Israel Adesanya nie stracił pewności siebie po przegranej z Janem Błachowiczem i wierzy, że udowodni, że jest najlepszym zawodnikiem w MMA.

Na UFC 259 „The Last Stylebender” doznał pierwszej porażki w swojej zawodowej karierze w MMA, kiedy to przegrał przez jednogłośną decyzję sędziowską z Janem Błachowiczem. Polski mistrz kategorii półciężkiej wygrał z rywalem w każdym aspekcie walki i ostatecznie to on został wskazany przez sędziów punktowych jako zwycięzca. Dla Adesanyi była to szansa zdobycia drugiego pasa mistrzowskiego UFC. W rozmowie z Arielem Helwanim Nowozelandczyk wypowiedział się na temat przegranej z Polakiem.

Ludzie zbyt bardzo przejmują się… Istnieje życie poza walkami. Jestem zdrowy, mogę bić się nawet w ten weekend jakbym chciał, nawet w półciężkiej. Tak dobrze się czuję. Moja kostka jest nieco spuchnięta, ale już wyzdrowiała. Istnieje życie poza walkami w klatce… Poleciałem do Ameryki w trakcie pandemii, jest jak jest. Ja jestem szczęśliwy, ale nienawidzę przegrywać, to po prostu moment na przetasowanie talii. Zmienię kilka rzeczy. To dobrze, że to się wydarzyło.

Ludzie gadają, że jestem pokorny, że tak dobrze przyjąłem przegraną. Ja nie staram się być pokorny, po prostu tak się czuję. Mówię prawdę. Nie jestem pokorny, ale tak już jest, tak się po prostu czuję. Nie starałem się pokazywać fałszywej pokory jak niektóre piz*y. Nie, ja wam powiem jak jest. Jeśli chcecie to odebrać w ten sposób to proszę bardzo. Nie zamierzam sobie umniejszać, bo przegrałem. Kur*a, nie ma szans. Nadal jestem królem, nadal jestem największy. Dajcie mi czas, cierpliwości.

W następnej walce Adesanya (20-1 MMA) zapewne zmierzy się z jednym z zawodników kategorii średniej, którzy mają bić się w najbliższym czasie w oktagonie. 10 kwietnia Darren Till zmierzy się z Marvinem Vettorim, a 17 kwietnia Robert Whittaker zawalczy z Kelvinem Gastelumem. Warto także wspomnieć o starciu, które odbędzie się już w ten weekend. Derek Brunson w walce wieczoru gali UFC Vegas 22 zmierzy się z Kevinem Hollandem.

„The Last Stylebender” w rozmowie z Helwanim wyznał, że jest „świeży” i może wrócić do oktagonu UFC nawet latem tego roku, lecz nie są to jeszcze potwierdzone, oficjalne informacje. Wiele zależy od tego jakie będą wyniki zbliżających się walk w dywizji do 84 kilogramów. Nowozelandczyk z nigeryjskimi korzeniami w swojej karierze wygrywał z m.in. Paulo Costą, Yoelem Romero czy wcześniej wspomnianym Robertem Whittakerem i z pewnością wierzy, że będzie dominował w kategorii średniej UFC. Już niedługo okaże się z kim w kolejnej obronie tytułu mistrzowskiego zmierzy się on w oktagonie największej organizacji MMA na świecie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.