Frankie Edgar nie żałuje zaakceptowania walki z Korean Zombie z krótkim wyprzedzeniem. Były mistrz kategorii lekkiej UFC nadal planuje przejść do dywizji koguciej, gdzie przed walką z Jungiem miał zmierzyć się z Corym Sandhagenem. W wywiadzie dla MMA Fighting opowiedział o swoich planach oraz przegranej z Koreańczykiem.

To po prostu coś, co zrobiłem. Nie możesz cały czas męczyć się rzeczami, których nie możesz zmienić. Niczego nie żałuję. Oczywiście, że chciałem innego wyniku tej walki, ale podjąłem ryzyko. Nie poszło po mojej myśli. Zdarza się, ale tak wygląda życie. Byłem nieco rozgoryczony przez jakiś czas, ale trzeba iść dalej. Co innego mogę na to poradzić?

Edgar chciał walczyć z Sandhagenem na gali 25 stycznia, lecz doznał złamania kości oczodołu w walce z Korean Zombie, która wykluczy go na kilka tygodni.

To nic poważnego, nie potrzebuję operacji. 6 tygodni leczenia i będę gotowy.

Schodzę do kategorii koguciej. Taki był plan przed tą walką. Przez całą karierę musiałem walczyć z większymi rywalami. Wyjazd do Korei i walka z krótkim wyprzedzeniem również nie była łatwa. Chcą wygrać kolejną walkę muszę stworzyć sobie do tego odpowiednie warunki. Właśnie dlatego przejdę do kategorii koguciej.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.