Po zdobyciu pasa przez Holly Holm, UFC mocno nalegało by poczekała na rewanż z Rondą Rousey i nie brała walk “pomiędzy”. Była to naturalna, biznesowa presja, bowiem Holm ukręciła łeb największej gwieździe organizacji. Rewanż i historia rywalizacji między tymi dwiema zawodniczkami, sprzedałby się znakomicie. Rousey jednak była niedysponowana przez długi czas i nie wiadomo było kiedy wróci do startów, zwłaszcza po tym jak sama powiedziała mediom, że minie od trzech do sześciu miesięcy zanim będzie mogła zjeść jabłko, a co dopiero mówić o sparingach do walki. Holm zatem nie poczekała na Rondę i ku niezadowoleniu UFC, wzięła walkę z Mieshą Tate, z którą przegrała przez poddanie. Na temat tej porażki świeżo po walce wypowiedział się Dana White, który powiedział:
Szkoda mi Holly. Nie wiem czy ona zdaje sobie sprawę z tego co tak naprawdę straciła. Holly zarobiła kupę pieniędzy i osiągnęła naprawdę dużo – pokonała Rondę. Ale to wszystko mogło być dużo, dużo większe i to jest w tym wszystkim najbardziej przykre. Mogła mieć dużo więcej i wydaje mi się, że nawet o tym nie wie.
Holm zapytana o to przez dziennikarzy z okazji UFC on FOX 20 odpowiedziała, że nie żałuje wcale tego, że nie czekała na Rousey i spróbowała się z Tate:
W stu procentach stoję przy swojej decyzji, ponieważ w dalszym ciągu czekalibyśmy na powrót Rondy. Okej, miałabym nadal pas mistrzowski, ale co bym z nim robiła? Wypolerowała i powiesiła na ścianie? Jaki byłby wtedy mój cel? Jestem w tym sporcie bo lubię walczyć. Jestem tu z powodu pasji. Chciałam walczyć – Nie chciałam za to po prostu kurczowo trzymać się pasa. Chciałam walczyć i się sprawdzać. Czy ostatecznie przegrałam? Tak. Przyczyną (tej porażki) nie był jednak brak zgody na rewanż z Rondą, a to, że nie zaprezentowałam się wystarczająco dobrze przeciwko Mieshy Tate.
Holly – przeskakując na kolejny temat – na pytanie “Czy zawalczyłabyś z Cristiane Justino”, odpowiedziała dziennikarzom:
Zawsze jest taka możliwość. Naprawdę lubię “Cyborg”, uwielbiam oglądać jej walki, uwielbiam ją jako osobę i jako przyjaciółkę. Jest tak samo twarda jak ja. Jeśli zaistnieją okoliczności to weźmiemy tę walkę.
I to jest podejście prawdziwego sportowca :applause:
Spróbowała się z Tate ? :lizoremotmaly2: