O tym jak twardy jest Edson Barboza, nie trzeba przypominać. Na UFC 219 został totalnie zdominowany przez Khabiba Nurmagomedova. O tym pogromie odniósł się w audycji TheMMAHour i wyznał, że nie byłby zadowolony gdyby jego narożnik poddał tę walkę.
Gdyby mój narożnik przerwał walkę, prawdopodobnie poszedłbym walczyć z nimi wszystkimi. Znają mnie naprawdę doskonale i wiedzą z czym sobie mogę poradzić. Trenowałem z milionem różnych ludzi; z najlepszymi bokserami w New Jersey i Filadelfii, i oni nigdy nie zdołali mnie znokdaunować. Mój narożnik mnie zna, wiedzą co mogę przyjąć i wiedzieli wtedy, że w każdym momencie mógłbym jeszcze wygrać.
Najgroźniejszą bronią Edsona są jego kopnięcia. Brazylijczyk wspomniał, że jedna rzecz zaskoczyła go w strategii Khabiba, która zneutralizowała to zagrożenie:
We wszystkich poprzednich walkach cofał się, zanim przechodził do obaleń. Byłem na to gotowy, ale nastawiałem się, że będzie robił to co zawsze. Zaskoczył mnie tym, że nacierał i szedł naprzód zamiast się cofać.
Barboza spędził całe 15 minut w klatce z Khabibem Nurmagomedovem. Sędziowie ocenili ten pojedynek na 2x 30-25, 30-24 (jeden sędzia wszystkie trzy rundy dał na 10-8). Edson obecnie pomaga Frankiemu Edgarowi w jego przygotowaniach do walki z Maxem Hollowayem.
Favela ale letko.