Damian „Góral” Górski podczas gali GROMDA 21, która odbyła się 30 maja, pokonał Fifena „Heavyhearta” Aramiego przez dyskwalifikację. Koniec walki nastąpił w czwartej rundzie.
Szalona walka, mocne cepy i bliski kontakt. „Heavyheart” walczył naprawdę spokojnie. Zupełnie inaczej, niż podczas jego debiutu w Gromdzie, choć obaj zawodnicy podpalali się dość mocno w wymianach.
Druga runda była genialna w wykonaniu Kameruńczyka. Istna nawałnica ciosów spadała na głowę Polaka. Głowa Damiana była już mocno obita i widać było, że opadł z sił. W końcu musiał wkroczyć lekarz, który zezwolił jednak na dalszą walkę.
„Góral” naprawdę imponował twardością szczęki. Co raz otrzymywał mocne ciosy na szczękę, ale stał na nogach dalej. Przełom nastąpił jednak w czwartej rundzie, kiedy po komendzie sędziego, by zawodnicy przerwali walkę, Kameruńczyk zadał dodatkowe dwa ciosy.
Czym jest GROMDA?
Wydarzenie wyróżnia się szczególnie zasadami. Z pewnością pierwszym aspektem, który na rynku spowodował zaciekawienie kibica, był mały ring 4×4. Dobrym punktem były także cztery rundy po dwie minuty i piąta runda do końca. W pierwszych czterech odsłonach zawodnik może odpocząć, a jego ciosy po wznowieniu znowu są dynamiczne i tym samym zwiększa się możliwość nokautu. Oczywiście, jeżeli w ciągu 8 minut nie dojdzie do rozstrzygnięcia, piąta runda zdecyduje o końcu i pojedynek zakończy się zapewne wycieńczeniem przeciwnika, który nie będzie w stanie przyjmować ciosów. Do wszystkiego dochodzi brak kategorii wagowych.