Błachowicz przed UFC 282: „Wejdę tam, wygram, będę świętował, a pas wróci do Polski”

Jan Błachowicz nie zamierza przejmować się tym, że nie jest faworytem przed starciem z Magomedem Ankalaevem na grudniowej gali UFC 282. Polak ma prosty plan – wygrać walkę, celebrować i przywieźć pas mistrzowski ponownie do Polski.

Błachowicz otrzyma wielką szansę na to, aby znowu zostać nowym mistrzem kategorii półciężkiej UFC. Polak w przeszłości dzierżył już ten tytuł, lecz przegrał na UFC 267 z Gloverem Teixeirą w październiku 2021 roku i stracił pas mistrzowski. Teraz zmierzy się o największe trofeum w MMA z Magomedem Ankalaevem w grudniu tego roku na UFC 282 w T-Mobile Arena w Las Vegas. W rozmowie z „The Schmo”, Polak wypowiedział się na temat starcia z Rosjaninem.

Zawsze jestem underdogiem więc mnie to nie bardzo obchodzi. Po prostu tam wejdę, wykonam swoją pracę – wygram walkę, będę celebrował i zabiorę pas mistrzowski znowu do Polski. Tego chcę i tak też zrobię. Nie obchodzi mnie czy jestem underdogiem czy faworytem.

Błachowicz przyznał również, że preferuje dystans 5 rund w swoich walkach w oktagonie UFC.

Wolę walczyć na dystansie 5 rund. Podoba mi się to. Trzy rundy zbyt szybko mi mijają. Wszystko dzieje się bardzo szybko. 5 rund – mamy trochę więcej czasu. W przeszłości biłem się na tym dystansie więcej razy niż on więc mam większe doświadczenie. Wiem kiedy będę musiał odpoczywać, kiedy będę mógł wywierać presję więc dla mnie to fajna zmiana.

Dla 39-letniego Błachowicza (29-9 MMA) będzie to szansa na ponowne zostanie mistrzem kategorii półciężkiej UFC. W ostatnim pojedynku pokonał mocnego Aleksandara Rakicia w walce wieczoru gali UFC Vegas 54 w maju tego roku. Rakić doznał wtedy kontuzji i Polak wygrał przez TKO. 18 z 29 wygranych w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem. Na swoim koncie ma 6 bonusów po galach UFC, a wygrywał z m.in. Lukiem Rockholdem, Coreyem Andersonem czy Israelem Adesanyą. Gala UFC 282 odbędzie się w nocy naszego czasu z 10 na 11 grudnia w Las Vegas.