Niepokonany dotychczas Paulo Costa nie był pod wrażeniem występu Israela Adesanyi na UFC 234. The Last Stylebender w Australii pokonał legendę MMA, Andersona Silvę, przez decyzję sędziowską. Borrachinha skomentował tę walkę na swoim profilu na Twitterze.

Ten chudy klaun, Israel Adesanya, nie przetrwałby mną 2 rund. Kompletnie mnie nie przekonuje! Skupiam się jednak na walce z Yoelem Romero w kwietniu.

Brazylijczyk w UFC mierzył się z m.in. Uriah Hallem oraz Johnym Hendricksem. Costa wszystkie walki w karierze kończył przed czasem. 11 z 12 wygranych zdobywał przez nokauty. Teraz Paulo zmierzy się z byłym pretendentem do tytułu, Yoelem Romero, na UFC on ESPN 3.

2 KOMENTARZE

  1. Wy też kupujecie ten hype na Coste? Tylko co ten gościu pokazał? Hall momentami to naprawdę toczył z nim wyrównaną walkę i mu nawrzucał parę bęcków. Nie skreślam go z Romero bo Kubańczyka wiek dopada i dłuższa przerwa też robi swoje ale no kurde. Mam nadzieje , że jeden balonik pierdolnie. Zawsze #teamromero

  2. Kurwa Costa nikogo nie pokonał ale wozi sie jakby rozjebał cała dywizje. Adesanya robi go inteligencją, tym fighting IQ- taka jest prawda że Costa nie ma fight IQ. Do niedawna poprostu jechał na swojej sile bo dotychczasowi rywale nie użyli skilla , ale czy Costa wg jest w stanie trafić Israela??? Wg mnie nie ma startu i chętnie popatrze jak dostaje jedną kontre i kładzie się do snu

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.