Były mistrz Strikeforce i weteran organizacji Bellator – Muhammed Lawal (MMA 19-4, 15. w Rankingu MMARocks.pl) po zwycięstwie w niedawnym turnieju Rizin FF w kategorii ciężkiej kilkukrotnie głośno domagał się pojedynku z legendarnym Fedorem Emelianenko (MMA 35-4). Pisaliśmy o tym tutaj oraz tu. “King Mo” to zdecydowanie bardzo interesujący przeciwnik dla “Ostatniego Cara”, zwłaszcza biorąc pod uwagę niespecjalnie bogaty wachlarz zawodników wagi ciężkiej znajdujących się poza UFC. Podobnego zdania jest Vladimir Voronov, trener Fedora Emelianenko od zapasów i parteru:
Obecnie Fedor odpoczywa do 20 stycznia. Po tej dacie zobaczymy się i omówimy dalsze plany, by wkrótce rozpocząć kolejne treningi. Jak już było powiedziane – kolejna walka odbędzie się najprawdopodobniej w kwietniu. Ciężko powiedzieć, że będzie to pojedynek z Lawalem. Na razie to tylko luźne rozmowy, ale to też elementy tego show-biznesu. Lawal to solidny gość, ale powtórzę, że póki co nie myślimy konkretnie o tej walce. Teoretycznie takie starcie z tej klasy rywalem interesowałoby nas!
Fedor Emelianenko odwiesił rękawice z kołka po 3,5-rocznej przerwie. Podczas grudniowej gali Rizin FF zdemolował Hindusa, Jaideepa Singha (MMA 2-1) już w pierwszej rundzie starcia. Na tej samej imprezie wystąpił amerykański zapaśnik Muhammed Lawal, który z kolei zwyciężył w ośmioosobowym turnieju wagi ciężkiej, pokonując Anglika Bretta McDermotta (MMA 5-3), Litwina Teodorasa Aukstuolis (MMA 8-3) oraz w finale Czecha Jiri’ego Prochazkę (MMA 16-3-1).
taką bitkę Fedora zobaczę z przyjemnością, Mo niestety faworyt