Francis Ngannou nie zamierza tracić czasu po UFC 241. “Predator” uważnie przyglądał się walce wieczoru, w której Stipe Miocić pokonał Daniela Cormiera. Ngannou wierzy, że to on powinien być kolejnym pretendentem w kategorii ciężkiej i już wyzwał Miocicia na pojedynek.
Wow! To była niesamowita walka w wykonaniu obu panów. Jestem dumny ze swojej dywizji i gratuluję nowemu Mistrzowi za jego występ! Zróbmy to jeszcze raz!
Waouh! That was a very impressive fight for both. Proud of my division and congrats to the new Champ for the performance. Let's run it back!!! #Miocic #UFC241 #AndNew
— Francis Ngannou (@francis_ngannou) August 18, 2019
Ngannou już raz miał szansę zdobycia tytułu mistrzowskiego, który był w posiadaniu Stipe Miocicia. Wtedy pochodzący z Kamerunu zawodnik przegrał po wyczerpującej walce przez decyzję sędziowską. “Predator” odbudował się po porażce z Derrickiem Lewisem wygrywając trzy kolejne walki przez KO. Żaden z pojedynków nie trwał dłużej niż 2 minuty.
Nie wiadomo jakie plany wobec Miocicia będzie miała organizacja UFC. Mówiło się o walce mistrza kategorii ciężkiej z Jonem Jonesem, lecz nie są to potwierdzone informacje.
W ciężkiej tylko są dwie opcje. Trylogia z Danielem i rewanż z Ngannou. No sorry ale nie widzę tutaj żadnej opcji i żadnej kurwa walki z Jonesem nie będzie. Niech się Daniel określi w miarę jakie plany i jeśli emerytura w co wątpię to rewanż Miocic vs Onwuatuegwu a jak nie to trylogia.
A czy Szanowny Pan Francis Pierwszy Ngannou, już zrobił kondycję, czy znów będzie umierał po pierwszej rundzie?