Po przegranej Frankiego Edgara z Maxem Hollowayem na UFC 240 w Kanadzie, ponownie pojawiły się plotki na temat potencjalnego przejścia Amerykanina do kategorii koguciej, gdzie nie odstawałby on tak warunkami fizycznymi jak w kategorii lekkiej czy piórkowej. O takim ruchu zawodnika wypowiedział się jego trener BJJ, Ricardo Almeida.

Rozmawialiśmy o tym już od jakiegoś czasu, ale Frankie nigdy nie był tym zainteresowany. Frankie chce być najlepszy na świecie. Chce zdobyć drugi tytuł. Jeśli widzi drogę w danej dywizji do osiągnięcia swojego celu to podejmie odpowiednią decyzję.

Nie miałoby dla niego sensu zejście do kategorii koguciej tylko na jedną walkę. Próbowałby zdobyć pas mistrzowski. Wszyscy chcieliby to zobaczyć. Jego walki z Henrym Cejudo, TJ Dillashawem czy Dominickiem Cruzem… Ze wszystkimi, oprócz Marlona Moraesa [przyp. red – Edgar trenuje z Brazylijczykiem].

Almeida opowiedział również o wspólnych treningach Edgara z Zabitem Magomedsharipovem czy wcześniej wspomnianym Marlonem Moraesem.

Mamy sporo do analizowania. Można zobaczyć wtedy różne aspekty walki Frankiego, szczególnie jeśli chodzi o jego zasięg. Z Zabitem musi iść do przodu, wywierać presję, skracać dystans. Z Marlonem wchodzą w wymiany, uderzają kombinacjami. To niesamowite walki. Mam wrażenie, że wtedy czuje się normalnie. Z większymi zawodnikami otrzymuje ciosy, a nie może ich oddać. Tak stało się w walce z Hollowayem.

1 KOMENTARZ

  1. Ja myślę , że takiego Cejudo Franek by porobił. W koguciej pas to jego szczyt i myślę , że z miejsca by go zdobył.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.