Od kilku dni Georges St. Pierre nie jest już mistrzem kategorii średniej. Jak ogłosiła największa na świecie organizacja MMA, Robert Whittaker zmierzy się z Lukiem Rockholdem na UFC 221 w obronie prawdziwego pasa mistrzowskiego dywizji do 84 kilogramów. Kanadyjczyk z tytułu postanowił zrezygnować ze względów zdrowotnych.

Jeszcze miesiąc temu White wspomniał reporterom, że byłby bardzo rozwścieczony gdyby GSP nie spotkał się z Whittakerem w walce o pas. Do Kanadyjczyka powiedział wtedy „Wejdź do klatki i przekonaj się kogo jesteś w stanie pokonać. Chciałeś wrócić? Witaj z powrotem, nie jest łatwo i kolorowo!”. Teraz Dana o niemożliwości skonfrontowania tych dwóch, wypowiedział się w nieco łagodniejszym tonie, ale w równie dosadnych słowach:

Myślałem, że będę wściekły, ale nie jestem. Przewidywałem, że tak się stanie. Posłuchajcie mnie, zmusiłem go do podpisania kontraktu, w którym był zapis, że będzie musiał bronić pasa przeciwko Whittakerowi. Ten zapis był tam nie bez powodu – bo wiedziałem, że tego nie zrobi.

Dodatkowo rzucił też informację, że Kanadyjczyk nie chce walczyć również w półśredniej, w której przewalczył całą swoją karierę:

On nie chce walczyć z nikim w wadze półśredniej. Dlatego bił się z Bispingiem. Nie chciał walki z Tyronem Woodleyem, nie chciał też ze Stephenem Thompsonem. Nie chciał z żadnym z nich walczyć. Chciał Michaela Bispinga i zawalczył z nim, a teraz znowu odszedł od sportu. Więc nie, nie jestem zaskoczony i nie jestem też zły. Nic na to nie poradzimy.

 

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

3 KOMENTARZE

  1. no i swietnie wrocil gsp zeby powiedziec i udowodnic ze ufc  nie jest juz organizacja sportowa. Bispingowi pozwalali na fanaberie i zemscilo sie z gsp. Lysy chce byc dyktatkrem gdzie i komu mozna pozwalac na lamanie zasad za ktorych nie przestrzeganie dyscyplinuje reszte zawodnikow, zawodnicy widza od kulis duzo wiecej obludy zaklamania i gownianych gierek i traca jakikolwiek szacunek do ufc. Kiedys talent i mma w koncu wygrywaly z teatrzykiem i pozerstwem rodem z WWE teraz to juz robi sie po prostu nudne sztuczne i na tyle niesportowe ze same niusy zaczynaja bardziej ciekawic niz walki bo nie ma tych ktore najbardziej powinny sie odbyc. Najbardziej demoralizuje sytuacja z mcgregorem, bo jesli jest medialny niech zarabia wiecej ale trzymajmy sie jakiegos klucza wylaniania mistrza i walki o pas bo taka samowolka zwyczajnie odbywa sie kosztem innych zawodnikow ktorzy zrobili swoja robote i powinni walczyc o pas ale gwiazdor mial kaprys i sa w dupie ten sie jeszcze z nich natrzasa a potem lysy ich umoralnia, cyrk ze smutnym lysym klaunem molestowanym przez starszych kolegow ktory w ramach terapi dazy do wladzy nad typami ktorzy lali gruba lysa pizde bo tylko tak czuje sie bezpiecznie i nie wracaja koszmary z dziecinstwa

  2. No oczywiście lepiej by było jakby trzymał ten pas przez rok bez bronienia a jak mu zabiorą to utrzymywał że nadalcjwst mistrzem. Takie zachowanie o wiele bardziej odpowiada Danie

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.