Foto z profilu Georgesa St. Pierre’a na portalu Instagram.

Lubiący iść na przekór powszechnym opiniom Chael Sonnen w swojej audycji “You’re Welcome! With Chael Sonnen” odniósł się do niedawnej konferencji zorganizowanej z okazji przejścia Georgesa St. Pierre’a na sportową emeryturę. Zawodnik organizacji Bellator oraz komentator ESPN+ stwierdził iż powątpiewa w oficjalną wersję, jaką emerytowany już dziś Kanadyjczyk przedstawił mediom. Sonnen wyraził zrozumienie dla obaw, jakie pojawiają się wśród komentujących przy okazji tego niedoszłego starcia, lecz uznał, iż straty wynikające z realizacji walki (potencjalny bałagan w kategorii lekkiej) nie są aż tak znaczne, aby jej finalizacja okazała się być nieopłacalną.

Nie wydaje mi się, aby ta historia była należycie przedstawiona. Nie wydaje mi się, aby promocja (UFC – przyp. autora) powiedziała “nie”. Sądzę, że to okazja, jaka trafia się raz w życiu – powracający Georges St. Pierre kontra Khabib Nurmagomedov. Tak, to wprowadza do kategorii lekkiej pewien bałagan, lecz tylko wtedy, tylko wtedy, jeśli uważacie, że Georges pokona waszego niezwyciężonego – niekwestionowanego mistrza. Jeśli Georges nie pokona Khabiba, wówczas nawet nie ma sensu dywagować. Przyprowadźcie go, wykorzystajcie, wyciśnijcie z niego co tylko się da i odeślijcie z powrotem do Montrealu. To czysty zysk.

Sonnen kwestionuje prawdziwość obowiązującej narracji i nie wierzy, że jakiekolwiek zaawansowane rozmowy z UFC miały miejsce.

Nie kupuję tego. NIe kupuję, historii, którą przed momentem opowiedziałem (sprawa emerytury “GSP” – przyp autora), połączonej z tym, że Khabib Nurmagomedov przy pomocy mediów społecznościowych wysłał natychmiastową wiadomość: “hola, hola – ja z tobą zawalczę, Georges”. A więc mam teraz wierzyć, że Georges St. Pierre odbył znaczącą rozmowę z UFC, które rzekomo nie chciało tej walki? To wprawia mnie w osłupienie. Znam to wszystko od środka, a wy chcecie mi powiedzieć, że ci goście nie chcieli Georgesa St. Pierrea? Mam z tym problem, mam problem, by w to uwierzyć. Na dodatek teraz chcecie mi powiedzieć, że oni próbowali zestawić walkę z Khabibem Nurmagomedovem, podczas gdy same media społecznościowe Khabiba mówią mi, że on nawet nie został ściągnięty do rozmów… Khabib nawet nie wiedział, że Georges chciał z nim walczyć i dowiedział się o wszystkim po fakcie.

Co jednak jeszcze ciekawsze, komentator i publicysta (bo chyba w taki sposób można określić internetową działalność Chaela) oświadczył, iż zamierza odbyć rozmowy z każdą ze stron, by na własną rękę dowiedzieć się, co stanęło na drodze do tego historycznego pojedynku.

Nie twierdzę, że ktoś tutaj kłamie. Twierdzę, że historia może być opowiedziana z kilku perspektyw, a my nie otrzymaliśmy całości. Powierzcie tę sprawę nie komu innemu, a waszemu staremu kumplowi Chaelowi. Dotrę do prawdy. Streszczę to dla was. Pójdę do Dany, pójdę do Khabiba i pójdę do Georgesa, i na własną rękę poskładam to do kupy aż wszyscy dowiemy się, co stanęło na drodze do pojedynku wielkiego Georgesa St. Pierre’a z wielkim Khabibem Nurmagomedovem.

Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć powodzenia. Przypominamy, że Georges St. Pierre (MMA 26-2) w ubiegłą środę oficjalnie przeszedł na sportową emeryturę. Kanadyjczyk jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników w historii, był posiadaczem pasa mistrzowskiego w dwóch kategoriach wagowych (półśredniej i średniej). Warto nadmienić, że nie jest to pierwsza przerwa od startów w karierze Georgesa. Po pojedynku z Johnym Hendricksem w 2013 roku odłożył on walczenie aż na cztery lata, lecz przez ten czas ani razu nie użył terminu “emerytura”. W minionym tygodniu to stwierdzenie padło z ust St. Pierre’a, co może sugerować stałość jego decyzji. Gdyby to faktycznie okazało się prawdą, “GSP” byłby jednym z niewielu zawodników, którzy zakończyli karierę będąc u jej szczytu.

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.