Jon Jones nie zignorował ostatnich komentarzy w wykonaniu Israela Adesanyi na temat ich potencjalnej walki w oktagonie UFC i na swoim profilu na Twitterze dał fanom znać co myśli o wyzwaniu ze strony „The Last Stylebendera”.

Od wielu miesięcy mówiło się o potencjalnej walce dwóch gwiazd organizacji UFC, Jona Jonesa i Israela Adesanyi, w oktagonie. Nowozelandczyk na UFC 259 walczył w kategorii półciężkiej, w której niegdyś królował Jon Jones. Gdyby wygrał on z Janem Błachowiczem, prawdopodobnie walka z „Bonesem” byłaby czymś bardzo realnym. Jak jednak wiemy, Polak pokrzyżował plany organizacji i wygrał z Adesanyą. Aktualny mistrz kategorii średniej w rozmowie z Arielem Helwanim dał znać dziennikarzowi, że walka z Jonesem nadal jest według niego możliwa do zrealizowania. Uważany przez wielu specjalistów za najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe „Bones” na swoim profilu na Twitterze wystosował wiele wiadomości do Adesanyi wyśmiewając go.

„To coś więcej niż walka.” (śmiech)

Ariel Helwani zadał mu jedno pytanie o mnie, a Izzy odpowiadał przez siedem minut. Kocham kiedy rywale dowiadują się, że nie mogą nawet trzymać mi ochraniacza na krocze i stosują obronę „Jon Jones jest fałszywy”.

To, że on nadal próbuje utrzymać ten konflikt jest przezabawne.

Gość sam zapędził się do narożnika gadając i próbując coś wmówić ludziom. Tylko prawdziwy fan anime mógłby myśleć, że Izzy pokonałby mnie w kategorii ciężkiej.

Gość twierdzi, że jest najlepszym zawodnikiem MMA na świecie mając umiejętności z 1/3 aspektów tej gry. Arogancja na najwyższym poziomie, przysięgam, że to oślepia ludzi.

Fan: Może gdyby napisał twoje imię w swoim „Death Note” to by wygrał. (śmiech)

Jones: Nie rzucajcie na mnie tej klątwy z bajeczki! (śmiech) Ciekawe czy napisał tam imię Jana.

Nie jest to pierwszy raz kiedy panowie wymieniają się uprzejmościami w mediach. Adesanya cały czas powtarzał, że chce doprowadzić do walki z Jonesem, lecz na swoich warunkach. Zawodnik twierdził, że potrzebuje czasu na przygotowanie się do pojedynku z zawodnikiem jak „Bones”. Ten wyśmiewał „The Last Stylebendera” twierdząc, że nigdy nie będzie gotowy na starcie z takim zawodnikiem jak on. Po walce Nowozelandczyka z Janem Błachowiczem Jones nie oszczędzał Adesanyi i wyśmiewał go na Twitterze za występ na UFC 259. „Bones” stwierdził, że ten nigdy nie będzie miał szans na wygraną z nim w oktagonie UFC przez braki w parterze. Jon krytykował także umiejętności stójkowe Adesanyi, który przegrywał walkę w tym aspekcie z polskim mistrzem. Teraz nie wiadomo czy kiedykolwiek panowie spotkają się w klatce MMA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.