Jan Błachowicz w ostatnich chwilach przed walką na gali UFC Fight Night Kraków, gdzie jego rywalem będzie Jimi Manuwa.

5 KOMENTARZE

  1. Material 7 minutowy a reklam ihs'u bodajze 6 .Na samym poczatku pokazujesz jak Janek przygotowuje i pije odzywke po czym za 2 sekundy pokazujesz ta sama odzywke i to samo przygotowywanie i picie odzywki jak u Janka tylko,ze z Gamerem.Gdzie tu logika?Wy chyba nie macie pojecia na temat marketingu.Reklamujecie te produkty jak baba z targu ktora  staje wam  przed oczami i krzyczy: "kupta panie bo to super jest".Rozumiem Janka,ze nie odmowil wam gdy go poprosiliscie o zareklamowanie produktu poniewaz jest to jego sponsor.Wy  natomiast nie macie zadnego pojecia jaki typ reklamy jest skuteczny.Wasz  typ reklamy to lyknie tylko srednio inteligentna osoba.

  2. Materiał super ale dla mnie też trochę za dużo tego lokowania produktu. A jak czegoś za dużo to bardziej zniechęca, niż zachęca…Ale to na pewno się poprawi i będzie już tylko lepiej 🙂

  3. A ja się zgadzam z theRafael. Odechciewa się oglądania takich filmików, gdzie najważniejsza jest reklama, a nie treść. Na telewizję ze słoneczkiem wszyscy narzekają, a tu wygląda to jeszcze gorzej. Nawet w serialach product placement jest bardziej stonowany. Fajnie, że Janek ma sponsora, ale zdecydowanie brakuje tu profesjonalizmu. Wyobrażacie sobie takie filmiki z Aldo i Mcgregorem? Jeszcze kilka takich produkcji i tylko marketingowcy będą je oglądać.

  4. Może źle się wyraziłem, ale moim zamiarem nie była krytyka. Wręcz przeciwnie! Jeśli dany producent sponsoruje chłopaków a jego produkty są lepsze lub przynajmniej równe jak konkurencji to sam je chętniej kupię.Chodzi bardziej o bardziej wyważone i celne przedstawienie produktu. Jestem inżynierem a nie specjalistą od marketingu więc za dużo nie doradzę, dla mnie reklamy IHS było co najmniej o połowę za dużo, zarówno na zdjęciach jak i w wypowiedziach zawodników. Za to bardzo Ciekawe było to, jak Janek na końcu mówił, że będzie miał swój wkład w formę/zawartość reklamowanej odżywki.

  5. Ale można to zrobić naturalnie. Przyjeżdżamy z zawodnikami na trening – odżywka. Ćwiczymy w koszulce z reklamą, ale skupiamy się na treningu. Krótki materiał na rozluźnienie. Na koniec dnia odżywka i inne żarełko i koniec. Bez żadnych opowiadań jaka to ona jest świetna w każdym zdaniu. Tekstów w tle rodem z Truman Show. Czy skupiania się, aby każdy nawet najmniej rozgarnięty widz ogarnął co to za marka. Reklama ma być dodatkiem, a nie sednem. Większość ludzi przełącza jak są reklamy i tak się może skończyć z każdym zbyt nachalnym przekazem. Pamiętajcie, że ludzie mają chcieć kupić ten produkt, bo używa je najlepszy półciężki. A to wygląda jakby Janek chciał rozruszać swój produkt.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.