Edson Barboza w swoim stylu zakończył walkę z Beneilem Dariushem. Brazylijczyk potężnym latającym kolanem trafił Amerykanina, po czym ten padł nieprzytomny na deski oktagonu.
Praktycznie cała walka odbyła się w stójce, gdzie jak wiemy Barboza czuje się najlepiej. Dariush co prawda trafiał Edsona zarówno kombinacjami bokserskimi jak i kopnięciami, szczególnie niskimi, jednakże wydawało się, że nie robią one zbyt wielkiego wrażenia na Brazylijczyku. Dariush próbował walczyć z nim w klinczu, lecz ten skutecznie unikał dłuższych wymian w tej płaszczyźnie. Po wyrównanej pierwszej rundzie, zawodnicy wyszli jeszcze bardziej agresywni na drugą część starcia. Edson dobrze bronił obaleń, nadal prowadząc stójkową wojnę ze swoim przeciwnikiem. Po przypadkowym uderzeniu poniżej pasa oraz chwilowej przerwie, Barboza trafił narzucającego presję Dariusha perfekcyjnym latającym kolanem odłączając prąd przeciwnikowi.
Barboza to moj czlowiek.
No to chyba nie ma innego wyjścia jak Barboza vs Ferguson 2 o interim bo w Kebaba już nikt nie wierzy , że wróci w tym Maju,
Dokładnie jak kolega fikusny tego samego zdania jestem. Dariush do momentu nokautu punktował Barboze no ale koniec końców przegrał. Na takie wymiany to Edson szybciutko skończyłby na deskach.