Ian Garry podaje ambitny plan na trzy następne walki: „Belal, Makhachev, Shavkat – tak to widzę”

Ian Garry ujawnił ambitny plan na trzy kolejne walki w UFC – chce zdobyć pas, pokonać numer 1 na świecie bez podziału na wagę oraz zrewanżować się jedynemu pogromcy w karierze.

Po decyzyjnym zwycięstwie nad Carlosem Pratesem na gali UFC on ESPN 66, Ian Machado Garry wystąpił na konferencji prasowej, gdzie wyłożył dziennikarzom swoją wizję najbliższej przyszłości:

Wiecie, że lubię mieć plan, prawda? Wiecie, że w głowie tworzę sobie wizje. Pozwólcie więc, że powiem wam, co będzie dalej. Zmierzę się ze zwycięzcą walki Belal Muhammad vs Jack Della Maddalena – i moim zdaniem będzie to Belal.

Niczego nie ujmuję Jackowi, ale uważam, że Belal wygra i to w przekonującym stylu. Więc zawalczę z Belalem i go pokonam. On sam wielokrotnie mówił, że jestem dla niego najtrudniejszym rywalem w tej dywizji.

Belal Muhammad, obecny mistrz wagi półśredniej UFC, już 10 maja na gali UFC 315 stanie do pierwszej obrony pasa przeciwko Jackowi Della Maddalenie. Dana White ogłosił, że Garry będzie oficjalnym rezerwowym tego starcia.

Ambicje na status podwójnego mistrza ma Islam Makhachev. Ian Garry przewiduje, że Dagestańczyk skusi się na walkę z nim:

Gdy Belal nie będzie miał już pasa, pojawia się numer 1 na świecie bez podziału na wagę, który chce przejść dywizję wyżej – a nazywa się Islam Makhachev. Mam ogromny szacunek dla niego i jego stylu walki. Byłby to dla mnie zaszczyt wejść z nim do oktagonu.

W mojej pierwszej obronie pasa chcę udowodnić, że to ja jestem numerem jeden na świecie. Jeśli pokonam Islama, przejmuję ten status. A później – rewanż z Shavkatem [Rakhmonovem]. Wyjdę tam, rozniosę go i pokażę, że wcale nie wygrał tej pierwszej walki.

To mój plan na trzy walki. Tak to widzę i nie przyjmę żadnej innej opcji.

Shavkat Rakhmonov w grudniu zeszłego roku wymierzył Ianowi Garry’emu pierwszą porażkę w zawodowej karierze. Wygrał z Irlandczykiem jednogłośną decyzją sędziów po wyrównanym boju. Garry twierdzi, że to jego kopnięcia spowodowały kontuzję Kazacha, przez którą musiał odmówić nadchodzącej walki o pas z Belalem Muhammadem.