O ewentualnym zakończeniu sportowej kariery Fedora Emelianenko mówiło się już wiele razy. Sam Fedor raz już odszedł z MMA, ale ostatecznie wrócił do konfrontacji i walczy dalej. W kwietniu zmierzy się z byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC, Frankiem Mirem, podczas turnieju wagi ciężkiej organizacji Bellator. Czy turniej ten będzie jego ostatnia próba sił w klatce? Scott Coker, szef amerykańskiej organizacji nie byłby zaskoczony takim rozwojem sytuacji.
Wydaje mi się, że on jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby po wzięciu udziału w turnieju i wygraniu go, odszedłby na emeryturę jako mistrz wagi ciężkiej. To byłoby wspaniałe zwieńczenie jego kariery.
Coker powiedział o tym podczas niedawnego spotkania z mediami, dodał jednak również, że ewentualna porażka z rąk Mira może też stać się punktem zwrotnym w historii Rosjanina.
Jeśli jednak Fedor przegrałby starcie z Frnakiem Mirem, może wówczas również powie sobie dość.
Fedor Emelianenko w zawodowym MMA walczy od roku 2000, a na swoim koncie ma ponad czterdzieści pojedynków.
Jeśli kos chce stracić kasę, to niech obstawi wygraną Fedora. Z Mirem czyste 50/50
Walka Fedora z Mirem byłaby świetna jakieś 7 lat temu . Teraz to tylko walka dwóch niepełnosprawnych dziadków na dopingu. . Taki Andryszak pozamiatałby jednego i drugiego w pierwszej rundzie.