsonem.
fajnie by było gdyby Janko razem z Danielem wystąpili na gali w Londynie. trzymam za to kciuki
Może ufc zrozumiało, że więcej na nim zarobi w Londynie i kazali mu wymyślić ten uraz ??
Kurde szkoda no ale cóż z kontuzjami się trzeba liczyć bardzo czekałem na te walke no nic to widzimy Janka w Londynie:D Zdrówka Janek!