Sensacyjnie zakończyła się mająca miejsce na UFC 188 walka unifikująca tytuły mistrzowskie wagi ciężkiej. Dzierżący tytuł tymczasowy Fabricio Werdum pierw zdominował na przestrzeni dwóch rund pełnoprawnego mistrza, Caina Velasqueza, a w następnej odsłonie poddał go duszeniem gilotynowym!
Walka od początku nie szła po myśli Velasqueza. Brazylijczyk już w pierwszych pięciu minutach sprawił mu masę problemów, trafiając go raz po raz podbródkowymi oraz kolanami z klinczu. Cain starał się odpowiadać na nie sierpowymi, lecz nie był w stanie skutecznie przełamać ofensywy Werduma, który ranił go raz za razem.
Do drugiej rundy Amerykanin wyszedł wyraźnie zmęczony, co zdarzyło mu się chyba pierwszy raz w karierze. Było to oczywiście wodą na młyn dla Fabricio, który całkowicie narzucił rywalowi swoją grę. Tajski klincz “Vai Cavalo” okazał się być wielkim problemem dla zawodnika AKA, kolana i podbródkowe wyprowadzane z tej pozycji mocno chwiały Velasquezem, a parterowe umiejętności Werduma blokowały umiejętności zapaśnicze mistrza.
W trzeciej rundzie bezradny w stójce Velasquez postanowił zaryzykować przeniesienie walki na ziemię. O ile pierwsza próba była udana – Cain przewrócił Werduma i z bezpiecznej odległości okopywał jego nogi; tak kolejne wejście w nogi było fatalne w skutkach. Amerykanin zaatakował bardzo wolno, w dodatku zostawiając głowę, co przy tego typu ataku jest niewybaczalnym błędem. Fabricio nie mógł otrzymać lepszego prezentu od swojego rywala, zapiął gilotynę i po chwili mógł o sobie powiedzieć, iż jest pełnoprawnym mistrzem wagi ciężkiej UFC!
Fabricio Werdum stał się tym samym zawodnikiem, który pokonał zarówno najlepszego ciężkiego w historii – Fedora Emelianenko – jak i jego “następcę” w osobie Velasqueza.
Brawo Werdum! Jest mistrz co może walczyć częściej niż raz do roku! Teraz rewanż z Juniorem!
piękna walka w wykonaniu Werduma :applause::bayan:, z walki na walkę ma co raz lepszą stójkę, fantastycznie radzi sobie w klinczu, w obecnej formie kogo nie dostanie następnego to stawiam że wygra, oby zawalczył jak najszybciej.
Nic więcej pisać nie trzeba. Werdum jest wielki.
Tragiczny dzień.
Te kontuzje, przerwa 20 miesieczna i Cain nie do poznania, bez kondycji tragedia, wg mnie (moje zdanie) bardziej przegrał Cain niz Werdum wygrał.
Werdum siedział w Meksyku od miesiecy, wszystko doskonale zaplanował. Jest niekwestionowanym MISTRZEM UFC, jest najlepszy na świecie i nikt mu tej chwały juz nie odbierze. Jest legendą!
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze Caina ta porazka chyba mniej boli, niz ta pierwsza i to jest niepokojące. Nie ma tej sportowej złości
Propsy dla Caina, zawsze był mistrzem książkowym ale jeszcze większe dla Werduma za ewolucję i kompletnego zawodnika MMA który wyrósł i to w w takim wieku !!!
PS. Nie podobało mi się jak Rockhold i Cormier wcinają się w prawidłowe stwierdzenie co do miejsca urodzenia Caina, to była dyskusja między Werdumem a Cainem.
OK, można było przewidzieć poddanie, ale czy był ktoś, kto twierdził, że Werdum wypadnie lepiej kondycyjnie? 😀
Ja nie wiem co sie stali, gdzie jest stary Velasquez? Jakby go ktoś podmienil.
Piękny dzień. Kocham Cię Werdumie.
VaiCavalo!!!
Pozdrawiam @Orest. Mówiłem, że Ci Werdum (Wewiur) przyprawi sygnę 😀
Progres jaki zrobil Fabricio w stojce musi imponowac kazdemu. Cain byl z pewnoscia zardzewialy, ale przyczyn problemow kondycyjnych doszukiwalbym sie raczej w ilosci przyjetych ciosow niz w aklimatyzacji. Dla mnie porazka Caina a zwlaszcza jej styl jest moze niespodzianka, ale zdecydowanie nie jakims szokiem. Spotkalo sie dwoch zawodnikow z ktorych jeden, mimo dosc zaawansowanego wieku, wciaz sie rozwija natomiast drugi walczy ostatnio glownie z wlasnym organizmem.
Te przechwałki, te zapewnienia że Cain zabije Werduma, że Velasquez jest takim wielkim dominatorem… Nie mam nic do Meksykanina, ale to dmuchanie balonika sprawiło że jestem zachwycony jego porażką. Najsmutniejsze jest to, że gdyby Cain znowu wypadł przez kontuzje, to dalej pisano by bajki o jego genialnej kondycji, wybitnym klinczu i stójce. W każdej z tych płaszczyzn był dzisiaj gorszy od Werduma. Pisząc pierdoły typu "to nie był normalny Cain", dalej nakręcacie debilny hype Meksykańskiego dominatora, którym nigdy nie był. Ja wiem że jakoś "legende" niezniszczalnego Velasqueza trzeba dalej umacniać, więc zaraz pojawią się (już się pojawiają) wymówki że to kwestia złej aklimatyzacji, kontuzji, złego przygotowania, ale prawda jest taka że wykreowano Caina na ideał, na maszyne nie do pokonania, a w rzeczywistości to dobry zawodnik, tyle że jeden z wielu. Mam nadzieje że Werdum będzie innym mistrzem niż Cain, i swoją pozycje zbuduje kolejnymi pokonanymi rywalami, a nie ilością laurek wystawianych przez "ekspertów" jak Meksykanin.
Nie zawsze jest 1 maja i nie zawsze ulubieńcy wygrywają. Cain wróci, wróci po swój pas.
Piękna sprawa, piękna walka, piękne emocje! Najważniejsze, że tyle ust zamknął ten wynik, a przy tym upadł pewien "bestialski mit" – nawet jak niektórzy od razu to wszystko próbują czymś wytłumaczyć. BRAWO WERDUM!
No i super. Tyle lat oglądam Werduma, że trudno mi się nie cieszyć z jego wygranej.
Jak Werdum zdominował w pierwszej rundzie ??? Bijan co Ty pijesz? Pierwsza runda dobra dla Caina. Potem siadł, wyszła rdza i brak gameplanu. Chciałbym, żeby teraz Arlovski dostał ts-a Fabrycy, za długo mistrzem nie pozostanie.
Werdum juz nic nikomu (mi równiez) nie musi udowadniać pokonał niepokonanego od 10 lat Fedora i teraz mistrza UFC Caina Velasqueza. Od powrótu do UFC ma 6 zwycięstw z rzędu!
Cain musi się odbudować, a co najwazniejsze walczyć regularnie, bo tak znów przejebie. Nikt juz na niego nie postawi, jeśli będzie pauzował ponad rok
Chciałbym zobaczyć teraz Werduma w rewanzu z JDS, walka z historią
To prawda, Fabrycy wspominał, że chce rewanżu z Cainem i emeryturka. Jako jego fan nie mam nic przeciwko. Jest na szczycie, niedlugo ma 38 lat. Nie chce ogladac jego rozmieniania na drobne jak w przypadku innych 'wielkich'.
Są szanse że pozostanie duże .Kto tera następny w kolejce?
Werdum 😉
Ja myślałem,że przynajmniej nie będzie odstawał mocno,a w typerze sub w czwartej
Dla mnie to Caina niszczą kontuzje :sad:, ale graty dla Werduma jest też kawał skurwysyna z niego
"Drugi" Shogun
Czyżby właśnie mit o żelaznym Cainie upadł? Kurde… wzorowa robota Fabricio. Przyznam, że ta gilotyna mi gdzieś przez myśl przeszła, ale pomyślałem wtedy nie no… nie ma szans na to. A tu proszę. Świetny występ. Liczę na walkę z JDS. Andrzej i Stipe mogą chwilę zaczekać
Cóż, spotkali się Werdum w szczycie formy i Cain będący w zupełnym dołku. Dopóki były siły, była przewaga. Zabrakło tlenu i należało uznać wyższość rywala. Jedna rzecz jeszcze przykuła moją uwagę, tragiczne timing i praca głową.
Werdum bardzo solidnie się przygotował co zaowocowało pod postacią zwycięstwa.
Cain nie był sobą.
Gdyby Cain nie unikał parteru na początku tylko próbował jakiś GandP w stylu Fedor – BigNog to może by coś ugrał… ale jednak większość (słusznie czy nie) unika parteru z Werdumem.
Ta jak pisałem po pierwszej kontuzji Caina poskładane 2 razy barki ,kolano i Bóg wie co jeszcze skumulowało i zadziałało jak bomba z opóźnionym zapłonem …regres .Nie ujmując Werdumowi który poczynił wielkie postępy. Klasowa stójka ,trener od zapasów. Następny chyba JDS
co się najebię to Brazylijczycy od Codeiro zadziwiają, jaaaaaaaaaaaaaaaaaa pierdolę!!! jestem w szoku!!!
Wszystkich przeżywających porażkę Caina zapraszam do tematu .
Juz walka z JDS'em? Dajcie sie chociaż troche nacieszyć Werdumowi tym pasem 😀
To nie Werdum zaprezentował sie genialnie tylko Cain fatalnie.
Cain juz nie wroci taki sam, nie da rady na pewno tak ostro trenowac jak przed kontuzjami, widac,ze zdrowia za zadne skarby nie kupi. mistrzem owszem, pewnie bedzie, bo waga ciezka to ruletka teraz. Szkoda,ze tak pechowo stoi Cain ze zdrowiem. Brawo dla Werduma, zadziwil tak jak sobie zalozyl, szacun.
Czy Werdumowi ten pojedynek liczy się już jako pierwsza obrona pasa ?
Następna walka Caina pokaże czy to nie w.n.p.m. była przyczyną tak fatalnego występu.
Mega zaskoczenie….
Pelno osob na forum musi sie mocno jebnac w pierś.
BJJ MOTHERFUCKERS!! FORZA VAI CAVALO! Dawać tą Cyganeczkę jak chcecie 😉
@feniks
A czy przypadkiem Fabricio nie walczył w tym samym miejscu? Czy wg Ciebie chytra i podstępna w.n.p.m działała tylko na Caina?
Być może strach przed karami za doping zadziałał i Cain odstawił specyfiki ??? A być może to był tylko wypadek przy pracy :evil:. Mityczna kondycja Caina już niejest mityczna 😉
Werdum siedział w Meksyku ponadt miesiąc, a Cain ledwo dwa tygodnie. To był fantastyczny ruch ze strony Fabricio. Poza tym, walczył z kontry, a Cain się zajechał.
Chodzi o to, że nie wszyscy są tacy sami. Jedna osoba adaptuje się lepiej, a druga gorzej. Jeden obóz mógł bardziej zwrócić uwagę na miejsce walki, a drugi to zignorować. Brak odpowiedniej aklimatyzacji na wysokościach może kończy się właśnie zadyszką i zmęczeniem. Poczytaj sobie o chorobie wysokogórskiej, której pierwsze objawy u wrażliwych osób mogą wystąpić od 1500 m.n.p.m.
Chodzi o to, że nie wszyscy są tacy sami. Jedna osoba adaptuje się lepiej, a druga gorzej. Jeden obóz mógł bardziej zwrócić uwagę na miejsce walki, a drugi to zignorować. Brak odpowiedniej aklimatyzacji na wysokościach może kończy się właśnie zadyszką i zmęczeniem. Poczytaj sobie o chorobie wysokogórskiej, której pierwsze objawy u wrażliwych osób mogą wystąpić od 1500 m.n.p.m.
Co to się staneło?
Czy @Orest wydał już oficjalne oświadczenie?:D
Co to się staneło?
Czy @Orest wydał już oficjalne oświadczenie?:D
Tak, Cain wróci i sponiewiera Fabricia jak Juniora. Wierzę w to głęboko.
Tak, Cain wróci i sponiewiera Fabricia jak Juniora. Wierzę w to głęboko.
Niech i tak będzie przyjacielu;)
Niech i tak będzie przyjacielu;)
Szacun dla Werduma! Dopiero obejrzałem walkę nie znając wyniku i jestem w szoku… Cainowi ewidentnie nie służy walka 1 na 2 lata i liczne kontuzje. Z kondycją bym nie przesadzał bo pewnie w takim tempie by przewalczył 5 rund i tragedii by nie było. Werdum też ciężko już oddychał w 2 rundzie nawet. Teraz Caina bym zobaczył z Brownem. Ciekawe jaka jest naprawdę przyczyna słabszej dyspozycji Caina…
Szacun dla Werduma! Dopiero obejrzałem walkę nie znając wyniku i jestem w szoku… Cainowi ewidentnie nie służy walka 1 na 2 lata i liczne kontuzje. Z kondycją bym nie przesadzał bo pewnie w takim tempie by przewalczył 5 rund i tragedii by nie było. Werdum też ciężko już oddychał w 2 rundzie nawet. Teraz Caina bym zobaczył z Brownem. Ciekawe jaka jest naprawdę przyczyna słabszej dyspozycji Caina…
A sygne założę za tydzień. Będzie to ciężki miesiąc dla mnie. 🙁 To smutne uczucie jak bohaterowie upadają w tak bolesny sposób.
A sygne założę za tydzień. Będzie to ciężki miesiąc dla mnie. 🙁 To smutne uczucie jak bohaterowie upadają w tak bolesny sposób.
Cholera a ja zaspałem:/ Werdum znowu dokonał niemożliwego. Czapki z głów. VaiCavalo!
Cholera a ja zaspałem:/ Werdum znowu dokonał niemożliwego. Czapki z głów. VaiCavalo!
Luz, każdy wie że Cain i tak pajacem nie jest. Takie życie, taki sport.
Luz, każdy wie że Cain i tak pajacem nie jest. Takie życie, taki sport.
Cain chcial zawalczyc tak jak zawsze. To ze tym razem cardio mu na to nie pozwolilo to wynik wielu rzeczy (kontuzje, krotki okres przygotowawczy, aklimatyzacja). Dlatego, naprawde ciezko sie go ogladalo od drugiej rundy. Werdum, w walce z Huntem, tez wygladal fatalnie. Wyciagnal wnioski i zawalczyl o wiele bardziej inteligentnie tym razem. Jesli dojdzie do rewanzu w Las Vegas, to Cain prawdopodobnie nadal bedzie faworytem. Wszystko zalezy od tego, czy znajdzie w sobie ta sportowa zlosc, ktora go tak motywowala do rewanzu z Juniorem.
Cain chcial zawalczyc tak jak zawsze. To ze tym razem cardio mu na to nie pozwolilo to wynik wielu rzeczy (kontuzje, krotki okres przygotowawczy, aklimatyzacja). Dlatego, naprawde ciezko sie go ogladalo od drugiej rundy. Werdum, w walce z Huntem, tez wygladal fatalnie. Wyciagnal wnioski i zawalczyl o wiele bardziej inteligentnie tym razem. Jesli dojdzie do rewanzu w Las Vegas, to Cain prawdopodobnie nadal bedzie faworytem. Wszystko zalezy od tego, czy znajdzie w sobie ta sportowa zlosc, ktora go tak motywowala do rewanzu z Juniorem.
@Visu pełna zgoda, widać było to jak Werdum inteligetnie zawalczył – pozwolił się Cainowi wypstrykać w pierwszych rundach i też ladnie kontrował go prostymi. Coś mi się wydaje, że sztab Caina nie brał tego pod uwage, że się tak szybko w ych warunkach spompuje.
@Visu pełna zgoda, widać było to jak Werdum inteligetnie zawalczył – pozwolił się Cainowi wypstrykać w pierwszych rundach i też ladnie kontrował go prostymi. Coś mi się wydaje, że sztab Caina nie brał tego pod uwage, że się tak szybko w ych warunkach spompuje.
Od 2 minuty 2rundy Werdum już wiedział, ze ma wygraną bo ciosy Caina przestały cokolwiek warzyć.
Od 2 minuty 2rundy Werdum już wiedział, ze ma wygraną bo ciosy Caina przestały cokolwiek warzyć.
@feniks
Jednak sprowadzanie tego, jak wyglądał obraz walki do dyspozycji wynikającej z w.n.p.m to spore uproszczenie. Okres przygotowawczy to tak naprawdę część walki, bardzo ważna zresztą. Fab przygotował się znakomicie, Cain trochę gorzej. Zawsze będę miał wieeeelki szacun dla Caina. Uwielbiam gościa. Jednak Fabricio nie zostawił dziś żadnego znaku zapytania.
@feniks
Jednak sprowadzanie tego, jak wyglądał obraz walki do dyspozycji wynikającej z w.n.p.m to spore uproszczenie. Okres przygotowawczy to tak naprawdę część walki, bardzo ważna zresztą. Fab przygotował się znakomicie, Cain trochę gorzej. Zawsze będę miał wieeeelki szacun dla Caina. Uwielbiam gościa. Jednak Fabricio nie zostawił dziś żadnego znaku zapytania.
@feniks
Jednak sprowadzanie tego, jak wyglądał obraz walki do dyspozycji wynikającej z w.n.p.m to spore uproszczenie. Okres przygotowawczy to tak naprawdę część walki, bardzo ważna zresztą. Fab przygotował się znakomicie, Cain trochę gorzej. Zawsze będę miał wieeeelki szacun dla Caina. Uwielbiam gościa. Jednak Fabricio nie zostawił dziś żadnego znaku zapytania.
@feniks
Jednak sprowadzanie tego, jak wyglądał obraz walki do dyspozycji wynikającej z w.n.p.m to spore uproszczenie. Okres przygotowawczy to tak naprawdę część walki, bardzo ważna zresztą. Fab przygotował się znakomicie, Cain trochę gorzej. Zawsze będę miał wieeeelki szacun dla Caina. Uwielbiam gościa. Jednak Fabricio nie zostawił dziś żadnego znaku zapytania.
Bardzo mnie cieszy wygrana Werduma , zajebisty styl walki prezentuje i oby byl mistrzem jak najdluzej ; ) I nawet jesli doszlo by do rewanzu to pewnie bedzie powtorka
Bardzo mnie cieszy wygrana Werduma , zajebisty styl walki prezentuje i oby byl mistrzem jak najdluzej ; ) I nawet jesli doszlo by do rewanzu to pewnie bedzie powtorka
Prawda jest taka, że Cain wyglądał naprawdę źle już od pierwszej minuty pierwszej rundy. Miałem wrażenie, że porusza się bardzo ślamazarnie i jakoś ciosy mniej ważą niż zwykle. Czy głowa Werduma chociaż raz odskoczyła po ciosie? Nie uchwyciłem
Prawda jest taka, że Cain wyglądał naprawdę źle już od pierwszej minuty pierwszej rundy. Miałem wrażenie, że porusza się bardzo ślamazarnie i jakoś ciosy mniej ważą niż zwykle. Czy głowa Werduma chociaż raz odskoczyła po ciosie? Nie uchwyciłem
Widzę że wszyscy teraz mają 500 wymówek dla Kaina. Jednak mimo iż wygrał pierwszą rundę to był już mocno porozbijany. W drugiej przyjął jeszcze parę bomb i jego cardio odpłynęło do nibylandii tak jak cardio Machidy z Rockholdem. Nie ma co tworzyć na siłę bzdurnych teorii, Werdum na dzień dzisiejszy jest lepszym zawodnikiem.
Widzę że wszyscy teraz mają 500 wymówek dla Kaina. Jednak mimo iż wygrał pierwszą rundę to był już mocno porozbijany. W drugiej przyjął jeszcze parę bomb i jego cardio odpłynęło do nibylandii tak jak cardio Machidy z Rockholdem. Nie ma co tworzyć na siłę bzdurnych teorii, Werdum na dzień dzisiejszy jest lepszym zawodnikiem.
Kolejna sprawa, że Cain autentycznie bał się parteru z Werdumem. Nie istniał jego jeden z ważniejszych atutów, obalenia i zabójcze gnp.
Kolejna sprawa, że Cain autentycznie bał się parteru z Werdumem. Nie istniał jego jeden z ważniejszych atutów, obalenia i zabójcze gnp.
Po tym jak oboje znieśli warunki atmosferyczne to od razu widać kto jest bardziej meksykański :crazy: AKA straciło mistrza i mają już tylko nieundisputed Cormiera. Tak to żałoba dopiero. Werdum sprytnie zawalczył. Pokazał że jest silny i nie traci głowy pod naporem przeciwnika.
Po tym jak oboje znieśli warunki atmosferyczne to od razu widać kto jest bardziej meksykański :crazy: AKA straciło mistrza i mają już tylko nieundisputed Cormiera. Tak to żałoba dopiero. Werdum sprytnie zawalczył. Pokazał że jest silny i nie traci głowy pod naporem przeciwnika.
Co to się odjebało w tej nocy panowie ;(?
Nie to, żebym Werduma nie doceniał ale takiego czegoś się nie spodziewałem. Ale jak mówi klasyk: "Liga będzie ciekawsza" 🙂
Co to się odjebało w tej nocy panowie ;(?
Nie to, żebym Werduma nie doceniał ale takiego czegoś się nie spodziewałem. Ale jak mówi klasyk: "Liga będzie ciekawsza" 🙂
Przypominają mi się ostatnie wypowiedzi Rothwella co do Caian 😉 w sumie ameryki nie odkrywam , werdum jest nie przewidywalny , Cain spalił się psychicznie jak przed 1 walką z Juniorem
Przypominają mi się ostatnie wypowiedzi Rothwella co do Caian 😉 w sumie ameryki nie odkrywam , werdum jest nie przewidywalny , Cain spalił się psychicznie jak przed 1 walką z Juniorem
Wielkie brawa dla Werduma chłop z walki na walkę naprawdę robi ogromne postępy,szczególnie w stójce.Do tej pory nie mogę w to uwierzyć.Jednak jestem i tak zdania że Cain się odbuduje odzyska formę i wróci po swoje.
Ja mam lepszy klasyk
hohohoo 😀
Ja mam lepszy klasyk
hohohoo 😀
Werdum profesjonalnie podszedl do tematu przygotowan i wszystko mial dopiete na ostatni guzik i w walce to zaprocentowalo. Cordeiro to jest jakis szaman. Janek moglby pomyslec o treningach w jego teamie.
Werdum profesjonalnie podszedl do tematu przygotowan i wszystko mial dopiete na ostatni guzik i w walce to zaprocentowalo. Cordeiro to jest jakis szaman. Janek moglby pomyslec o treningach w jego teamie.
U mnie żałoba narodowa. Fakt Werdum był lepszy i zasłużenie wygrał, ale Cain do uja wacława coś Ty odpierdzielił. Był jakiś taki nijaki w tej walce. Brawo Werdum
U mnie żałoba narodowa. Fakt Werdum był lepszy i zasłużenie wygrał, ale Cain do uja wacława coś Ty odpierdzielił. Był jakiś taki nijaki w tej walce. Brawo Werdum
Ciesze się bardzo. CV to dla mnie burak podobnie jak jego kumpel DC. Werdum zawsze w czołówce, zawsze niebezpieczny i ciągle rozwija słabsze punkty, a przy okazji da się go lubić
Ciesze się bardzo. CV to dla mnie burak podobnie jak jego kumpel DC. Werdum zawsze w czołówce, zawsze niebezpieczny i ciągle rozwija słabsze punkty, a przy okazji da się go lubić
Nie spodziewałem się tego. Cain wrócj jak po pierwszej walce z JDS.
Nie spodziewałem się tego. Cain wrócj jak po pierwszej walce z JDS.
Ale o tym że Cain opadnie z sił, i to już w 2 rundzie, to by nawet nikomu przez myśl nie przeszło….
A Werum to jest zawodnik nie do sklasyfikowania, nawet miał udaną próbę obalenia na Cainie!
Ale o tym że Cain opadnie z sił, i to już w 2 rundzie, to by nawet nikomu przez myśl nie przeszło….
A Werum to jest zawodnik nie do sklasyfikowania, nawet miał udaną próbę obalenia na Cainie!
Nie oszukujmy się – to Cain zniszczył Werduma w pierwszej rundzie, ciągła presja po stronie Caina. OD drugiej rundy jak już się zajechał można mówić o niszczeniu Caina przez Werduma jak najbardziej. W kazdym razie rewelacyjny występ Werduma, czekam na to co teraz, może JDS vs Werdum o pas i Cain vs Miocic?
Nie oszukujmy się – to Cain zniszczył Werduma w pierwszej rundzie, ciągła presja po stronie Caina. OD drugiej rundy jak już się zajechał można mówić o niszczeniu Caina przez Werduma jak najbardziej. W kazdym razie rewelacyjny występ Werduma, czekam na to co teraz, może JDS vs Werdum o pas i Cain vs Miocic?
Już po ważeniu czułem że z tą walką może różnie być.. Werdum pokazał klasę.
Już po ważeniu czułem że z tą walką może różnie być.. Werdum pokazał klasę.
Mówili że Balaskes, że nie Meksykanin, to się chłopak zdemotywował. Brawo koniu, ale klątwa HW się utrzyma, 2 razy pasa nie obroni.
Mówili że Balaskes, że nie Meksykanin, to się chłopak zdemotywował. Brawo koniu, ale klątwa HW się utrzyma, 2 razy pasa nie obroni.
W pierwszej rundzie widzialem przewage Caina i pomyslalem, ze pomimo tak dlugiej przerwy z rundy na rundy bedzie sie rozkrecal. Co do Werduma czyli teraz prawdziwego mistrza dla mnie nie bedzie faworytem w walce z JDS, Arlovskim, Miocicem czy nawet z Overremem.
W pierwszej rundzie widzialem przewage Caina i pomyslalem, ze pomimo tak dlugiej przerwy z rundy na rundy bedzie sie rozkrecal. Co do Werduma czyli teraz prawdziwego mistrza dla mnie nie bedzie faworytem w walce z JDS, Arlovskim, Miocicem czy nawet z Overremem.
Werdum porozbijał w stójce takich kozaków jak Hunt, Browne czy Nelson, a Kainowi w drugiej rundzie zgotował lanie życia. Wytłumacz dlaczego nie miałby być faworytem z kimkolwiek z wymienionych zawodników?
Werdum porozbijał w stójce takich kozaków jak Hunt, Browne czy Nelson, a Kainowi w drugiej rundzie zgotował lanie życia. Wytłumacz dlaczego nie miałby być faworytem z kimkolwiek z wymienionych zawodników?
Ja na czacie przed walka mówiłem, ze kun bedzie lepszy kondycyjnie 🙂 w sumie to bardziej mnie zdziwił wynik co me, bo moim zdaniem to EL Nino powinien wygrac 29-28
Ja na czacie przed walka mówiłem, ze kun bedzie lepszy kondycyjnie 🙂 w sumie to bardziej mnie zdziwił wynik co me, bo moim zdaniem to EL Nino powinien wygrac 29-28
Nie da się ukryć, że jestem jednym z ludzi, którym szczęka opadła. Jeszcze nie przepracowałem syndromu osierocenia po Fiodorze i marzyła mi się kilkuletnia dominacja w HW.
Nie da się ukryć, że jestem jednym z ludzi, którym szczęka opadła. Jeszcze nie przepracowałem syndromu osierocenia po Fiodorze i marzyła mi się kilkuletnia dominacja w HW.
To był chyba @Cloud na czacie ;p
To był chyba @Cloud na czacie ;p
Na forum, ale pewnie na czacie też:D
Na forum, ale pewnie na czacie też:D
Ja byłem pewny, po pierwszej rundzie, że "hmm, Cain dominuje, co prawa nie z taką pizda i szybkością jak z JDS, ale odpowiednią by wymęczyć do trzeciej rundy Werduma i go potem zniszczyć przyśpieszając". W jakimże byłem szoku gdy się poymliłem.
Teraz dywizja ciężka jest jeszcze bardziej gówniana,w pewnym sensie, bo jednoczesnie uważam ją teraz za..lepszą i ciekawszą – pokazuje, ze podstarzali mistrzowie rodem z głębokiego PRIDE i połowy UFC którzy tworza top 10 – mają realne szanse na pasy.
Obstawiam jednak, że Caina jako "dominatora" może zastąpić JDS. Jeżeli on się nie wypali to będzie jedynym zawodonikiem który na pełnej pizdzie może przewalczyć z 4 rundy, a to w tej dywizji ogromna przewaga. Z tym, że JDS nie ma parteru, a strach przed glebą skutecznie blokuje jego szarże bokserskie. Wyobrażacie sobie JDS z Werdumem? JDS będzie bał się podejść srając przed obaleniem. To może dać ogromną przewagę Werdumowi, który stójkę ma już niesamowicie dobrą. I w walce JDS vs Werdum będzie wyglądało to tak, że Werdum zdominuj JDS nawet w stójce, bo nie będzie bał się atakować, nie będzie miał strachu przed sprowadzeniem(chociaż fakt, możę go paraliżować strach przed kontrą).
Tak czy siak, tutaj Andrei może nawet nieźle namieszać.
Ja byłem pewny, po pierwszej rundzie, że "hmm, Cain dominuje, co prawa nie z taką pizda i szybkością jak z JDS, ale odpowiednią by wymęczyć do trzeciej rundy Werduma i go potem zniszczyć przyśpieszając". W jakimże byłem szoku gdy się poymliłem.
Teraz dywizja ciężka jest jeszcze bardziej gówniana,w pewnym sensie, bo jednoczesnie uważam ją teraz za..lepszą i ciekawszą – pokazuje, ze podstarzali mistrzowie rodem z głębokiego PRIDE i połowy UFC którzy tworza top 10 – mają realne szanse na pasy.
Obstawiam jednak, że Caina jako "dominatora" może zastąpić JDS. Jeżeli on się nie wypali to będzie jedynym zawodonikiem który na pełnej pizdzie może przewalczyć z 4 rundy, a to w tej dywizji ogromna przewaga. Z tym, że JDS nie ma parteru, a strach przed glebą skutecznie blokuje jego szarże bokserskie. Wyobrażacie sobie JDS z Werdumem? JDS będzie bał się podejść srając przed obaleniem. To może dać ogromną przewagę Werdumowi, który stójkę ma już niesamowicie dobrą. I w walce JDS vs Werdum będzie wyglądało to tak, że Werdum zdominuj JDS nawet w stójce, bo nie będzie bał się atakować, nie będzie miał strachu przed sprowadzeniem(chociaż fakt, możę go paraliżować strach przed kontrą).
Tak czy siak, tutaj Andrei może nawet nieźle namieszać.
hahahahaha no i gdzie sa teraz ci wszyscy co wczoraj twierdzili, ze bedziemy sie wstydzic tego, ze bylismy za Werdumem?:lol:
hahahahaha no i gdzie sa teraz ci wszyscy co wczoraj twierdzili, ze bedziemy sie wstydzic tego, ze bylismy za Werdumem?:lol:
hahahahaha no i gdzie sa teraz ci wszyscy co wczoraj twierdzili, ze bedziemy sie wstydzic tego, ze bylismy za Werdumem?:lol:
Legenda.
:applause:
Legenda.
:applause:
Legenda.
:applause:
Werdum dużo lepszy w stójce, o niebo lepszy w parterze. Nie miał szans Cain tego wygrać bo jedyne co mógł to obalić, a tam nie był w stanie nic zrobić. Dużo osób stawiało na zagranicznych forach na Werduma i mieli rację.
Werdum dużo lepszy w stójce, o niebo lepszy w parterze. Nie miał szans Cain tego wygrać bo jedyne co mógł to obalić, a tam nie był w stanie nic zrobić. Dużo osób stawiało na zagranicznych forach na Werduma i mieli rację.
Werdum dużo lepszy w stójce, o niebo lepszy w parterze. Nie miał szans Cain tego wygrać bo jedyne co mógł to obalić, a tam nie był w stanie nic zrobić. Dużo osób stawiało na zagranicznych forach na Werduma i mieli rację.
Tematów przed galą jakoś specjalnie nie śledziłem, ale mogę się założyć, że są w Krakowie.
Tematów przed galą jakoś specjalnie nie śledziłem, ale mogę się założyć, że są w Krakowie.
Tematów przed galą jakoś specjalnie nie śledziłem, ale mogę się założyć, że są w Krakowie.
Stwierdzenie, że Werdum zdominował w pierwszej rundzie Caina chyba trochę przesadzone. Cain chyba postawił sobie za cel ubić jak najszybciej Werduma, a do tego nie pracował prawie głową co zaowocowało tym, że przyjął dużą liczbę ciosów po czym kondycja siadla. Miejmy nadzieję, że wróci zmotywowany jak przed walka z JDS' em.
Haha, faktycznie. Czytam relację i jest napisane "Dzierżący tytuł tymczasowy Fabricio Werdum pierw zdominował na przestrzeni dwóch rund pełnoprawnego mistrza, Caina Velasqueza, a w następnej odsłonie poddał go duszeniem gilotynowym!" Przecież Cain wygrał pierwszą rundą, dużo trafiał, też nieco przyjmował, obalił kilka razy. Tutaj nie ma dyskusji. Dopiero w drugiej rundzie, gdy zupełnie stracił siły zaczął przegrywać starcie, a trzecia była dopełnieniem.
Haha, faktycznie. Czytam relację i jest napisane "Dzierżący tytuł tymczasowy Fabricio Werdum pierw zdominował na przestrzeni dwóch rund pełnoprawnego mistrza, Caina Velasqueza, a w następnej odsłonie poddał go duszeniem gilotynowym!" Przecież Cain wygrał pierwszą rundą, dużo trafiał, też nieco przyjmował, obalił kilka razy. Tutaj nie ma dyskusji. Dopiero w drugiej rundzie, gdy zupełnie stracił siły zaczął przegrywać starcie, a trzecia była dopełnieniem.
Haha, faktycznie. Czytam relację i jest napisane "Dzierżący tytuł tymczasowy Fabricio Werdum pierw zdominował na przestrzeni dwóch rund pełnoprawnego mistrza, Caina Velasqueza, a w następnej odsłonie poddał go duszeniem gilotynowym!" Przecież Cain wygrał pierwszą rundą, dużo trafiał, też nieco przyjmował, obalił kilka razy. Tutaj nie ma dyskusji. Dopiero w drugiej rundzie, gdy zupełnie stracił siły zaczął przegrywać starcie, a trzecia była dopełnieniem.
Werdum ma lepszą kondycję od Melendeza
Co da aklimatyzacji to przecież Cain jest meksykaninem
Werdum ma lepszą kondycję od Melendeza
Co da aklimatyzacji to przecież Cain jest meksykaninem
Werdum ma lepszą kondycję od Melendeza
Co da aklimatyzacji to przecież Cain jest meksykaninem
Ciekawe które miejsce będzie miał Werdum w rankingu p4p. W sumie to pokonał Fedora, który wtedy był #1 p4p (tak przypuszczam). Teraz pokonał Caina, który jest #4. Chyba żaden mistrz nie ma takich osiągnięć :awesome:
Ciekawe które miejsce będzie miał Werdum w rankingu p4p. W sumie to pokonał Fedora, który wtedy był #1 p4p (tak przypuszczam). Teraz pokonał Caina, który jest #4. Chyba żaden mistrz nie ma takich osiągnięć :awesome:
Ciekawe które miejsce będzie miał Werdum w rankingu p4p. W sumie to pokonał Fedora, który wtedy był #1 p4p (tak przypuszczam). Teraz pokonał Caina, który jest #4. Chyba żaden mistrz nie ma takich osiągnięć :awesome:
Ma. Randy Coulture.
Ma. Randy Coulture.
Ma. Randy Coulture.
Czekam na sekcję zwłok.
Pamiętam jak byłem wściekły jak zlał Lesnara w 2010 ;p
Czekam na sekcję zwłok.
Pamiętam jak byłem wściekły jak zlał Lesnara w 2010 ;p
Czekam na sekcję zwłok.
Pamiętam jak byłem wściekły jak zlał Lesnara w 2010 ;p
A co to ma do rzeczy?
@halibut A kto to taki? 😛
A co to ma do rzeczy?
@halibut A kto to taki? 😛
A co to ma do rzeczy?
@halibut A kto to taki? 😛
@halibut to chyba dość logiczne, że mówię o rankingu aktywnych zawodników p4p, nieprawdaż…?
@halibut to chyba dość logiczne, że mówię o rankingu aktywnych zawodników p4p, nieprawdaż…?
@halibut to chyba dość logiczne, że mówię o rankingu aktywnych zawodników p4p, nieprawdaż…?
Serio? Wygrał rundę to prawda, ale kurwa zniszczył? Cain w pierwszej swoje zebrał. W stójce Fab cały czas miał sytuację pod kontrolą, a w klinczu rządził. Zresztą zobacz, jak wyglądała twarz Caina po pierwszej rundzie. Tak chyba nie powinna wyglądać twarz zawodnika, który "zniszczył" swojego rywala.
Serio? Wygrał rundę to prawda, ale kurwa zniszczył? Cain w pierwszej swoje zebrał. W stójce Fab cały czas miał sytuację pod kontrolą, a w klinczu rządził. Zresztą zobacz, jak wyglądała twarz Caina po pierwszej rundzie. Tak chyba nie powinna wyglądać twarz zawodnika, który "zniszczył" swojego rywala.
Serio? Wygrał rundę to prawda, ale kurwa zniszczył? Cain w pierwszej swoje zebrał. W stójce Fab cały czas miał sytuację pod kontrolą, a w klinczu rządził. Zresztą zobacz, jak wyglądała twarz Caina po pierwszej rundzie. Tak chyba nie powinna wyglądać twarz zawodnika, który "zniszczył" swojego rywala.
Nie do końca się zgodzę. Cain pływał już po 3 minutach walki o czym pisałem na czacie i nie przyjmował wtedy aż tylu ciosów. Przypomnij sobie ile zbierał w poprzednich walkach choćby od Juniora czy Kongo jak zebrał, aż się pod nim nogi ugięły. Na dodatek już pierwsze jego kombinacje ciosów były serio fatalnie słabe, rzucane i bez tego dynamizmu cechującego go choćby gdy nokautował Nogueirę. Kondycja od samego początku u Caina była tragiczna.
Od kiedy Ty oglądasz MMA, że takie głupoty piszesz? Cain zbudował swoją pozycję pokonując i demolując największe ówczesne zagrożenia w wadze ciężkiej. Co to za tekst, że zbudował pozycję laurkami wystawionymi przez ekspertów? Z czegoś zresztą te laurki się wzięły. Radzę cofnąć się kilka lat i podreperować wiedzę o okresie panowania Caina.
Niestety, ale rdzę widać było na kilometr. Odpychając zarzuty o to, że Velasquez spompował się po ciosach (bo one oczywiście przyśpieszyły ten proces ogromnie), to serio radzę zobaczyć jak Cain wyprowadzał ciosy dzisiaj, a jak w poprzednich walkach w ciągu pierwszych trzech minut pierwszej rundy – kiedy jeszcze nie obrywał. Przecież to się aż przykro oglądało jak wyrzucał te kombinacje jakby przebiegł maraton.
Nie do końca się zgodzę. Cain pływał już po 3 minutach walki o czym pisałem na czacie i nie przyjmował wtedy aż tylu ciosów. Przypomnij sobie ile zbierał w poprzednich walkach choćby od Juniora czy Kongo jak zebrał, aż się pod nim nogi ugięły. Na dodatek już pierwsze jego kombinacje ciosów były serio fatalnie słabe, rzucane i bez tego dynamizmu cechującego go choćby gdy nokautował Nogueirę. Kondycja od samego początku u Caina była tragiczna.
Od kiedy Ty oglądasz MMA, że takie głupoty piszesz? Cain zbudował swoją pozycję pokonując i demolując największe ówczesne zagrożenia w wadze ciężkiej. Co to za tekst, że zbudował pozycję laurkami wystawionymi przez ekspertów? Z czegoś zresztą te laurki się wzięły. Radzę cofnąć się kilka lat i podreperować wiedzę o okresie panowania Caina.
Niestety, ale rdzę widać było na kilometr. Odpychając zarzuty o to, że Velasquez spompował się po ciosach (bo one oczywiście przyśpieszyły ten proces ogromnie), to serio radzę zobaczyć jak Cain wyprowadzał ciosy dzisiaj, a jak w poprzednich walkach w ciągu pierwszych trzech minut pierwszej rundy – kiedy jeszcze nie obrywał. Przecież to się aż przykro oglądało jak wyrzucał te kombinacje jakby przebiegł maraton.
Nie do końca się zgodzę. Cain pływał już po 3 minutach walki o czym pisałem na czacie i nie przyjmował wtedy aż tylu ciosów. Przypomnij sobie ile zbierał w poprzednich walkach choćby od Juniora czy Kongo jak zebrał, aż się pod nim nogi ugięły. Na dodatek już pierwsze jego kombinacje ciosów były serio fatalnie słabe, rzucane i bez tego dynamizmu cechującego go choćby gdy nokautował Nogueirę. Kondycja od samego początku u Caina była tragiczna.
Od kiedy Ty oglądasz MMA, że takie głupoty piszesz? Cain zbudował swoją pozycję pokonując i demolując największe ówczesne zagrożenia w wadze ciężkiej. Co to za tekst, że zbudował pozycję laurkami wystawionymi przez ekspertów? Z czegoś zresztą te laurki się wzięły. Radzę cofnąć się kilka lat i podreperować wiedzę o okresie panowania Caina.
Niestety, ale rdzę widać było na kilometr. Odpychając zarzuty o to, że Velasquez spompował się po ciosach (bo one oczywiście przyśpieszyły ten proces ogromnie), to serio radzę zobaczyć jak Cain wyprowadzał ciosy dzisiaj, a jak w poprzednich walkach w ciągu pierwszych trzech minut pierwszej rundy – kiedy jeszcze nie obrywał. Przecież to się aż przykro oglądało jak wyrzucał te kombinacje jakby przebiegł maraton.
Oj wiem, droczę się :*
Oj wiem, droczę się :*
Oj wiem, droczę się :*
@Cloud ten cały wpis Benoita i spuszczanie się nad swoim samozwańczym wizjonerstwem nadaje się do śmieci. Aż dziw mnie bierze, że chce Ci się odpisywać 🙂
@Cloud ten cały wpis Benoita i spuszczanie się nad swoim samozwańczym wizjonerstwem nadaje się do śmieci. Aż dziw mnie bierze, że chce Ci się odpisywać 🙂
@Cloud ten cały wpis Benoita i spuszczanie się nad swoim samozwańczym wizjonerstwem nadaje się do śmieci. Aż dziw mnie bierze, że chce Ci się odpisywać 🙂
Wymowne było to jak zarzucili replay po którejś z rund, gdzie była "wymiana" w stójce i nawet Joe nie wiedział co powiedzieć, bo ciosy Caina latały wszędzie tylko nie w okolice głowy Werduma.
Wymowne było to jak zarzucili replay po którejś z rund, gdzie była "wymiana" w stójce i nawet Joe nie wiedział co powiedzieć, bo ciosy Caina latały wszędzie tylko nie w okolice głowy Werduma.
Wymowne było to jak zarzucili replay po którejś z rund, gdzie była "wymiana" w stójce i nawet Joe nie wiedział co powiedzieć, bo ciosy Caina latały wszędzie tylko nie w okolice głowy Werduma.
Kongo go zamroczył 2 razy ,ale pozatym to NIC nie trafił.
Jds ,w 2 walce nic praktycznie ,w trzeciej może coś zebrał ,ale ilość nie duża
Z JDS i Kongo zapasy dużo robiło .Kongo i JDS z pleców to poziom plmma
Kongo go zamroczył 2 razy ,ale pozatym to NIC nie trafił.
Jds ,w 2 walce nic praktycznie ,w trzeciej może coś zebrał ,ale ilość nie duża
Z JDS i Kongo zapasy dużo robiło .Kongo i JDS z pleców to poziom plmma
Kongo go zamroczył 2 razy ,ale pozatym to NIC nie trafił.
Jds ,w 2 walce nic praktycznie ,w trzeciej może coś zebrał ,ale ilość nie duża
Z JDS i Kongo zapasy dużo robiło .Kongo i JDS z pleców to poziom plmma
Mimo, że oglądałem z odtworzenia i mimo, że przypadkiem przeczytałem tytuł tego wątku, który niczym znak podczas sztukowania bydła, wypalił mi się w oczach, to oglądałem z zapartym tchem, odbytem i dopływem krwi do mózgu! Ależ to Fabrycy zrobić, ja pierdolę, przechuj karate mistrz! Nie mogę w to uwierzyć! Ten Fabricio, którego kiedyś na sparingach lał jak szmatę Wanderlei Silva, leje jak szmatę Caina Velasqueza!!! I jeszcze jest lepszy kondycyjnie od takiego potwora!!! Jebany stary lis Werdum! JA PIERDOLEEEEEEEEEEEEEEEEE!
Muszę przyznać też, że do Caina wróciła karma – po tych dwóch wpierdolach, które spuścił JDSowi, przyszła kryska na matyska!
Mimo, że oglądałem z odtworzenia i mimo, że przypadkiem przeczytałem tytuł tego wątku, który niczym znak podczas sztukowania bydła, wypalił mi się w oczach, to oglądałem z zapartym tchem, odbytem i dopływem krwi do mózgu! Ależ to Fabrycy zrobić, ja pierdolę, przechuj karate mistrz! Nie mogę w to uwierzyć! Ten Fabricio, którego kiedyś na sparingach lał jak szmatę Wanderlei Silva, leje jak szmatę Caina Velasqueza!!! I jeszcze jest lepszy kondycyjnie od takiego potwora!!! Jebany stary lis Werdum! JA PIERDOLEEEEEEEEEEEEEEEEE!
Muszę przyznać też, że do Caina wróciła karma – po tych dwóch wpierdolach, które spuścił JDSowi, przyszła kryska na matyska!
Mimo, że oglądałem z odtworzenia i mimo, że przypadkiem przeczytałem tytuł tego wątku, który niczym znak podczas sztukowania bydła, wypalił mi się w oczach, to oglądałem z zapartym tchem, odbytem i dopływem krwi do mózgu! Ależ to Fabrycy zrobić, ja pierdolę, przechuj karate mistrz! Nie mogę w to uwierzyć! Ten Fabricio, którego kiedyś na sparingach lał jak szmatę Wanderlei Silva, leje jak szmatę Caina Velasqueza!!! I jeszcze jest lepszy kondycyjnie od takiego potwora!!! Jebany stary lis Werdum! JA PIERDOLEEEEEEEEEEEEEEEEE!
Muszę przyznać też, że do Caina wróciła karma – po tych dwóch wpierdolach, które spuścił JDSowi, przyszła kryska na matyska!
Całość można podsumować tak: Good Night BROWN PRIDE ! 😆
Całość można podsumować tak: Good Night BROWN PRIDE ! 😆
Całość można podsumować tak: Good Night BROWN PRIDE ! 😆
Aż przypomina się rok 2012, kiedy to jako redakcja, wszyscy postawiliśmy na Caina w rewanżu, PO TYM JAK ZOSTAŁ znokautowany przez Juniora dos Santosa. Posty były typu:
A okazało się, że jednak ten zapaśnik wgniótł tego boksera, który go zdemolował i ośmieszył w poprzedniej walce – i UWAGA: zrobił to w stójce :).
Nie no, dla mnie luzik. Jeszcze raz chylę czoła przed Werdumem. Gościu jest niesamowity w wieku 37-lat i faktycznie poprawił się znacząco od czasów kiedy kładł się na macie i udawał trupa. Nie mniej ten Cain to była jakaś sflaczała pomyłka i to sflaczała zanim dostał w twarz od Brazylijczyka.
Aż przypomina się rok 2012, kiedy to jako redakcja, wszyscy postawiliśmy na Caina w rewanżu, PO TYM JAK ZOSTAŁ znokautowany przez Juniora dos Santosa. Posty były typu:
A okazało się, że jednak ten zapaśnik wgniótł tego boksera, który go zdemolował i ośmieszył w poprzedniej walce – i UWAGA: zrobił to w stójce :).
Nie no, dla mnie luzik. Jeszcze raz chylę czoła przed Werdumem. Gościu jest niesamowity w wieku 37-lat i faktycznie poprawił się znacząco od czasów kiedy kładł się na macie i udawał trupa. Nie mniej ten Cain to była jakaś sflaczała pomyłka i to sflaczała zanim dostał w twarz od Brazylijczyka.
Aż przypomina się rok 2012, kiedy to jako redakcja, wszyscy postawiliśmy na Caina w rewanżu, PO TYM JAK ZOSTAŁ znokautowany przez Juniora dos Santosa. Posty były typu:
A okazało się, że jednak ten zapaśnik wgniótł tego boksera, który go zdemolował i ośmieszył w poprzedniej walce – i UWAGA: zrobił to w stójce :).
Nie no, dla mnie luzik. Jeszcze raz chylę czoła przed Werdumem. Gościu jest niesamowity w wieku 37-lat i faktycznie poprawił się znacząco od czasów kiedy kładł się na macie i udawał trupa. Nie mniej ten Cain to była jakaś sflaczała pomyłka i to sflaczała zanim dostał w twarz od Brazylijczyka.
Czyżby to był post baxa? On ma zawsze inne zdanie i potem nie ma racji 🙁 (Cormier pozdrawia).
Czyżby to był post baxa? On ma zawsze inne zdanie i potem nie ma racji 🙁 (Cormier pozdrawia).
Czyżby to był post baxa? On ma zawsze inne zdanie i potem nie ma racji 🙁 (Cormier pozdrawia).
Wyczuwam bol dupki u co poniektorych i setki wytlumaczen czemu biedny Cain przegral buhahahahaha
Wyczuwam bol dupki u co poniektorych i setki wytlumaczen czemu biedny Cain przegral buhahahahaha
Wyczuwam bol dupki u co poniektorych i setki wytlumaczen czemu biedny Cain przegral buhahahahaha
Spoko, nacieszycie się jak niegdyś fani JDSa, a potem gorycz porażki będzie niemal nie do zniesienia 🙂
Spoko, nacieszycie się jak niegdyś fani JDSa, a potem gorycz porażki będzie niemal nie do zniesienia 🙂
Spoko, nacieszycie się jak niegdyś fani JDSa, a potem gorycz porażki będzie niemal nie do zniesienia 🙂
No jeśli dla Ciebie był to ten sam Cain, który wygrywał lata temu (zanim jeszcze dostawał w twarz od Werduma), to nie mam żadnych pytań 🙂 już przywoływać jego występów z przeszłości nie można, bo traktowane jest to jak tłumaczenie. Gdyby walczył jak w walkach z tamtego okresu, a Werdum go bił jak dziś, to otrzymałby Werdum ode mnie dożywotni szacunek. Na chwilę obecną Pierwsze minuty w oktagonie Caina po dwóch latach przerwy były tragiczne. Kolejny raz proponuję przypomnienie sobie jego walk z kilku lat do tyłu.
No jeśli dla Ciebie był to ten sam Cain, który wygrywał lata temu (zanim jeszcze dostawał w twarz od Werduma), to nie mam żadnych pytań 🙂 już przywoływać jego występów z przeszłości nie można, bo traktowane jest to jak tłumaczenie. Gdyby walczył jak w walkach z tamtego okresu, a Werdum go bił jak dziś, to otrzymałby Werdum ode mnie dożywotni szacunek. Na chwilę obecną Pierwsze minuty w oktagonie Caina po dwóch latach przerwy były tragiczne. Kolejny raz proponuję przypomnienie sobie jego walk z kilku lat do tyłu.
No jeśli dla Ciebie był to ten sam Cain, który wygrywał lata temu (zanim jeszcze dostawał w twarz od Werduma), to nie mam żadnych pytań 🙂 już przywoływać jego występów z przeszłości nie można, bo traktowane jest to jak tłumaczenie. Gdyby walczył jak w walkach z tamtego okresu, a Werdum go bił jak dziś, to otrzymałby Werdum ode mnie dożywotni szacunek. Na chwilę obecną Pierwsze minuty w oktagonie Caina po dwóch latach przerwy były tragiczne. Kolejny raz proponuję przypomnienie sobie jego walk z kilku lat do tyłu.
No wlasnie gdyby… gdyby babcia miala wasy to by byla dziadkiem 😉
No wlasnie gdyby… gdyby babcia miala wasy to by byla dziadkiem 😉
No wlasnie gdyby… gdyby babcia miala wasy to by byla dziadkiem 😉
Ty Comber tak chyba masz w przypadku DC, musisz się cieszyć bo moment powrotu JJ nadejdzie i wątpie, że Cormier będzie w stanie obronić pas. Daj się nacieszyć kibicom Fabrycego.
Ty Comber tak chyba masz w przypadku DC, musisz się cieszyć bo moment powrotu JJ nadejdzie i wątpie, że Cormier będzie w stanie obronić pas. Daj się nacieszyć kibicom Fabrycego.
Ty Comber tak chyba masz w przypadku DC, musisz się cieszyć bo moment powrotu JJ nadejdzie i wątpie, że Cormier będzie w stanie obronić pas. Daj się nacieszyć kibicom Fabrycego.
Przy tym wszystkim zapominamy, ze to tylko ludzie i dyspozycja dnia może zależeć od wielu czynników, jedni zaliczają regres inni progres, na najwyższym poziomie to wliczone w koszta, nie zawsze wszystko musi zagrać. Konkretne zestawienia też różnie wyglądają. Po co od razu popadać w skrajności, używanie stwierdzeń że Cain to "pompowany balonik" jest żenujące. Werdum za to pokazał kolejny raz że również jest wyjątkowy w swoim rodzaju, spokojnie można go nazwać żywą legendą.
Przy tym wszystkim zapominamy, ze to tylko ludzie i dyspozycja dnia może zależeć od wielu czynników, jedni zaliczają regres inni progres, na najwyższym poziomie to wliczone w koszta, nie zawsze wszystko musi zagrać. Konkretne zestawienia też różnie wyglądają. Po co od razu popadać w skrajności, używanie stwierdzeń że Cain to "pompowany balonik" jest żenujące. Werdum za to pokazał kolejny raz że również jest wyjątkowy w swoim rodzaju, spokojnie można go nazwać żywą legendą.
Przy tym wszystkim zapominamy, ze to tylko ludzie i dyspozycja dnia może zależeć od wielu czynników, jedni zaliczają regres inni progres, na najwyższym poziomie to wliczone w koszta, nie zawsze wszystko musi zagrać. Konkretne zestawienia też różnie wyglądają. Po co od razu popadać w skrajności, używanie stwierdzeń że Cain to "pompowany balonik" jest żenujące. Werdum za to pokazał kolejny raz że również jest wyjątkowy w swoim rodzaju, spokojnie można go nazwać żywą legendą.
gdyby gdyby gdyby, Cain rownie dobrze juz nigdy moze nie miec takiej formy jak z przed kontuzji, zyjcie terazniejszoscia
gdyby gdyby gdyby, Cain rownie dobrze juz nigdy moze nie miec takiej formy jak z przed kontuzji, zyjcie terazniejszoscia
gdyby gdyby gdyby, Cain rownie dobrze juz nigdy moze nie miec takiej formy jak z przed kontuzji, zyjcie terazniejszoscia
Mnie tylko dziwi jak można lekceważyć kogoś kto dostał szanse walki o pas.Przecież to jest oczywiste,że skoro walczy o pas to może wygrać,a nie szukanie wymówek za zawodnika skoro sam Cain na konferencji powiedział,że żadnych wymówek i Werdum był lepszy w tej walce.
Mnie tylko dziwi jak można lekceważyć kogoś kto dostał szanse walki o pas.Przecież to jest oczywiste,że skoro walczy o pas to może wygrać,a nie szukanie wymówek za zawodnika skoro sam Cain na konferencji powiedział,że żadnych wymówek i Werdum był lepszy w tej walce.
Mnie tylko dziwi jak można lekceważyć kogoś kto dostał szanse walki o pas.Przecież to jest oczywiste,że skoro walczy o pas to może wygrać,a nie szukanie wymówek za zawodnika skoro sam Cain na konferencji powiedział,że żadnych wymówek i Werdum był lepszy w tej walce.
Równie dobrze może mieć. Idiotyczne jest twierdzenie i gdybanie, idiotyczne jest tez twierdzenie "Cain się skończył, to nadmuchany mistrz".
Równie dobrze może mieć. Idiotyczne jest twierdzenie i gdybanie, idiotyczne jest tez twierdzenie "Cain się skończył, to nadmuchany mistrz".
Równie dobrze może mieć. Idiotyczne jest twierdzenie i gdybanie, idiotyczne jest tez twierdzenie "Cain się skończył, to nadmuchany mistrz".
No jasne, że to gdybanie, ale już napisać swojego zdania nie można by nie być posądzonym o ból tyłka? Ja normalnie piszę: uważam, że to był Cain jakby odstawił koks i balował całą noc przed galą w dyskotece "Chico de la Mechico". A użytkownicy od razu z tekstami o ból tyłka czy atakami "hahahahah gdzie wasz cain dałny! Ja mówiłem!". No ludzie. Jeszcze jakiś tam gościu pisał o tym, że Cain to papierowy mistrz, któremu ludzie zrobili hype. Ja nie wiem, czy to ja jestem stary czy już napisać nie można, że ktoś był wrakiem w porównaniu do poprzednich walk. Fedora Emelianenkę też Werdum oczywiście pokonał w swoim prime time? Takie świetne boje toczył jeszcze po tej porażce! Tak samo tutaj. Uważam, że ten Cain był tragiczny od samego początku. Ciosy rzucane, bez celownika, bez dynamizmu który cechował go gdy nokautował Nogueirę. Chciał udowodnić, że nadal jest tą maszyną, za którą go wszyscy mają, a już po trzech minutach łykał powietrze głębokimi wdechami. Serio to jest ten sam Cain dla Was? Ten sam, który Brocka Lesnara i dwukrotnie Juniora dos Santosa zabił? Ten który kontrolę w parterze miał najlepszą w dywizji i który obalał gości trudniejszych do obalenia niż Werdum? Takie jest moje zdanie. Gdyby to był ten sam niezmęczony Cain sprzed lat – choćby przez pierwszą rundę! Jedną malutką rundę – to spoko. Werdum w moich oczach nowym królem. Nie boję się zaakceptować tego, że Brazylijczyk pobił Velasqueza. Ale powtarzam, że już od początku, w trakcie trwania walki, po kilku minutach (gdzie rzekomo Cain wygrywał), pisałem publicznie, że Cain jest spompowany, a jego ciosy są tak sflaczałe, że aż szkoda patrzeć.
Dajcie też szansę na analizę z drugiej strony, zamiast tylko z jednej (że to Werdum zaliczył tak wielki progres, że zjadł Caina w jego prime).
No jasne, że to gdybanie, ale już napisać swojego zdania nie można by nie być posądzonym o ból tyłka? Ja normalnie piszę: uważam, że to był Cain jakby odstawił koks i balował całą noc przed galą w dyskotece "Chico de la Mechico". A użytkownicy od razu z tekstami o ból tyłka czy atakami "hahahahah gdzie wasz cain dałny! Ja mówiłem!". No ludzie. Jeszcze jakiś tam gościu pisał o tym, że Cain to papierowy mistrz, któremu ludzie zrobili hype. Ja nie wiem, czy to ja jestem stary czy już napisać nie można, że ktoś był wrakiem w porównaniu do poprzednich walk. Fedora Emelianenkę też Werdum oczywiście pokonał w swoim prime time? Takie świetne boje toczył jeszcze po tej porażce! Tak samo tutaj. Uważam, że ten Cain był tragiczny od samego początku. Ciosy rzucane, bez celownika, bez dynamizmu który cechował go gdy nokautował Nogueirę. Chciał udowodnić, że nadal jest tą maszyną, za którą go wszyscy mają, a już po trzech minutach łykał powietrze głębokimi wdechami. Serio to jest ten sam Cain dla Was? Ten sam, który Brocka Lesnara i dwukrotnie Juniora dos Santosa zabił? Ten który kontrolę w parterze miał najlepszą w dywizji i który obalał gości trudniejszych do obalenia niż Werdum? Takie jest moje zdanie. Gdyby to był ten sam niezmęczony Cain sprzed lat – choćby przez pierwszą rundę! Jedną malutką rundę – to spoko. Werdum w moich oczach nowym królem. Nie boję się zaakceptować tego, że Brazylijczyk pobił Velasqueza. Ale powtarzam, że już od początku, w trakcie trwania walki, po kilku minutach (gdzie rzekomo Cain wygrywał), pisałem publicznie, że Cain jest spompowany, a jego ciosy są tak sflaczałe, że aż szkoda patrzeć.
Dajcie też szansę na analizę z drugiej strony, zamiast tylko z jednej (że to Werdum zaliczył tak wielki progres, że zjadł Caina w jego prime).
No jasne, że to gdybanie, ale już napisać swojego zdania nie można by nie być posądzonym o ból tyłka? Ja normalnie piszę: uważam, że to był Cain jakby odstawił koks i balował całą noc przed galą w dyskotece "Chico de la Mechico". A użytkownicy od razu z tekstami o ból tyłka czy atakami "hahahahah gdzie wasz cain dałny! Ja mówiłem!". No ludzie. Jeszcze jakiś tam gościu pisał o tym, że Cain to papierowy mistrz, któremu ludzie zrobili hype. Ja nie wiem, czy to ja jestem stary czy już napisać nie można, że ktoś był wrakiem w porównaniu do poprzednich walk. Fedora Emelianenkę też Werdum oczywiście pokonał w swoim prime time? Takie świetne boje toczył jeszcze po tej porażce! Tak samo tutaj. Uważam, że ten Cain był tragiczny od samego początku. Ciosy rzucane, bez celownika, bez dynamizmu który cechował go gdy nokautował Nogueirę. Chciał udowodnić, że nadal jest tą maszyną, za którą go wszyscy mają, a już po trzech minutach łykał powietrze głębokimi wdechami. Serio to jest ten sam Cain dla Was? Ten sam, który Brocka Lesnara i dwukrotnie Juniora dos Santosa zabił? Ten który kontrolę w parterze miał najlepszą w dywizji i który obalał gości trudniejszych do obalenia niż Werdum? Takie jest moje zdanie. Gdyby to był ten sam niezmęczony Cain sprzed lat – choćby przez pierwszą rundę! Jedną malutką rundę – to spoko. Werdum w moich oczach nowym królem. Nie boję się zaakceptować tego, że Brazylijczyk pobił Velasqueza. Ale powtarzam, że już od początku, w trakcie trwania walki, po kilku minutach (gdzie rzekomo Cain wygrywał), pisałem publicznie, że Cain jest spompowany, a jego ciosy są tak sflaczałe, że aż szkoda patrzeć.
Dajcie też szansę na analizę z drugiej strony, zamiast tylko z jednej (że to Werdum zaliczył tak wielki progres, że zjadł Caina w jego prime).
Nie wykluczam tego. Na razie czeka mnie emocjonowanie się starciem z Gusem 🙂
Nie wykluczam tego. Na razie czeka mnie emocjonowanie się starciem z Gusem 🙂
Nie wykluczam tego. Na razie czeka mnie emocjonowanie się starciem z Gusem 🙂
Nie wykluczam tego. Na razie czeka mnie emocjonowanie się starciem z Gusem 🙂
Właśnie Ci którzy tak piszą z tonem jakby robili to w trakcie ejakulacji, muszą mieć cały czas ogromny ból tyłka, tzn musieli od wielu lat mieć straszny ten ból, że teraz z taką dziecinną satysfakcją gimnazjalisty który pierwszy raz zaliczył cipkę, się podniecają i jakby nie patrzeć w dość obraźliwy i trywializujacy sposób odnoszą się do wyważonych opinii fanów Caina. A nawet nie fanów, bo ja np jego fanem nie byłem, a uważałem, że jest najlepszy i zdemoluje Werduma. Ok, nie zdemolował, byłem w szoku. A to, że napisze o czynnikach jakie moim zdaniem miały na to wpływ – cóż, jeżeli analiza i szukanie powodów i czynników jakie wpływają na walkę to ból dupy, to trenerzy i dziennikarze są najwiekszymi bólodupcami na świecie.
Bo robią to zawodowo i na co dzień.
Właśnie Ci którzy tak piszą z tonem jakby robili to w trakcie ejakulacji, muszą mieć cały czas ogromny ból tyłka, tzn musieli od wielu lat mieć straszny ten ból, że teraz z taką dziecinną satysfakcją gimnazjalisty który pierwszy raz zaliczył cipkę, się podniecają i jakby nie patrzeć w dość obraźliwy i trywializujacy sposób odnoszą się do wyważonych opinii fanów Caina. A nawet nie fanów, bo ja np jego fanem nie byłem, a uważałem, że jest najlepszy i zdemoluje Werduma. Ok, nie zdemolował, byłem w szoku. A to, że napisze o czynnikach jakie moim zdaniem miały na to wpływ – cóż, jeżeli analiza i szukanie powodów i czynników jakie wpływają na walkę to ból dupy, to trenerzy i dziennikarze są najwiekszymi bólodupcami na świecie.
Bo robią to zawodowo i na co dzień.
Właśnie Ci którzy tak piszą z tonem jakby robili to w trakcie ejakulacji, muszą mieć cały czas ogromny ból tyłka, tzn musieli od wielu lat mieć straszny ten ból, że teraz z taką dziecinną satysfakcją gimnazjalisty który pierwszy raz zaliczył cipkę, się podniecają i jakby nie patrzeć w dość obraźliwy i trywializujacy sposób odnoszą się do wyważonych opinii fanów Caina. A nawet nie fanów, bo ja np jego fanem nie byłem, a uważałem, że jest najlepszy i zdemoluje Werduma. Ok, nie zdemolował, byłem w szoku. A to, że napisze o czynnikach jakie moim zdaniem miały na to wpływ – cóż, jeżeli analiza i szukanie powodów i czynników jakie wpływają na walkę to ból dupy, to trenerzy i dziennikarze są najwiekszymi bólodupcami na świecie.
Bo robią to zawodowo i na co dzień.
Właśnie Ci którzy tak piszą z tonem jakby robili to w trakcie ejakulacji, muszą mieć cały czas ogromny ból tyłka, tzn musieli od wielu lat mieć straszny ten ból, że teraz z taką dziecinną satysfakcją gimnazjalisty który pierwszy raz zaliczył cipkę, się podniecają i jakby nie patrzeć w dość obraźliwy i trywializujacy sposób odnoszą się do wyważonych opinii fanów Caina. A nawet nie fanów, bo ja np jego fanem nie byłem, a uważałem, że jest najlepszy i zdemoluje Werduma. Ok, nie zdemolował, byłem w szoku. A to, że napisze o czynnikach jakie moim zdaniem miały na to wpływ – cóż, jeżeli analiza i szukanie powodów i czynników jakie wpływają na walkę to ból dupy, to trenerzy i dziennikarze są najwiekszymi bólodupcami na świecie.
Bo robią to zawodowo i na co dzień.
Nie ma się co emocjnować, DC poradzi sobie bez większych problemów z Alexem.
Nie ma się co emocjnować, DC poradzi sobie bez większych problemów z Alexem.
Nie ma się co emocjnować, DC poradzi sobie bez większych problemów z Alexem.
Nie ma się co emocjnować, DC poradzi sobie bez większych problemów z Alexem.
Niech się wypowie jakiś spec od KB, ale czy stójka Caina nie jest bardzo mało techniczna? Czy to była tylko kwestia zmęczenia? (te sztywne kopnięcia, opuszczanie łap przy loł kingach itp.). W walkach z JDS nie było tego widać, bo miał niespożytą energię, ale tutaj aż raziło. Wyglądało bardziej jak "freestyle fighting"…
Niech się wypowie jakiś spec od KB, ale czy stójka Caina nie jest bardzo mało techniczna? Czy to była tylko kwestia zmęczenia? (te sztywne kopnięcia, opuszczanie łap przy loł kingach itp.). W walkach z JDS nie było tego widać, bo miał niespożytą energię, ale tutaj aż raziło. Wyglądało bardziej jak "freestyle fighting"…
Niech się wypowie jakiś spec od KB, ale czy stójka Caina nie jest bardzo mało techniczna? Czy to była tylko kwestia zmęczenia? (te sztywne kopnięcia, opuszczanie łap przy loł kingach itp.). W walkach z JDS nie było tego widać, bo miał niespożytą energię, ale tutaj aż raziło. Wyglądało bardziej jak "freestyle fighting"…
Niech się wypowie jakiś spec od KB, ale czy stójka Caina nie jest bardzo mało techniczna? Czy to była tylko kwestia zmęczenia? (te sztywne kopnięcia, opuszczanie łap przy loł kingach itp.). W walkach z JDS nie było tego widać, bo miał niespożytą energię, ale tutaj aż raziło. Wyglądało bardziej jak "freestyle fighting"…
Niech Ci bedzie, ze to "analiza":smile: przegranej. Dla mnie wyglada to jak szukanie wymowek. Cain przegral bo byl gorszy tego wieczora, koniec kropka.
Niech Ci bedzie, ze to "analiza":smile: przegranej. Dla mnie wyglada to jak szukanie wymowek. Cain przegral bo byl gorszy tego wieczora, koniec kropka.
Niech Ci bedzie, ze to "analiza":smile: przegranej. Dla mnie wyglada to jak szukanie wymowek. Cain przegral bo byl gorszy tego wieczora, koniec kropka.
Niech Ci bedzie, ze to "analiza":smile: przegranej. Dla mnie wyglada to jak szukanie wymowek. Cain przegral bo byl gorszy tego wieczora, koniec kropka.
Dokładnie!Alex nie ma po co wychodzić do walki,lepiej dla niego jak zostanie w domu…
Dokładnie!Alex nie ma po co wychodzić do walki,lepiej dla niego jak zostanie w domu…
Dokładnie!Alex nie ma po co wychodzić do walki,lepiej dla niego jak zostanie w domu…
Dokładnie!Alex nie ma po co wychodzić do walki,lepiej dla niego jak zostanie w domu…
Swoje zdanie można mieć, ale zestawienie Belaskesa czy Fiodor z czasów gdy byli w największym gazie z Werdumem możliwe jest tylko na konsoli. Fakty są takie, że Werdum pokonał i jednego i drugiego w okresie gdy byli uważani za najlepszych zawodników na świecie. Dlatego nie widzę powodu żeby mu cokolwiek ujmować.
Swoje zdanie można mieć, ale zestawienie Belaskesa czy Fiodor z czasów gdy byli w największym gazie z Werdumem możliwe jest tylko na konsoli. Fakty są takie, że Werdum pokonał i jednego i drugiego w okresie gdy byli uważani za najlepszych zawodników na świecie. Dlatego nie widzę powodu żeby mu cokolwiek ujmować.
Swoje zdanie można mieć, ale zestawienie Belaskesa czy Fiodor z czasów gdy byli w największym gazie z Werdumem możliwe jest tylko na konsoli. Fakty są takie, że Werdum pokonał i jednego i drugiego w okresie gdy byli uważani za najlepszych zawodników na świecie. Dlatego nie widzę powodu żeby mu cokolwiek ujmować.
Swoje zdanie można mieć, ale zestawienie Belaskesa czy Fiodor z czasów gdy byli w największym gazie z Werdumem możliwe jest tylko na konsoli. Fakty są takie, że Werdum pokonał i jednego i drugiego w okresie gdy byli uważani za najlepszych zawodników na świecie. Dlatego nie widzę powodu żeby mu cokolwiek ujmować.
To jest ogólnie chore na tym forum. Zawsze po ważnych walkach są takie wpisy. Zawodnik X wygrał to niektórzy z tych pojebów zaczynają się pastwić nad tymi co postawili na zawodnika Y.
To jest ogólnie chore na tym forum. Zawsze po ważnych walkach są takie wpisy. Zawodnik X wygrał to niektórzy z tych pojebów zaczynają się pastwić nad tymi co postawili na zawodnika Y.
To jest ogólnie chore na tym forum. Zawsze po ważnych walkach są takie wpisy. Zawodnik X wygrał to niektórzy z tych pojebów zaczynają się pastwić nad tymi co postawili na zawodnika Y.
To jest ogólnie chore na tym forum. Zawsze po ważnych walkach są takie wpisy. Zawodnik X wygrał to niektórzy z tych pojebów zaczynają się pastwić nad tymi co postawili na zawodnika Y.
A czy ktokolwiek temu przeczy? Nie? Więc o co Ci chodzi?
A czy ktokolwiek temu przeczy? Nie? Więc o co Ci chodzi?
A czy ktokolwiek temu przeczy? Nie? Więc o co Ci chodzi?
A czy ktokolwiek temu przeczy? Nie? Więc o co Ci chodzi?
Łohohoho, nie miałem neta po burzy i nie mogłem obejrzeć walki na żywo. Ale jak już nadrobiłem to taki miałem wyraz twarzy :D. Fabrycy, ty stary lisie!
Łohohoho, nie miałem neta po burzy i nie mogłem obejrzeć walki na żywo. Ale jak już nadrobiłem to taki miałem wyraz twarzy :D. Fabrycy, ty stary lisie!
Łohohoho, nie miałem neta po burzy i nie mogłem obejrzeć walki na żywo. Ale jak już nadrobiłem to taki miałem wyraz twarzy :D. Fabrycy, ty stary lisie!
Łohohoho, nie miałem neta po burzy i nie mogłem obejrzeć walki na żywo. Ale jak już nadrobiłem to taki miałem wyraz twarzy :D. Fabrycy, ty stary lisie!
nie wcinaj sie tu jak majty w dupe bo do Ciebie nie pisalem
nie wcinaj sie tu jak majty w dupe bo do Ciebie nie pisalem
nie wcinaj sie tu jak majty w dupe bo do Ciebie nie pisalem
nie wcinaj sie tu jak majty w dupe bo do Ciebie nie pisalem
A jak ktoś napisze, laczego jego zdaniem X był lepszy o Y, dlaczego Y i w czym był słabsz y – to znaczy , że ma ból tyłka xD Więc jak mają rozwijać się zawdocnicy, jezeli nie mogą anazlizować swoich porażek i ich powodów?
A jak ktoś napisze, laczego jego zdaniem X był lepszy o Y, dlaczego Y i w czym był słabsz y – to znaczy , że ma ból tyłka xD Więc jak mają rozwijać się zawdocnicy, jezeli nie mogą anazlizować swoich porażek i ich powodów?
A jak ktoś napisze, laczego jego zdaniem X był lepszy o Y, dlaczego Y i w czym był słabsz y – to znaczy , że ma ból tyłka xD Więc jak mają rozwijać się zawdocnicy, jezeli nie mogą anazlizować swoich porażek i ich powodów?
A jak ktoś napisze, laczego jego zdaniem X był lepszy o Y, dlaczego Y i w czym był słabsz y – to znaczy , że ma ból tyłka xD Więc jak mają rozwijać się zawdocnicy, jezeli nie mogą anazlizować swoich porażek i ich powodów?
Mam luźne bokserki, mnie nic się nie wcina
Mam luźne bokserki, mnie nic się nie wcina
Mam luźne bokserki, mnie nic się nie wcina
Mam luźne bokserki, mnie nic się nie wcina
Jak najbardziej ma po co wychodzić, po wpierdol. Mnie walka DC z Alexem nie emocjonuje i mam do tego prawo. Jestem przekonany na 99,99% że DC będzie mistrzem do powrotu Jona i najbardziej dla mnie emocjonujące w obecnym LHW jest data powrotu JJ.
Jak najbardziej ma po co wychodzić, po wpierdol. Mnie walka DC z Alexem nie emocjonuje i mam do tego prawo. Jestem przekonany na 99,99% że DC będzie mistrzem do powrotu Jona i najbardziej dla mnie emocjonujące w obecnym LHW jest data powrotu JJ.
Jak najbardziej ma po co wychodzić, po wpierdol. Mnie walka DC z Alexem nie emocjonuje i mam do tego prawo. Jestem przekonany na 99,99% że DC będzie mistrzem do powrotu Jona i najbardziej dla mnie emocjonujące w obecnym LHW jest data powrotu JJ.
Jak najbardziej ma po co wychodzić, po wpierdol. Mnie walka DC z Alexem nie emocjonuje i mam do tego prawo. Jestem przekonany na 99,99% że DC będzie mistrzem do powrotu Jona i najbardziej dla mnie emocjonujące w obecnym LHW jest data powrotu JJ.
Podoba mi się takie myślenie. Ja uważam, że Jones w ogóle nie wróci, chociaż bardzo chciałbym, aby doszło do ponownego starcia z DC.
Podoba mi się takie myślenie. Ja uważam, że Jones w ogóle nie wróci, chociaż bardzo chciałbym, aby doszło do ponownego starcia z DC.
Podoba mi się takie myślenie. Ja uważam, że Jones w ogóle nie wróci, chociaż bardzo chciałbym, aby doszło do ponownego starcia z DC.
Podoba mi się takie myślenie. Ja uważam, że Jones w ogóle nie wróci, chociaż bardzo chciałbym, aby doszło do ponownego starcia z DC.
Ludzie, nauczcie się, że istnieje coś takiego jak obiektywność i ktoś może być obiektywny pomimo sympatii do zawodnika. Gdy Benson przegrał z dos Anjosem, powiedziałem spoko, dos Anjos był lepszy. Szacunek dla niego. A Bensona lubię najbardziej i nie szukałem żadnych wymówek. Nikt nikomu tu nic nie ujmuje. Ale w walce Bensona widziałem, że to jest stary normalny Benson, który podejmuje dos Anjosa. W tej walce natomiast Cain nie przypominał w ogóle Caina, który jeszcze nie tak dawno temu mordował rywali. Zwykła obserwacja.
Ludzie, nauczcie się, że istnieje coś takiego jak obiektywność i ktoś może być obiektywny pomimo sympatii do zawodnika. Gdy Benson przegrał z dos Anjosem, powiedziałem spoko, dos Anjos był lepszy. Szacunek dla niego. A Bensona lubię najbardziej i nie szukałem żadnych wymówek. Nikt nikomu tu nic nie ujmuje. Ale w walce Bensona widziałem, że to jest stary normalny Benson, który podejmuje dos Anjosa. W tej walce natomiast Cain nie przypominał w ogóle Caina, który jeszcze nie tak dawno temu mordował rywali. Zwykła obserwacja.
Ludzie, nauczcie się, że istnieje coś takiego jak obiektywność i ktoś może być obiektywny pomimo sympatii do zawodnika. Gdy Benson przegrał z dos Anjosem, powiedziałem spoko, dos Anjos był lepszy. Szacunek dla niego. A Bensona lubię najbardziej i nie szukałem żadnych wymówek. Nikt nikomu tu nic nie ujmuje. Ale w walce Bensona widziałem, że to jest stary normalny Benson, który podejmuje dos Anjosa. W tej walce natomiast Cain nie przypominał w ogóle Caina, który jeszcze nie tak dawno temu mordował rywali. Zwykła obserwacja.
Ludzie, nauczcie się, że istnieje coś takiego jak obiektywność i ktoś może być obiektywny pomimo sympatii do zawodnika. Gdy Benson przegrał z dos Anjosem, powiedziałem spoko, dos Anjos był lepszy. Szacunek dla niego. A Bensona lubię najbardziej i nie szukałem żadnych wymówek. Nikt nikomu tu nic nie ujmuje. Ale w walce Bensona widziałem, że to jest stary normalny Benson, który podejmuje dos Anjosa. W tej walce natomiast Cain nie przypominał w ogóle Caina, który jeszcze nie tak dawno temu mordował rywali. Zwykła obserwacja.
Dokładnie, tutaj nie Werdum był w jakiejś fenomenalnej dyspozycji, ale Cain w fatalnej. Profil stylistyczny zawodników też nie był bez znaczenia. Werdum ponadto wyciągnął wnioski po starciu z Huntem co do aklimatyzacji w Mexico City.
Dokładnie, tutaj nie Werdum był w jakiejś fenomenalnej dyspozycji, ale Cain w fatalnej. Profil stylistyczny zawodników też nie był bez znaczenia. Werdum ponadto wyciągnął wnioski po starciu z Huntem co do aklimatyzacji w Mexico City.
Dokładnie, tutaj nie Werdum był w jakiejś fenomenalnej dyspozycji, ale Cain w fatalnej. Profil stylistyczny zawodników też nie był bez znaczenia. Werdum ponadto wyciągnął wnioski po starciu z Huntem co do aklimatyzacji w Mexico City.
Dokładnie, tutaj nie Werdum był w jakiejś fenomenalnej dyspozycji, ale Cain w fatalnej. Profil stylistyczny zawodników też nie był bez znaczenia. Werdum ponadto wyciągnął wnioski po starciu z Huntem co do aklimatyzacji w Mexico City.
No i to , że tak twierdzisz, nie oznacza, że uważasz, iż Werdum nie był lepszy. To temu nie przeczy. Ja podzielam Twoje zdanie, i nie zmienia to faktu, że Werdum wczoraj, tzn dzisiaj, był po prostu lepszy, i wielkie gratulacje. A jako, ze Werduma lubie, to mi nie przeszkadza 🙂
No i to , że tak twierdzisz, nie oznacza, że uważasz, iż Werdum nie był lepszy. To temu nie przeczy. Ja podzielam Twoje zdanie, i nie zmienia to faktu, że Werdum wczoraj, tzn dzisiaj, był po prostu lepszy, i wielkie gratulacje. A jako, ze Werduma lubie, to mi nie przeszkadza 🙂
No i to , że tak twierdzisz, nie oznacza, że uważasz, iż Werdum nie był lepszy. To temu nie przeczy. Ja podzielam Twoje zdanie, i nie zmienia to faktu, że Werdum wczoraj, tzn dzisiaj, był po prostu lepszy, i wielkie gratulacje. A jako, ze Werduma lubie, to mi nie przeszkadza 🙂
No i to , że tak twierdzisz, nie oznacza, że uważasz, iż Werdum nie był lepszy. To temu nie przeczy. Ja podzielam Twoje zdanie, i nie zmienia to faktu, że Werdum wczoraj, tzn dzisiaj, był po prostu lepszy, i wielkie gratulacje. A jako, ze Werduma lubie, to mi nie przeszkadza 🙂
Dla mnie jako fana Caina nasjmutniejsze jest to że Cain tak naprawde nie przegrał z werdumem tylko swoim własnym organizmem.
Dla mnie jako fana Caina nasjmutniejsze jest to że Cain tak naprawde nie przegrał z werdumem tylko swoim własnym organizmem.
Dla mnie jako fana Caina nasjmutniejsze jest to że Cain tak naprawde nie przegrał z werdumem tylko swoim własnym organizmem.
Dla mnie jako fana Caina nasjmutniejsze jest to że Cain tak naprawde nie przegrał z werdumem tylko swoim własnym organizmem.
O kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
Właśnie obejrzałem walkę. Co ten Fabrycy tam zrobił, to ja pierdole.
O kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
Właśnie obejrzałem walkę. Co ten Fabrycy tam zrobił, to ja pierdole.
O kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
Właśnie obejrzałem walkę. Co ten Fabrycy tam zrobił, to ja pierdole.
Werdum pokonał Caina ,do tego poddał i nikt mu tego nie odbierze
Werdum pokonał Caina ,do tego poddał i nikt mu tego nie odbierze
Werdum pokonał Caina ,do tego poddał i nikt mu tego nie odbierze
Pomyśl sobie, że ma szanse się utrzymać – JDS ma predyspozycje na wielkiego mistrza, ale wiesz jak będzie sparaliżowany przed wciągnięciem do parteru przez Werduma. To go może zgubić
Pomyśl sobie, że ma szanse się utrzymać – JDS ma predyspozycje na wielkiego mistrza, ale wiesz jak będzie sparaliżowany przed wciągnięciem do parteru przez Werduma. To go może zgubić
Pomyśl sobie, że ma szanse się utrzymać – JDS ma predyspozycje na wielkiego mistrza, ale wiesz jak będzie sparaliżowany przed wciągnięciem do parteru przez Werduma. To go może zgubić
Oczywiście. Nikt mu tego nie odbiera. Przepraszam, Wy – fani Fabricio źle czytając nasze posty to czynicie.
Oczywiście. Nikt mu tego nie odbiera. Przepraszam, Wy – fani Fabricio źle czytając nasze posty to czynicie.
Oczywiście. Nikt mu tego nie odbiera. Przepraszam, Wy – fani Fabricio źle czytając nasze posty to czynicie.
Powinienem byl napisac, ze bylo to konsekwencja zarowno przyjetych jak i wyprowadzonych ciosow bo Velasquez narzucil ostre tempo. Nadal uwazam jednak, ze to Werdum zabral sporo zdrowia Cainowi w 1 rundzie, bo mimo tego naporu Brazylijczyk potrafil sie skutecznie odgryzac w drugiej fazie tej rundy, co bylo az nadto widoczne na twarzy meksykanskiego Amerykanina. Oczywiscie w takich walkach bardzo rzadko mozna wskazac jedna, jedyna przyczyne takiego a nie innego jej rozstrzygniecia. Moim zdaniem tym razem nie jest inaczej i o zmianie na tronie dywizji ciezkiej zadecydowaly w rownej mierze, slabsza forma bylego mistrza jak i fenomenalna dyspozycja nowego.
Powinienem byl napisac, ze bylo to konsekwencja zarowno przyjetych jak i wyprowadzonych ciosow bo Velasquez narzucil ostre tempo. Nadal uwazam jednak, ze to Werdum zabral sporo zdrowia Cainowi w 1 rundzie, bo mimo tego naporu Brazylijczyk potrafil sie skutecznie odgryzac w drugiej fazie tej rundy, co bylo az nadto widoczne na twarzy meksykanskiego Amerykanina. Oczywiscie w takich walkach bardzo rzadko mozna wskazac jedna, jedyna przyczyne takiego a nie innego jej rozstrzygniecia. Moim zdaniem tym razem nie jest inaczej i o zmianie na tronie dywizji ciezkiej zadecydowaly w rownej mierze, slabsza forma bylego mistrza jak i fenomenalna dyspozycja nowego.
Powinienem byl napisac, ze bylo to konsekwencja zarowno przyjetych jak i wyprowadzonych ciosow bo Velasquez narzucil ostre tempo. Nadal uwazam jednak, ze to Werdum zabral sporo zdrowia Cainowi w 1 rundzie, bo mimo tego naporu Brazylijczyk potrafil sie skutecznie odgryzac w drugiej fazie tej rundy, co bylo az nadto widoczne na twarzy meksykanskiego Amerykanina. Oczywiscie w takich walkach bardzo rzadko mozna wskazac jedna, jedyna przyczyne takiego a nie innego jej rozstrzygniecia. Moim zdaniem tym razem nie jest inaczej i o zmianie na tronie dywizji ciezkiej zadecydowaly w rownej mierze, slabsza forma bylego mistrza jak i fenomenalna dyspozycja nowego.
A tam pierdolicie w tych analizach! Prawda jest taka, że Fabricio zniszczył psychicznie Caina, mówiąc, że nie jest prawdziwym Mehico, Mehico, przez co Cainowi było przykro i się zasmutał. Potem na ważeniu Fabrycy zrobił trollface'a i Cain już sie rozsypał całkiem. TO JEST PRAWDA OBJAWIONA, a nie jakieś analizy Jacka Gmocha. Uczcie się 😀
A tam pierdolicie w tych analizach! Prawda jest taka, że Fabricio zniszczył psychicznie Caina, mówiąc, że nie jest prawdziwym Mehico, Mehico, przez co Cainowi było przykro i się zasmutał. Potem na ważeniu Fabrycy zrobił trollface'a i Cain już sie rozsypał całkiem. TO JEST PRAWDA OBJAWIONA, a nie jakieś analizy Jacka Gmocha. Uczcie się 😀
A tam pierdolicie w tych analizach! Prawda jest taka, że Fabricio zniszczył psychicznie Caina, mówiąc, że nie jest prawdziwym Mehico, Mehico, przez co Cainowi było przykro i się zasmutał. Potem na ważeniu Fabrycy zrobił trollface'a i Cain już sie rozsypał całkiem. TO JEST PRAWDA OBJAWIONA, a nie jakieś analizy Jacka Gmocha. Uczcie się 😀
Ja od początku byłem za Fabrico, ale zdaję sobie sprawę, że CV wyglądał dziś jak lepsza wersja Omielańczuka… Werdum bez znaczenia na wszystko zrobił dziś zajebistą robotę mimo, że ten Cain to już nie tamten Cain i ten Cain jest słabszy.
Ja od początku byłem za Fabrico, ale zdaję sobie sprawę, że CV wyglądał dziś jak lepsza wersja Omielańczuka… Werdum bez znaczenia na wszystko zrobił dziś zajebistą robotę mimo, że ten Cain to już nie tamten Cain i ten Cain jest słabszy.
Ja od początku byłem za Fabrico, ale zdaję sobie sprawę, że CV wyglądał dziś jak lepsza wersja Omielańczuka… Werdum bez znaczenia na wszystko zrobił dziś zajebistą robotę mimo, że ten Cain to już nie tamten Cain i ten Cain jest słabszy.
Po pierwszej wymianie ciosów wiedziałem, że Werdum wygra. Ciosy Caina nie robiły na nim wrażenia a tego najbardziej się bałem. Kolejne minuty walki to taka mała egzekucja 🙂
Nadrobiłem walkę. Cain wygrał pierwszą rundę, wbrew temu opisowi. Od drugiej rundy cardio zaczęło lecieć w dół, Meksykanin za dużo przyjął. Dobrze, że Brazylijczyk poddał, bo nie chciałbym oglądać Caina na takim zombie mode jak JDS.
Szacunek dla Werduma, należy się za tą dominację. No, ale mam nadzieję na powrót Caina i odebranie pasa.
Nadrobiłem walkę. Cain wygrał pierwszą rundę, wbrew temu opisowi. Od drugiej rundy cardio zaczęło lecieć w dół, Meksykanin za dużo przyjął. Dobrze, że Brazylijczyk poddał, bo nie chciałbym oglądać Caina na takim zombie mode jak JDS.
Szacunek dla Werduma, należy się za tą dominację. No, ale mam nadzieję na powrót Caina i odebranie pasa.
Nadrobiłem walkę. Cain wygrał pierwszą rundę, wbrew temu opisowi. Od drugiej rundy cardio zaczęło lecieć w dół, Meksykanin za dużo przyjął. Dobrze, że Brazylijczyk poddał, bo nie chciałbym oglądać Caina na takim zombie mode jak JDS.
Szacunek dla Werduma, należy się za tą dominację. No, ale mam nadzieję na powrót Caina i odebranie pasa.
Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem żeby Cain był zajechany kondycyjnie po pierwszej rundzie
Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem żeby Cain był zajechany kondycyjnie po pierwszej rundzie
Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem żeby Cain był zajechany kondycyjnie po pierwszej rundzie
Cain miał biegunkę po doritos, taco i innych nachosach, tyle w temacie. Albo miał za krótką przerwę od ostatniej walki. Albo jest za mało meksykański na Meksykanina walczącego w Meksyku. Trolololo.
![[IMG]](http://files.tinypic.pl/i/00674/uvs3tca306yd.jpg)
Cain miał biegunkę po doritos, taco i innych nachosach, tyle w temacie. Albo miał za krótką przerwę od ostatniej walki. Albo jest za mało meksykański na Meksykanina walczącego w Meksyku. Trolololo.
![[IMG]](http://files.tinypic.pl/i/00674/uvs3tca306yd.jpg)
Cain miał biegunkę po doritos, taco i innych nachosach, tyle w temacie. Albo miał za krótką przerwę od ostatniej walki. Albo jest za mało meksykański na Meksykanina walczącego w Meksyku. Trolololo.
![[IMG]](http://files.tinypic.pl/i/00674/uvs3tca306yd.jpg)
Teraz Arlovski/JDS o pas. Obydwie opcje ciekawe i z chęcią zobaczę.
Jak sobie przypomnę jak zaprezentował się Cain w walce po porażce, to chętnie bym go z Overeemem zobaczył.
Teraz Arlovski/JDS o pas. Obydwie opcje ciekawe i z chęcią zobaczę.
Jak sobie przypomnę jak zaprezentował się Cain w walce po porażce, to chętnie bym go z Overeemem zobaczył.
Teraz Arlovski/JDS o pas. Obydwie opcje ciekawe i z chęcią zobaczę.
Jak sobie przypomnę jak zaprezentował się Cain w walce po porażce, to chętnie bym go z Overeemem zobaczył.
Cruz wrócił po gorszej kontuzji i wyglądał jak maszyna, a Cain dostał wpierdol i tyle. Jak ma walczyć co dwa lata to lepiej, żeby nie miał pasa.
Cruz wrócił po gorszej kontuzji i wyglądał jak maszyna, a Cain dostał wpierdol i tyle. Jak ma walczyć co dwa lata to lepiej, żeby nie miał pasa.
Cruz wrócił po gorszej kontuzji i wyglądał jak maszyna, a Cain dostał wpierdol i tyle. Jak ma walczyć co dwa lata to lepiej, żeby nie miał pasa.
Ja już napisałem wcześniej, ale powtórzę – okres przygotowawczy to część walki, bardzo ważna, jeśli nie decydująca. Cain sam sobie winien, że widzieliśmy go w takiej, a nie innej dyspozycji. Obaj wiedzieli, gdzie walczą. Fabricio przygotował się lepiej, Cain gorzej. Velasquez niestety przegrał tę walkę już przed pierwszym gongiem.
Ja już napisałem wcześniej, ale powtórzę – okres przygotowawczy to część walki, bardzo ważna, jeśli nie decydująca. Cain sam sobie winien, że widzieliśmy go w takiej, a nie innej dyspozycji. Obaj wiedzieli, gdzie walczą. Fabricio przygotował się lepiej, Cain gorzej. Velasquez niestety przegrał tę walkę już przed pierwszym gongiem.
Ja już napisałem wcześniej, ale powtórzę – okres przygotowawczy to część walki, bardzo ważna, jeśli nie decydująca. Cain sam sobie winien, że widzieliśmy go w takiej, a nie innej dyspozycji. Obaj wiedzieli, gdzie walczą. Fabricio przygotował się lepiej, Cain gorzej. Velasquez niestety przegrał tę walkę już przed pierwszym gongiem.
Wszystko zostało juz powiedziane. Cain nie został przypadkowo nazwany maszyną. Udowodni, ze nadal nią jest w następnym starciu. Dzisiaj zawiodło chyba wszystko, zle przygotowania, masa kontuzji, brak aklimatyzacji. Cain byl wolny, ospały, bez kondycji, szybkości i siły. Nie ma żadnych usprawiedliwień dla niego, dal dupy i tyle. Teraz najważniejsze pytanie, kluczowe dla jego fanów, to czy byl to wypadek przy pracy, czy może Cain przegrał batalię z wrogiem którego się nie da pokonać, a mianowicie ze swoim organizmem o jego ciągłymi uszkodzeniami. Jeśli tak, to nam fanom zostało juz tylko wspomnienie Caina z najlepszych lat, bo będzie juz tylko gorzej. Jeśli jednak nie, to za dokladnie dwie walki Cain będzie na szczycie demolując Werduma w podobnym tonie jak JDSa. Wszystko jest kwestia tego czy ten facet może zaufać jeszcze swojemu organizmowi i czy jest pełnosprawny, żeby toczyć boje na najwyższym światowy poziomie. O motywację sie nie boje, ani o psychikę, bo to urodzony psychol. Dowiemy sie za jakiś czas, co z tym Cainem.
Wszystko zostało juz powiedziane. Cain nie został przypadkowo nazwany maszyną. Udowodni, ze nadal nią jest w następnym starciu. Dzisiaj zawiodło chyba wszystko, zle przygotowania, masa kontuzji, brak aklimatyzacji. Cain byl wolny, ospały, bez kondycji, szybkości i siły. Nie ma żadnych usprawiedliwień dla niego, dal dupy i tyle. Teraz najważniejsze pytanie, kluczowe dla jego fanów, to czy byl to wypadek przy pracy, czy może Cain przegrał batalię z wrogiem którego się nie da pokonać, a mianowicie ze swoim organizmem o jego ciągłymi uszkodzeniami. Jeśli tak, to nam fanom zostało juz tylko wspomnienie Caina z najlepszych lat, bo będzie juz tylko gorzej. Jeśli jednak nie, to za dokladnie dwie walki Cain będzie na szczycie demolując Werduma w podobnym tonie jak JDSa. Wszystko jest kwestia tego czy ten facet może zaufać jeszcze swojemu organizmowi i czy jest pełnosprawny, żeby toczyć boje na najwyższym światowy poziomie. O motywację sie nie boje, ani o psychikę, bo to urodzony psychol. Dowiemy sie za jakiś czas, co z tym Cainem.
Wszystko zostało juz powiedziane. Cain nie został przypadkowo nazwany maszyną. Udowodni, ze nadal nią jest w następnym starciu. Dzisiaj zawiodło chyba wszystko, zle przygotowania, masa kontuzji, brak aklimatyzacji. Cain byl wolny, ospały, bez kondycji, szybkości i siły. Nie ma żadnych usprawiedliwień dla niego, dal dupy i tyle. Teraz najważniejsze pytanie, kluczowe dla jego fanów, to czy byl to wypadek przy pracy, czy może Cain przegrał batalię z wrogiem którego się nie da pokonać, a mianowicie ze swoim organizmem o jego ciągłymi uszkodzeniami. Jeśli tak, to nam fanom zostało juz tylko wspomnienie Caina z najlepszych lat, bo będzie juz tylko gorzej. Jeśli jednak nie, to za dokladnie dwie walki Cain będzie na szczycie demolując Werduma w podobnym tonie jak JDSa. Wszystko jest kwestia tego czy ten facet może zaufać jeszcze swojemu organizmowi i czy jest pełnosprawny, żeby toczyć boje na najwyższym światowy poziomie. O motywację sie nie boje, ani o psychikę, bo to urodzony psychol. Dowiemy sie za jakiś czas, co z tym Cainem.
Tak swoją drogą to ciekawe czy na przygotowania Caina miał wpływ zbliżający się wielkimi krokami nowy program walki z dopingiem 🙂
#pozdrorothwell
Tak swoją drogą to ciekawe czy na przygotowania Caina miał wpływ zbliżający się wielkimi krokami nowy program walki z dopingiem 🙂
#pozdrorothwell
Tak swoją drogą to ciekawe czy na przygotowania Caina miał wpływ zbliżający się wielkimi krokami nowy program walki z dopingiem 🙂
#pozdrorothwell
Może Cain odstawił sterydy od kiedy ostrzyło politykę 😉 może ta kontuzja i dłuższa przerwa miały z tym związek
Jeśli nie, to należałoby przyjąć, że po prostu przyjął zbyt wiele ciosów. Po takim laniu ciężko zachować dobrą kondycję.
Tej wysokości bym raczej nie brał pod uwagę. Werdum był po prostu bardzo niewygodnym rywalem. Nie można go było tak łatwo obijać pod siatką że względu na jego groźny tajski klincz. W parter też lepiej było się nie pchać.
Może Cain odstawił sterydy od kiedy ostrzyło politykę 😉 może ta kontuzja i dłuższa przerwa miały z tym związek
Jeśli nie, to należałoby przyjąć, że po prostu przyjął zbyt wiele ciosów. Po takim laniu ciężko zachować dobrą kondycję.
Tej wysokości bym raczej nie brał pod uwagę. Werdum był po prostu bardzo niewygodnym rywalem. Nie można go było tak łatwo obijać pod siatką że względu na jego groźny tajski klincz. W parter też lepiej było się nie pchać.
Może Cain odstawił sterydy od kiedy ostrzyło politykę 😉 może ta kontuzja i dłuższa przerwa miały z tym związek
Jeśli nie, to należałoby przyjąć, że po prostu przyjął zbyt wiele ciosów. Po takim laniu ciężko zachować dobrą kondycję.
Tej wysokości bym raczej nie brał pod uwagę. Werdum był po prostu bardzo niewygodnym rywalem. Nie można go było tak łatwo obijać pod siatką że względu na jego groźny tajski klincz. W parter też lepiej było się nie pchać.
Właśnie dla takich walk oglądam mma. Oczywiście, jeśli chodzi o technikę i szybkość zawodników to ten pojedynek nie był w tej samej lidze co np. Pettis vs RDA, ale ilość emocji była gigantyczna. Przede wszystkim jednak stało się w tej walce coś, czego nikt nie przewidział i to zaskoczenie jest najlepsze.
Na słabą dyspozycję Velasqueza, jak sądzę, złożyło się wszystko: brak przygotowania do walki na wysokości, rdza, kontuzje i bardzo niewygodny styl rywala, może też kolana na tułów w klinczu, bo takie uderzenia bardzo osłabiają. Vai Cavalao to chyba najinteligentniej walczący ciężki, a może nawet w ogóle zawodnik jakiego widziałem. Tak jak Cigano w ogóle nie mógł sobie poradzić ze stylem Caina, tak Werdum przygotował się perfekcyjnie na wszystko, co Velasquez mógł zaoferować.
Ciężka w dniu dzisiejszym odzyskała swój blask. Jest mnóstwo zestawień, które można zrobić, a nawet jeśli Cain odzyska pas, to po tym laniu nawet kolejna walka z JDSem nie brzmi tak niedorzecznie jak kiedyś.
Właśnie dla takich walk oglądam mma. Oczywiście, jeśli chodzi o technikę i szybkość zawodników to ten pojedynek nie był w tej samej lidze co np. Pettis vs RDA, ale ilość emocji była gigantyczna. Przede wszystkim jednak stało się w tej walce coś, czego nikt nie przewidział i to zaskoczenie jest najlepsze.
Na słabą dyspozycję Velasqueza, jak sądzę, złożyło się wszystko: brak przygotowania do walki na wysokości, rdza, kontuzje i bardzo niewygodny styl rywala, może też kolana na tułów w klinczu, bo takie uderzenia bardzo osłabiają. Vai Cavalao to chyba najinteligentniej walczący ciężki, a może nawet w ogóle zawodnik jakiego widziałem. Tak jak Cigano w ogóle nie mógł sobie poradzić ze stylem Caina, tak Werdum przygotował się perfekcyjnie na wszystko, co Velasquez mógł zaoferować.
Ciężka w dniu dzisiejszym odzyskała swój blask. Jest mnóstwo zestawień, które można zrobić, a nawet jeśli Cain odzyska pas, to po tym laniu nawet kolejna walka z JDSem nie brzmi tak niedorzecznie jak kiedyś.
Właśnie dla takich walk oglądam mma. Oczywiście, jeśli chodzi o technikę i szybkość zawodników to ten pojedynek nie był w tej samej lidze co np. Pettis vs RDA, ale ilość emocji była gigantyczna. Przede wszystkim jednak stało się w tej walce coś, czego nikt nie przewidział i to zaskoczenie jest najlepsze.
Na słabą dyspozycję Velasqueza, jak sądzę, złożyło się wszystko: brak przygotowania do walki na wysokości, rdza, kontuzje i bardzo niewygodny styl rywala, może też kolana na tułów w klinczu, bo takie uderzenia bardzo osłabiają. Vai Cavalao to chyba najinteligentniej walczący ciężki, a może nawet w ogóle zawodnik jakiego widziałem. Tak jak Cigano w ogóle nie mógł sobie poradzić ze stylem Caina, tak Werdum przygotował się perfekcyjnie na wszystko, co Velasquez mógł zaoferować.
Ciężka w dniu dzisiejszym odzyskała swój blask. Jest mnóstwo zestawień, które można zrobić, a nawet jeśli Cain odzyska pas, to po tym laniu nawet kolejna walka z JDSem nie brzmi tak niedorzecznie jak kiedyś.
Koniu się nie bał sprowadzać do parteru Werduma i udało mu się wygrać na punkty. W stójce wyraźnie Cain dostawał lanie. Jeśli zapaśnik nie może obalać to od razu ciężej się walczy.
Koniu się nie bał sprowadzać do parteru Werduma i udało mu się wygrać na punkty. W stójce wyraźnie Cain dostawał lanie. Jeśli zapaśnik nie może obalać to od razu ciężej się walczy.
Koniu się nie bał sprowadzać do parteru Werduma i udało mu się wygrać na punkty. W stójce wyraźnie Cain dostawał lanie. Jeśli zapaśnik nie może obalać to od razu ciężej się walczy.
A chciałbyś oglądać czwartą walkę z Juniorem? Ja wolałbym na kolanach przejść do Częstochowy niż męczyć się kolejny raz z ich walką.
A chciałbyś oglądać czwartą walkę z Juniorem? Ja wolałbym na kolanach przejść do Częstochowy niż męczyć się kolejny raz z ich walką.
A chciałbyś oglądać czwartą walkę z Juniorem? Ja wolałbym na kolanach przejść do Częstochowy niż męczyć się kolejny raz z ich walką.
A ja właśnie od początku uważałem, że JDS jest stylistycznie grozniejszym przeciwnikiem dla Werduma. Cain miał trzy bronie:
-świetnie ofensywne zapasy, całkowicie sparaliżowane przez bjj krula
-brudny boks w klinczu, który równoważył się z tajskim krula
-stójka, w której tak jak oczekiwałem będzie toczyć się cała walka. Napierający dzik vs kontrujący krul.
JDS natomiast, ma świetną wręcz obronę przed obaleniami. Szlifował ją bardzo długo, w końcu 3 razy spotykał się z najlepszym zapaśnikiem królewskiej kategorii. Cain miał mega problemy z obalaniem Juniora, więc nie sądzę, że Werdum cokolwiek w tej materii zrobił. Fabrycy ma dosyć przeciętne takedowny.
Więc JDS będzie mógł się rozkręcić jeżeli chodzi o boks. A boks Juniora > stójka Werduma. Obawiam się, że Junior może go na luzie wypunktować.
Cała nadzieja w klinczu mistrza, JDS stosunkowo łatwo daje się zamykać pod siatką, więc kto wie…
A ja właśnie od początku uważałem, że JDS jest stylistycznie grozniejszym przeciwnikiem dla Werduma. Cain miał trzy bronie:
-świetnie ofensywne zapasy, całkowicie sparaliżowane przez bjj krula
-brudny boks w klinczu, który równoważył się z tajskim krula
-stójka, w której tak jak oczekiwałem będzie toczyć się cała walka. Napierający dzik vs kontrujący krul.
JDS natomiast, ma świetną wręcz obronę przed obaleniami. Szlifował ją bardzo długo, w końcu 3 razy spotykał się z najlepszym zapaśnikiem królewskiej kategorii. Cain miał mega problemy z obalaniem Juniora, więc nie sądzę, że Werdum cokolwiek w tej materii zrobił. Fabrycy ma dosyć przeciętne takedowny.
Więc JDS będzie mógł się rozkręcić jeżeli chodzi o boks. A boks Juniora > stójka Werduma. Obawiam się, że Junior może go na luzie wypunktować.
Cała nadzieja w klinczu mistrza, JDS stosunkowo łatwo daje się zamykać pod siatką, więc kto wie…
A ja właśnie od początku uważałem, że JDS jest stylistycznie grozniejszym przeciwnikiem dla Werduma. Cain miał trzy bronie:
-świetnie ofensywne zapasy, całkowicie sparaliżowane przez bjj krula
-brudny boks w klinczu, który równoważył się z tajskim krula
-stójka, w której tak jak oczekiwałem będzie toczyć się cała walka. Napierający dzik vs kontrujący krul.
JDS natomiast, ma świetną wręcz obronę przed obaleniami. Szlifował ją bardzo długo, w końcu 3 razy spotykał się z najlepszym zapaśnikiem królewskiej kategorii. Cain miał mega problemy z obalaniem Juniora, więc nie sądzę, że Werdum cokolwiek w tej materii zrobił. Fabrycy ma dosyć przeciętne takedowny.
Więc JDS będzie mógł się rozkręcić jeżeli chodzi o boks. A boks Juniora > stójka Werduma. Obawiam się, że Junior może go na luzie wypunktować.
Cała nadzieja w klinczu mistrza, JDS stosunkowo łatwo daje się zamykać pod siatką, więc kto wie…
No i to jest piękno tego sportu, nie ma tu pewniaków. Nie wbijesz się odpowiednio w formę i bęc przegrana. Cain przez wszystkich był uznawany za zawodnika kompletnego – takim jest – ale nie ma ludzi niezwyciężonych. Fabricio idealnie wbił sie w cykl treningowy. Wiele miesięcy przerwy na pewno dało się we znaki Cainowi ale nie można tym tłumaczyć przegranej. Był po prostu tego dnia słabszym zawodnikiem i tyle.
No i to jest piękno tego sportu, nie ma tu pewniaków. Nie wbijesz się odpowiednio w formę i bęc przegrana. Cain przez wszystkich był uznawany za zawodnika kompletnego – takim jest – ale nie ma ludzi niezwyciężonych. Fabricio idealnie wbił sie w cykl treningowy. Wiele miesięcy przerwy na pewno dało się we znaki Cainowi ale nie można tym tłumaczyć przegranej. Był po prostu tego dnia słabszym zawodnikiem i tyle.
No i to jest piękno tego sportu, nie ma tu pewniaków. Nie wbijesz się odpowiednio w formę i bęc przegrana. Cain przez wszystkich był uznawany za zawodnika kompletnego – takim jest – ale nie ma ludzi niezwyciężonych. Fabricio idealnie wbił sie w cykl treningowy. Wiele miesięcy przerwy na pewno dało się we znaki Cainowi ale nie można tym tłumaczyć przegranej. Był po prostu tego dnia słabszym zawodnikiem i tyle.
Ja obstawiam, że nie bez powodu Andrzej był w Meksyku. I szczerze, to wolę Andrzeja od JDS'a (A jakby Endrju został mistrzem, to… nie wiem kurna, ale czułbym satysfakcję 😆 )
Ja obstawiam, że nie bez powodu Andrzej był w Meksyku. I szczerze, to wolę Andrzeja od JDS'a (A jakby Endrju został mistrzem, to… nie wiem kurna, ale czułbym satysfakcję 😆 )
Ja obstawiam, że nie bez powodu Andrzej był w Meksyku. I szczerze, to wolę Andrzeja od JDS'a (A jakby Endrju został mistrzem, to… nie wiem kurna, ale czułbym satysfakcję 😆 )
Może, i się z Tobą zgadzam. Tylko, że wszystko to pójdzie się jebać, jeżeli JDS nie będzie umiał tego wykorzystać bo się zablokuje psychicznie myslą "nie ma co szarżować, jak dam się złapać w pułapkę obalenia to po mnie". I wtedy nie wykorzysta w pełni swoich możliwości bokserskich, co pokazały jego dwie ostatnie walki z Cainem. A nawet z Miocicem widac jeszcze było ten strach.
Dodajmy do tego, ze Werdum uchodzi za mistrza w robieniu pułapek parterowych , to dodatkowo będzie blokowało JDS.
Może być tak jak ja pisze, lecz nie zdziwie sie jak Twoja wizja będzie miała miejsce.
Może, i się z Tobą zgadzam. Tylko, że wszystko to pójdzie się jebać, jeżeli JDS nie będzie umiał tego wykorzystać bo się zablokuje psychicznie myslą "nie ma co szarżować, jak dam się złapać w pułapkę obalenia to po mnie". I wtedy nie wykorzysta w pełni swoich możliwości bokserskich, co pokazały jego dwie ostatnie walki z Cainem. A nawet z Miocicem widac jeszcze było ten strach.
Dodajmy do tego, ze Werdum uchodzi za mistrza w robieniu pułapek parterowych , to dodatkowo będzie blokowało JDS.
Może być tak jak ja pisze, lecz nie zdziwie sie jak Twoja wizja będzie miała miejsce.
Może, i się z Tobą zgadzam. Tylko, że wszystko to pójdzie się jebać, jeżeli JDS nie będzie umiał tego wykorzystać bo się zablokuje psychicznie myslą "nie ma co szarżować, jak dam się złapać w pułapkę obalenia to po mnie". I wtedy nie wykorzysta w pełni swoich możliwości bokserskich, co pokazały jego dwie ostatnie walki z Cainem. A nawet z Miocicem widac jeszcze było ten strach.
Dodajmy do tego, ze Werdum uchodzi za mistrza w robieniu pułapek parterowych , to dodatkowo będzie blokowało JDS.
Może być tak jak ja pisze, lecz nie zdziwie sie jak Twoja wizja będzie miała miejsce.
Obyś miał rację. Piękny dzień dzisiaj!
też wolałbym Andrzeja. Nie wróżę mu przyjemnej walki![[IMG]](http://i.imgur.com/hHoRELv.jpg?1)
Obyś miał rację. Piękny dzień dzisiaj!
też wolałbym Andrzeja. Nie wróżę mu przyjemnej walki![[IMG]](http://i.imgur.com/hHoRELv.jpg?1)
Z przymrózeniem oka
Skoro niektórzy tu piszą ze Cain to był papierowy mistrz, to ja równiez podziele się swoją teorią 😀
Naszła mnie inna refleksja Reem swego czasu miał za sparingpartnera Walusia, wtedy własnie dostał bęcki kolejno od Silvy, Travisa i Bena (tak Waluś był na gali gdzie, Ben go skończył)
W AKA z Cainem sparował taki as jak Omielańczuk, IMO strata czasu, Cainowi potrzeba naprawe solidnego obiązenia w sparingu a nie chłopców do bicia na 3 minuty. Nie tędy droga, Cain wyglądał dziś na takiego, jakby to Omielańczuk był jego głównym sparingpartnerem
Z przymrózeniem oka
Skoro niektórzy tu piszą ze Cain to był papierowy mistrz, to ja równiez podziele się swoją teorią 😀
Naszła mnie inna refleksja Reem swego czasu miał za sparingpartnera Walusia, wtedy własnie dostał bęcki kolejno od Silvy, Travisa i Bena (tak Waluś był na gali gdzie, Ben go skończył)
W AKA z Cainem sparował taki as jak Omielańczuk, IMO strata czasu, Cainowi potrzeba naprawe solidnego obiązenia w sparingu a nie chłopców do bicia na 3 minuty. Nie tędy droga, Cain wyglądał dziś na takiego, jakby to Omielańczuk był jego głównym sparingpartnerem
Zaraz zaraz, przed walką Cormiera z Jonesem to chyba Ty miałeś inne zdanie niż większość i chyba jednak nie miałeś racji… ;(
Zaraz zaraz, przed walką Cormiera z Jonesem to chyba Ty miałeś inne zdanie niż większość i chyba jednak nie miałeś racji… ;(
Szczerze? Andrzej z Werdumem to takie "right in the feels" że aż bym się popłakał – stare czasy PRIDE i UFC na raz, w oktagonie, królując nad nudną nowoczesnością – wojownicy, którzy wchodzą z jasną wizją skończenia rywala, bo taka ich rola, a nie nudnym punktowaniu, bo dzisiaj liczy się ciąg zwycięstw i kasa ze statusu niepokonanego lay&pray albo hit&run… ah, namyśliłem się.
Szczerze? Andrzej z Werdumem to takie "right in the feels" że aż bym się popłakał – stare czasy PRIDE i UFC na raz, w oktagonie, królując nad nudną nowoczesnością – wojownicy, którzy wchodzą z jasną wizją skończenia rywala, bo taka ich rola, a nie nudnym punktowaniu, bo dzisiaj liczy się ciąg zwycięstw i kasa ze statusu niepokonanego lay&pray albo hit&run… ah, namyśliłem się.
Kiedyś tak na pewno było, ale czy jest tak teraz? Tutaj można by polemizować. Werdumisko niesamowicie poszerzył swój arsenał technik w stójce, a do tego dorzucił spryt, cwaniactwo i trollowanie. I czuje się w stójce naprawdę bardzo pewnie, o czym świadczył wczorajszy pojedynek, a także walki z mocno bijącymi Nelsonem, Brownem i poniekąd także Huntem.
Kiedyś tak na pewno było, ale czy jest tak teraz? Tutaj można by polemizować. Werdumisko niesamowicie poszerzył swój arsenał technik w stójce, a do tego dorzucił spryt, cwaniactwo i trollowanie. I czuje się w stójce naprawdę bardzo pewnie, o czym świadczył wczorajszy pojedynek, a także walki z mocno bijącymi Nelsonem, Brownem i poniekąd także Huntem.
Jeden raz nie miałem, a pisałem o tym, gdy się zawsze nie ma 🙁 ;*
Jeden raz nie miałem, a pisałem o tym, gdy się zawsze nie ma 🙁 ;*
Jeżeli zawodnik zmienia się z bestii w cień zawodnika to nie stwierdziłbym, że trochę gorzej. Podałem jedna z hipotez, że obóz Caina nie uwzględnił w przygotowaniach adaptacji do walki na takiej wysokości, inne są również możliwe. Na konferencji sam po części to potwierdził.
Jeżeli zawodnik zmienia się z bestii w cień zawodnika to nie stwierdziłbym, że trochę gorzej. Podałem jedna z hipotez, że obóz Caina nie uwzględnił w przygotowaniach adaptacji do walki na takiej wysokości, inne są również możliwe. Na konferencji sam po części to potwierdził.
Stwierdzenie, że Werdum zdominował w pierwszej rundzie Caina chyba trochę przesadzone. Cain chyba postawił sobie za cel ubić jak najszybciej Werduma, a do tego nie pracował prawie głową co zaowocowało tym, że przyjął dużą liczbę ciosów po czym kondycja siadla. Miejmy nadzieję, że wróci zmotywowany jak przed walka z JDS' em.
Stwierdzenie, że Werdum zdominował w pierwszej rundzie Caina chyba trochę przesadzone. Cain chyba postawił sobie za cel ubić jak najszybciej Werduma, a do tego nie pracował prawie głową co zaowocowało tym, że przyjął dużą liczbę ciosów po czym kondycja siadla. Miejmy nadzieję, że wróci zmotywowany jak przed walka z JDS' em.
Ti, mordko', ale wychodzi na to, że przynajmniej raz miałem rację, więc wychodzi na to, że jednak nie zawsze nie mam racji :*
Ti, mordko', ale wychodzi na to, że przynajmniej raz miałem rację, więc wychodzi na to, że jednak nie zawsze nie mam racji :*
No, ale jesteś najbardziej uprzedzonym forumowiczem do zapasiorów, nie wiem jak to możliwe, ale nie lubisz dzików z aka. Więc nie jesteś obiektywny, podobnie jak my tylko w drugą stronę. Stad często nie masz racji bo ich zawsze deprecjonujesz.
No, ale jesteś najbardziej uprzedzonym forumowiczem do zapasiorów, nie wiem jak to możliwe, ale nie lubisz dzików z aka. Więc nie jesteś obiektywny, podobnie jak my tylko w drugą stronę. Stad często nie masz racji bo ich zawsze deprecjonujesz.
Smiac mi sie chce z tylu osob byli pewni wygranej Caina i co zatkalo was i piszecie takie glupoty ze szok .Nie ma co gdybac co mialo wplyw na walke bo na to sie kumuluje duzo czynnikow czego nie jestesmy przewidziec.Nie wiadomo jak walka potoczylaby sie nawet wtedy kiedy Cain by sie zaaklimatyzowal mozliwe ze tez by przegral i co byscie pisali ze wstal lewa noga czy co …
Lepiej obstawiajcie z kim beda walczyc w nastepnych walkach
Smiac mi sie chce z tylu osob byli pewni wygranej Caina i co zatkalo was i piszecie takie glupoty ze szok .Nie ma co gdybac co mialo wplyw na walke bo na to sie kumuluje duzo czynnikow czego nie jestesmy przewidziec.Nie wiadomo jak walka potoczylaby sie nawet wtedy kiedy Cain by sie zaaklimatyzowal mozliwe ze tez by przegral i co byscie pisali ze wstal lewa noga czy co …
Lepiej obstawiajcie z kim beda walczyc w nastepnych walkach
Dobra, skoro jesteśmy skrupulatni – zazwyczaj nie masz 😛
Dobra, skoro jesteśmy skrupulatni – zazwyczaj nie masz 😛
Kolejny ekspert mądry po walce, ciekawe czy byś szcekal, jakby nyla pacyfikacja ze strony Caina. Rozumiem, ze wszystkie twoje typy wchodzą na gładko?
Kolejny ekspert mądry po walce, ciekawe czy byś szcekal, jakby nyla pacyfikacja ze strony Caina. Rozumiem, ze wszystkie twoje typy wchodzą na gładko?
Ali mistrzem !!! Już raz "niczczył" Werduma, lecimy po pas! ;P
Ali mistrzem !!! Już raz "niczczył" Werduma, lecimy po pas! ;P
Właśnie sam napisałeś, że na wynik walki ma wpływ wiele czynników. Tylko dlaczego mamy nie analizować na forum dotyczących walk mma tych czynników?
Bez obrazy, ale tylko idiota może oskarżyć tutaj kogokolwiek, że tłumaczy przegraną Caina tym, że "wstał lewą nogą".
Tylko idiota.
No bo jak można napisać, że idiotycznie sobie tłuamczymy przegraną Caina,tym, że wymieniamy rzeczy w których był gorszy?
Więc jak napisze, że Werdum był lepszy, a Cain gorszy bo dał dupy z tym i tym…to…no właśnie nie wiem co?
Rozumiem, że Ty twierdzisz, że Cain przegrał bez powodu, nie daltego, że był gorszy w wielu kwestiach i czynnikach a Werdum był w nich lepszy?
To troche chore psychicznie.
Właśnie sam napisałeś, że na wynik walki ma wpływ wiele czynników. Tylko dlaczego mamy nie analizować na forum dotyczących walk mma tych czynników?
Bez obrazy, ale tylko idiota może oskarżyć tutaj kogokolwiek, że tłumaczy przegraną Caina tym, że "wstał lewą nogą".
Tylko idiota.
No bo jak można napisać, że idiotycznie sobie tłuamczymy przegraną Caina,tym, że wymieniamy rzeczy w których był gorszy?
Więc jak napisze, że Werdum był lepszy, a Cain gorszy bo dał dupy z tym i tym…to…no właśnie nie wiem co?
Rozumiem, że Ty twierdzisz, że Cain przegrał bez powodu, nie daltego, że był gorszy w wielu kwestiach i czynnikach a Werdum był w nich lepszy?
To troche chore psychicznie.
Wydaje mi się, że niektórzy myślą, że ludzie za wszelką cenę starają się usprawiedliwiać Caina. To równie dobrze można iść w drugą stronę. Ludzie za wszelką cenę starają się wygloryfikować równie słabego tamtej nocy Werduma. I co? I to, że oba stwierdzenia są błędne. Jestem obiektywnym człowiekiem i akceptuję porażki jednych zawodników i zwycięstwa drugich. W pełni uważam, że Werdum był o wiele lepszym zawodnikiem dzisiejszej nocy od Velasqueza, bo inaczej by nie wygrał, a zrobił to w dominującym stylu. Nie mniej jako obiektywny człowiek muszę zaznaczyć, to był cień Caina z poprzednich walk i ciosy Werduma tylko to spotęgowały. Nie ma w tym żadnej filozofii lubię/nie lubię. Wygrał zawodnik lepszy. Ja cały czas mówię o dyspozycji, a ta była tragiczna ze strony Amerykanina meksykańskiego pochodzenia.
Wydaje mi się, że niektórzy myślą, że ludzie za wszelką cenę starają się usprawiedliwiać Caina. To równie dobrze można iść w drugą stronę. Ludzie za wszelką cenę starają się wygloryfikować równie słabego tamtej nocy Werduma. I co? I to, że oba stwierdzenia są błędne. Jestem obiektywnym człowiekiem i akceptuję porażki jednych zawodników i zwycięstwa drugich. W pełni uważam, że Werdum był o wiele lepszym zawodnikiem dzisiejszej nocy od Velasqueza, bo inaczej by nie wygrał, a zrobił to w dominującym stylu. Nie mniej jako obiektywny człowiek muszę zaznaczyć, to był cień Caina z poprzednich walk i ciosy Werduma tylko to spotęgowały. Nie ma w tym żadnej filozofii lubię/nie lubię. Wygrał zawodnik lepszy. Ja cały czas mówię o dyspozycji, a ta była tragiczna ze strony Amerykanina meksykańskiego pochodzenia.
Tak się zastanawiam co będą niektórzy mówić jak Cain wróci w dominującym stylu…
Tak się zastanawiam co będą niektórzy mówić jak Cain wróci w dominującym stylu…
Bedą mówić "przecież ja nie miałem takiego bólu dupy jak Wy i nie miałem żadnego zdania na temat jego przegranej, nie analizowałem, byłem pustym idiotą który ogląda walki i nie myśli, po prostu patrzy, i przyjmuje wszystko bez analiz"
Bedą mówić "przecież ja nie miałem takiego bólu dupy jak Wy i nie miałem żadnego zdania na temat jego przegranej, nie analizowałem, byłem pustym idiotą który ogląda walki i nie myśli, po prostu patrzy, i przyjmuje wszystko bez analiz"
Będą mówić, że Conor nie był sobą w tej walce!!
Będą mówić, że Conor nie był sobą w tej walce!!
Ali nie ma teraz czego szukać w klatce z Werdumem…
Ali nie ma teraz czego szukać w klatce z Werdumem…
Na ćwierkaczu piszą MIERNOTY ze Cain to cipa. Jak niedowartosciowanym trzeba być, by coś takiego napisać. Mali, słabi ludzie niestety na tym forum równiez ich nie brakuje
Na ćwierkaczu piszą MIERNOTY ze Cain to cipa. Jak niedowartosciowanym trzeba być, by coś takiego napisać. Mali, słabi ludzie niestety na tym forum równiez ich nie brakuje
@EXSite nie ma sensu tego czytać. To tylko mali zakompleksieni ludzie, trzeba swoje robić i dać sie im nacieszyć z czyjejś porażki, bo oni się tylko tym żywią, ze względu na swoje nieudane życie osobiste.
@EXSite nie ma sensu tego czytać. To tylko mali zakompleksieni ludzie, trzeba swoje robić i dać sie im nacieszyć z czyjejś porażki, bo oni się tylko tym żywią, ze względu na swoje nieudane życie osobiste.
Myślę, że arogancja niektórych fanów Werduma wynika z prostej przyczyny, a mianowicie z arogancji niektórych fanów C