Adesanya typuje walkę Pereira vs Rountree. „Jestem jedynym zawodnikiem, który zranił go w stójce”

Jan Błachowicz rozjechał Poatana w każdej płaszczyźnie i należy mu się rewanż.

Ale trzeba przyznać, że przez Adesanyę i jego fight IQ Poatan spierdzielił do 93kg - w pierwszej walce Poatan prawie ubity jak kotlet a gdyby nie kontrowersyjne przerwanie to walka dla Adesanyi.

Sorry ale w niektórych walkach sędziowie nie przerwywali jak ktoś leżał sztywny i pozwalali Poatanowi dobić a tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają...

W drugiej walce deklasacja i ubicie jak kotlet - wyciagając wnioski z pierwszej walki.

Gdyby w pierwszej walce nie pomogli sędziowie i UFC to Poatan by teraz nie powąchał żadnego pasa.I piszę to jako fan Alexa.

Odpowiedz 8 polubień

Jan Błachowicz rozjechał Poatana w każdej płaszczyźnie i należy mu się rewanż.

Ale trzeba przyznać, że przez Adesanyę i jego fight IQ Poatan spierdzielił do 93kg - w pierwszej walce Poatan prawie ubity jak kotlet a gdyby nie kontrowersyjne przerwanie to walka dla Adesanyi.

Sorry ale w niektórych walkach sędziowie nie przerwywali jak ktoś leżał sztywny i pozwalali Poatanowi dobić a tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają...

W drugiej walce deklasacja i ubicie jak kotlet - wyciagając wnioski z pierwszej walki.

Gdyby w pierwszej walce nie pomogli sędziowie i UFC to Poatan by teraz nie powąchał żadnego pasa.I piszę to jako fan Alexa.

"...tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają..."

Nie taką chwilę, bo do końca 5 r to było jeszcze 3 min. (zaliczył deski) i nie sądzę żeby Poatan wtedy go nie skończył... no i wolę takiego mistrza jak Alex, aktywnego pozwalającego rywali, niż Izzy'ego kalkulującego w walce...

Odpowiedz 4 polubień

Jan Błachowicz rozjechał Poatana w każdej płaszczyźnie i należy mu się rewanż.

Ale trzeba przyznać, że przez Adesanyę i jego fight IQ Poatan spierdzielił do 93kg - w pierwszej walce Poatan prawie ubity jak kotlet a gdyby nie kontrowersyjne przerwanie to walka dla Adesanyi.

Sorry ale w niektórych walkach sędziowie nie przerwywali jak ktoś leżał sztywny i pozwalali Poatanowi dobić a tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają...

W drugiej walce deklasacja i ubicie jak kotlet - wyciagając wnioski z pierwszej walki.

Gdyby w pierwszej walce nie pomogli sędziowie i UFC to Poatan by teraz nie powąchał żadnego pasa.I piszę to jako fan Alexa.

Janek jedyny rewanż jaki może dostać to z Rakiciem

Odpowiedz 1 Like

"...tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają..."

Nie taką chwilę, bo do końca 5 r to było jeszcze 3 min. (zaliczył deski) i nie sądzę żeby Poatan wtedy go nie skończył... no i wolę takiego mistrza jak Alex, aktywnego pozwalającego rywali, niż Izzy'ego kalkulującego w walce...

No dobra ale nie zaliczył desek, inteligentnie się bronił i to była połowa 5-tej rundy czyli 23/25 walki - końcówka. Nie był zamroczony - mówił do sędziego WTF? A do tego NIE miał pretensji do sędziego po walce co się nie zdarza.

Nie mówiąc o tym, że kontrą z dokładnie takiej pozycji Adesanya uwalił Alexa w drugiej walce.

Odpowiedz polub

Jan Błachowicz rozjechał Poatana w każdej płaszczyźnie i należy mu się rewanż.

Ale trzeba przyznać, że przez Adesanyę i jego fight IQ Poatan spierdzielił do 93kg - w pierwszej walce Poatan prawie ubity jak kotlet a gdyby nie kontrowersyjne przerwanie to walka dla Adesanyi.

Sorry ale w niektórych walkach sędziowie nie przerwywali jak ktoś leżał sztywny i pozwalali Poatanowi dobić a tu typ stał i się inteligentnie bronił (!) chwilę przed końcem walki i przerwywają...

W drugiej walce deklasacja i ubicie jak kotlet - wyciagając wnioski z pierwszej walki.

Gdyby w pierwszej walce nie pomogli sędziowie i UFC to Poatan by teraz nie powąchał żadnego pasa.I piszę to jako fan Alexa.

Nie no co Ty za farmazony opowiadasz, owszem w pierwszej walce Adesanya prowadził na kartach, ale przed przerwaniem to słaniał się już na nogach i inteligentnej obrony tam za grosz nie było, a Goddard co najwyżej uchronił go przed ciężkim KO z czym między innymi zgadzał się trener Izzy'ego. W drugiej to nie wiem jaka deklasacja, jak pierwszą rundę pewnie Alex wygrał, Izzy mówił w narożniku, że już miał nogę wyłączoną i postawił wszystko na jedną kartę, Alex się podpalił i chwała mu za to, że to wykorzystał, ale poza akcją kończącą to jak tu można mówić o deklasacji :korwinwhat:

Odpowiedz 2 polubień

Nie no co Ty za farmazony opowiadasz, owszem w pierwszej walce Adesanya prowadził na kartach, ale przed przerwaniem to słaniał się już na nogach i inteligentnej obrony tam za grosz nie było, a Goddard co najwyżej uchronił go przed ciężkim KO z czym między innymi zgadzał się trener Izzy'ego. W drugiej to nie wiem jaka deklasacja, jak pierwszą rundę pewnie Alex wygrał, Izzy mówił w narożniku, że już miał nogę wyłączoną i postawił wszystko na jedną kartę, Alex się podpalił i chwała mu za to, że to wykorzystał, ale poza akcją kończącą to jak tu można mówić o deklasacji :korwinwhat:

Wiesz wychodzi na to, że w jednej walce Izzy go ciężko znokautował a w drugiej wygrywał na punkty i też go miał mocno naruszonego.

Potrzebna by była trylogia by to rozstrzygnąć.

Odpowiedz polub

Wiesz wychodzi na to, że w jednej walce Izzy go ciężko znokautował a w drugiej wygrywał na punkty i też go miał mocno naruszonego.

Potrzebna by była trylogia by to rozstrzygnąć.

Tak samo można powiedzieć, że Alex wygrywał na punkty w drugiej, a gdyby się nie podpalił to Izzy nie miałby okazji do kontry. Obie walki były dobre, dość wyrównane i sprowadzanie tych walk do jakiejś dominacji Adesanya i szczęśliwego skończenia przez Perreirę w pierwszej walce po prostu nijak się ma do rzeczywistości. Trylogia byłaby wskazana, ale ze względu na ostatnie wyniki Izzy'ego i jego samozadowolenie z ostatniego zwycięstwa ten pociąg już niestety raczej odjechał :s

Odpowiedz 3 polubień

Mi takie zakończenie walki w walce mistrzowskiej bardzo śmierdziało. Adesanya nie był połamany czy nie miał widocznych obrażeń. Jakby upadł albo usiadł na kolana - to co innego.

W sumie piję tylko do tego, że Izzy ma jakąś metodę na potężnego Poatana i ciekawe jaki byłby wynik trzeciej walki.

Też bym wolał jakby w pierwszej walce Goddard tam nie wkroczył i nie było kontrowersji, ale moim zdaniem tylko go tam uchronił przed ciężkim KO, bo z perspektywy czasu dla mnie to wyglądało jak w walce z Dricusem, że po trafieniu zaczął się potykać i przestał stawiać większy opór jakby już się mentalnie wypisał z walki i biernie czekał na to co zrobi przeciwnik. Ten prawy krzyżowy (czy jak to się na polski tłumaczy) to chyba kryptonit Alexa, którym nawet Jiri go w pierwszej walce w miarę mocno trafił i Izzy wie jak to wykorzystać, a styl walki oparty na unikaniu ciosów i dużej ruchliwości, a równocześnie dobrej odporności na ciosy w pierwszych rundach to przynajmniej jeśli chodzi o stójkę dobra odpowiedź na raczej statyczny sposób walki Alexa szukający skończenia, a że Izzy w przeciwieństwie do Jiriego i Hilla ma niezerowe fight IQ to potrafi to wykorzystać na swoją korzyść. Niestety na chwilę obecną jedyną drogę jaką widzę do trylogii to wygrana Alexa z Ankalaevem, Izzy ogłasza przejście do półciężkiej i pokonuje Jiriego/Hilla i z braku innych opcji (Dorota by co najwyżej pomarudziła na soszjalach i potem tryumfalnie ogłosiła wynegocjowanie Guskova w następnej walce) mamy trylogię, ale trochę za dużo tutaj niewiadomych, żeby to przeszło

Odpowiedz 4 polubień

No dobra ale nie zaliczył desek, inteligentnie się bronił i to była połowa 5-tej rundy czyli 23/25 walki - końcówka. Nie był zamroczony - mówił do sędziego WTF? A do tego NIE miał pretensji do sędziego po walce co się nie zdarza.

Nie mówiąc o tym, że kontrą z dokładnie takiej pozycji Adesanya uwalił Alexa w drugiej walce.

Podparcie dłonią, w boksie by było liczone jak nokdaun...
Dokładnie to 22/25 widzę że kolega nie ma świadomości liczb (minut) :wink: 3 min. do końca walki, w 2 walce nie był podłączony jak w 1, tylko komentatorzy to widzieli...

Odpowiedz 1 Like