Wielki „Maximus” wraca do gry! Wystąpi na GROMDA 6 już 17 września

W KOŃCU

Odpowiedz 4 polubień

Te ksywy wyjebane :lol:

Odpowiedz polub

Te gale są dla patologii.
Cieszę się że to zara bedzie

Odpowiedz 1 Like

Czyli główny faworyt do wygranej już znany :lol:

Odpowiedz 1 Like

A to nas wziął na przeczekanie :lol:

Odpowiedz polub

Leje z tych tematów gromdziarskich. Ksywy jak zwykle niezła vixa

Odpowiedz 1 Like

W końcu!
będzie oglądane

Odpowiedz polub

Maximus General Wojsk Północnych prawa łapa Cezara jakos tak to leciało :robbie:

Odpowiedz 1 Like

Czyli główny faworyt do wygranej już znany :lol:

No właśnie kwestia czy wystąpi w turnieju (bo jak tak, to pewnie zaora), czy w jakimś pojedynku nieturniejowym, tak jak ostatnio Don Diego.
Tak czy siak, jaram się jak gimnazjalista na widok cycka, bo Maximus to konkret pod kątem walk w Gromdzie :frankapprove:

Odpowiedz 3 polubień

Gdyby nie kontuzja, to koleś wygrałby z Don Diego na Gromdzie 2.

Kozak w chuj, nawet GOAT docenił jego klasę i w swojej łaskawości dał mu z sobą wygrać - to powinno przemawiać samo za siebie.

Odpowiedz 7 polubień

Gdyby nie kontuzja, to koleś wygrałby z Don Diego na Gromdzie 2.

Trochę pitolenie. O przegranej przez kontuzję można by było mówić jakby się kolo potknął o własne nogi i złamał rękę. Tutaj Kubiszyn go rozciął po ciosie i przez to Maximus przegrał. A czy Diego miał szczęście, że tak właśnie trafił i czy w innym przypadku potoczyłoby się to inaczej, to już możemy tylko gdybać :fjedzia:

Odpowiedz 5 polubień

Trochę pitolenie. O przegranej przez kontuzję można by było mówić jakby się kolo potknął o własne nogi i złamał rękę. Tutaj Kubiszyn go rozciął po ciosie i przez to Maximus przegrał. A czy Diego miał szczęście, że tak właśnie trafił i czy w innym przypadku potoczyłoby się to inaczej, to już możemy tylko gdybać :fjedzia:

Ja zapamiętałem tą walkę tak, że Diego mocno odstawał i był rzucany po całej arenie. Dobrze, że Maksimus wraca, bo oglądać jego, a np Ruskiego czy Bube to jest różnica.

Odpowiedz 2 polubień

Ja zapamiętałem tą walkę tak, że Diego mocno odstawał i był rzucany po całej arenie. Dobrze, że Maksimus wraca, bo oglądać jego, a np Ruskiego czy Bube to jest różnica.

Pytanie czy ostatecznie Maximus by nie spuchł i Kubiszyn i tak by nie wygrał.

Tak czy siak kontuzja była po ciosie i nie możena Diego odbierać zasług.

Odpowiedz 3 polubień