Legendarny ciężki Fedor Emelianenko (MMA 33-4, #11 w Rankingu MMARocks) udzielił wywiadu dla serwisu prasowego Ria Novosti, w materiale Ostatni Car skomentował bójki między Polakami i Rosjanami, do których doszło podczas trwających w Polsce i na Ukrainie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej oraz wypowiedział się na temat dramatycznej sytuacji z czołowym rosyjskim piórkowym Rasulem Mirzaevem (MMA 5-0). Zawodnik mieszkający na co dzień w Starym Oskole powiedział również parę słów o Brazylijczyku Pedro Rizzo (MMA 19-9, UFC 9-5). Fragment wideo powyżej, a pełne tłumaczenie wywiadu w środku posta.
– Równolegle z Twoimi przygotowaniami do pojedynku na Ukrainie i w Polsce rozgrywane są Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Z pewnością oglądasz i kibicujesz naszej reprezentacji, na pewno też słyszałeś o zamieszkach do jakich doszło między polskimi i rosyjskimi kibicami. Czy zaskoczyło Cię zachowanie kibiców obu stron?
– Wiesz, to nasz problem. Kłopot polega na tym, że ludzie nie potrafią normalnie reagować w przypadku zwycięstwa swojej drużyny lub swoich rodaków. To wina wszystkich kibiców. Tak u nas, jak i w Polsce. W tym przypadku zapewne musi być przeprowadzone przygotowanie obyczajowe – moralne wychowanie młodzieży. Zobacz co się dzieje u nas po meczu – to masowe szaleństwo!
– Jakie jest Twoje zadnie na temat tragicznego wypadku z udziałem twojego kolegi Rasula Mirzaeva?
– Myślę, że tej sytuacji jeszcze bardziej wnikliwie trzeba się przyjrzeć, aby stwierdzić co tak naprawdę tam się stało. Słyszałem różne opinie ludzi i wersje przebiegu tego incydentu. Był w reprezentacji Rosji i z resztą Chłopaków rozmawialiśmy na ten temat – każdy miał inne zdanie i różne informacje. W telewizji i środkach masowego przekazu mówią jedno, ale niewiele osób wie co miało miejsce w rzeczywistości. Moja opinia jest taka – jeśli posługujesz się na co dzień sztukami walki, to należy bardzo ostrożnie podchodzić do tego typu zdarzeń. Ale to co się stało było raczej przypadkiem niż celowym działaniem. To było całkowicie przypadkowe, incydentalna sytuacja, która rozeszła się po całym kraju. Sam w wojsku wielokrotnie się biłem i musiałem się bronić. Jeśli ktoś obrażałby bliskie mi osoby, także mógłbym użyć siły. Trzeba zrozumieć konkretną sytuację. Ale są momenty, kiedy trzeba odpuścić. W przypadku jakiś docinek skierowanych w stronę twojej osoby można przemilczeć, a kiedy ranią bliskiego tobie człowieka, to już nie ma przebacz.
– Twój przeciwnik – Pedro Rizzo przeszło dwa lata nie występował…
– Dla sportowca, który ciągle trenuje, okres aktywności na ringu nie ma wielkiego znaczenia. Znamy wiele przykładów, kiedy zawodnik miał pauzę, wracał i występował na wysokim poziomie. Miałem moment, gdy nie biłem się przez dłuższy czas: leczyłem rękę, miałem operację. Mało tego, że nie mogłem walczyć, nie mogłem także trenować, musiałem wyzdrowieć. Dzięki Bogu udało się wrócić i dalej występować.
– Już ostatecznie i nieodwołalnie podjąłeś decyzję, że będzie to Twoja ostatnia walka?
– Cóż, zobaczymy, jak Bóg zechce… Zobaczymy, ja mam chęć, ale rodzina już bardzo tęskni za mną. Chciałbym jeszcze zawalczyć, może się uda. Jak Bóg zechce, tak się stanie. W końcowym rozrachunku wynik sportowy jest mało ważny, główny cel to godnie reprezentować swój kraj.
– Fedor, Petersburg, jako lokalizacja Twojej być może ostatniej walki był wybrany nieprzypadkowo?
– Rzecz w tym, że w Moskwie już organizowaliśmy galę i moskiewska publika podziękowała Vadimowi, cieszyła się. Dla petersburżan też chcieliśmy wystąpić.
– Czy określono już Twojego następcę?
– Ja nie wyznaczam następcy, to nie moja sprawa. Są u nas chłopaki, którzy godnie występują. Jeżeli nie wszyscy idealnie, to wielu już jest z solidnymi nazwiskami. Dlatego myślę, że jeśli wszystko będzie dobrze wśród rosyjskich zawodników, to będą zdobywać znaczące tytuły. A w ogóle, trzymam kciuki za brata. Mam nadzieję, że zostanie jednym z najlepszych zawodników. Nie musi spieszyć się ze zwycięstwami. Wszystko w jego rękach. Jeszcze cieszy mnie, że nasi chłopcy są najlepsi na świecie w sambo bojowym.
– Niemniej jednak wielokrotnie twierdziłeś, że trenerem nie zostaniesz…
– Trenerem? Trenerem pewnie nie. Choć wiem, że moje życie w dalszym ciągu będzie związane ze sportem, ale nie z pracą trenerską. Będę pomagać młodzieży, która już teraz do mnie się kieruje z prośbą, żeby przyjechać i dać seminarium, popracować z nimi – zawsze będę to robić. Wszystko co potrafię, pokażę młodym chłopakom. Ale zawód – trener nie wchodzi w rachubę.
– Wróćmy do nadchodzącej gali. Zaprosiłeś już przyjaciół – celebrytów do Petersburga? Zwykle na naszych galach nie brakuje pierwszych twarzy polityki, sportu i show-biznesu.
– Wiesz, wszyscy oni sprawiają mi radość. Każdy kto przychodzi obejrzeć i kibicować. Oczywiście podziękowania należą się Vladimirowi Vladimirovichowi za wspieranie naszego sportu i ogólnie sportu w Rosji. Generalnie zapraszam wszystkich, a zobaczymy, kto przyjedzie. Osobiste zaproszenia wysyłałem moim przyjaciołom-sportowcom. Cóż zobaczymy kto jeszcze będzie.
@Tjo
M-1 będzie w jakiej telewizji transmitowane i o której.
Ponoć w Rossiya 2, ale na razie lecą tam jakieś reportaże z Euro 2012.
ok dzięki a jakiś steam
A ja źle mówiłem o Aleksie po aferze ze strefą walk i po wsadzeniu tego palca w oko ostatnio nie mówcie Fedorowi
To zdanie bardzo mi sie podoba 😉
@MINOTAURO
Jesteś u Fedora !
“Sam w wojsku wielokrotnie się biłem i musiałem się bronić.” – przecież Fedor w dawnych wywiadach zarzekał się, iż nigdy nie bił się “poza matą”, a tu mówi o jakichś bitkach w wojsku w obronie swojego “kociego” tyłka…
@dm
A byłeś kiedyś w wojsku? Napisał, że musiał się bronić, bo tak w Rosji często jest.
Mówiąc poza matą miał na myśli, że nigdy nie był się w barach, na ulicy etc.
jw