Praktycznie cała walka miała miejsce w stójce, gdzie Johnson co chwilę trafiał Poiriera, szczególnie prawe oko Dustina. Po chwili Michael trafił potężną kombinacją prawy-lewy, która posłała Poiriera na deski. Kilka ciosów w parterze wystarczyło, aby totalnie odłączyć Amerykanina.
Dustin Poirier (20-5 MMA) po przejściu do kategorii lekkiej wygrał 4 pojedynków z rzędu. Po przegranej z Conorem McGregorem Dustin postanowił przejść do dywizji wyżej. Przegrana z Johnsonem przerwała świetną serię Poiriera. Reprezentant ATT aż 16 ze swoich 21 pojedynków kończył przed czasem.
Michael Johnson (17-10 MMA) przed pojedynkiem z Poirierem, Amerykanin przegrał dwie walki przez bliskie decyzje sędziowskie, kolejno z Beneilem Dariushem i Natem Diazem. Reprezentant Blackzilians to weteran organizacji – walczy w UFC już od 2010 roku. Wygrana nad Poirierem przerywa złą serię Johnsona.
https://twitter.com/MMA_Jim/status/777366671191310337
:'(
mudzin power :boystop:
:tiphatb:pięknie
wstalem tylko na main event, ledwo otworzylem oczy, a tu po walce :joe: piekna kombinacja weszla, Porier rzeczywiscie defensywa do poprawy, choc to chyba po prostu Johnson odpalil petarde w punkt.
Poirier zaczął gadać przed walką, że pokonałby Alvareza i dzielił skórę na niedźwiedziu. Tak się to kończy.
Wyglądało jakby Johnson był ze dwa razy szybszy, pięknie go trafił tym kombosem. Poirier sztywny jak erekcja po ugryzieniu wałęsaka brazylijskiego.
Hue hue
Piękne ko, choc Dustin standardowo odsłonił całkowicie łeb.
Zachowanie po nakaucie dobrze określa klasę sportowa Johnsona. Człon mu za to do anusa.
Brawo panie 😉
Pewien mistyczny facet kiedyś podzielił się swoimi spostrzezeniami na temat THE DIAMOND a mianowicie iż on uprawia tak zwany chicken dance i ciężko się z tym nie zgodzić cholera Mr Mac streak again
Szkoda Diamonda. Następnym razem trzeba mieć na uwadze słowa MysticMaca przy typowaniu wyników walk:
Niestety mimo całej sympatii dla Poriera chlopak przez swoja szczękę nie znajdzie się na tronie. Liczę na szybki powrót.
Porównania zostaw Kostyrze i Jurasowi. Ich już dawno pochłonęła otchłań chujowizny. Nie chcesz do nich dołączyć.
Przepraszam panie raper, ale będę pisał najchujowsze porównania jakie istnieją 😉 Dopóki nie sięgnę poziomu Solara to będzie dobrze 😀
Michael Johnson czapki z głów :tiphatb:
Nie zarwałem nocki i dobrze bo niedługo do roboty idę. 2 najważniejsze walki już nadrobione- kaosy klasa!
Dustin to chyba nigdy sie nie przebije do tego TOPU. Co juz lapie jakis dobry streak to nagle – BUM – i po zabawie…
??
Miragliotte aż z butów wyjebalo
I bardzo dobrze, że tak MJ zrobił. Poirier zachowywał się jak pizda przed walką, na ważeniu jakieś próby wkładania palce w oczy i tym podobne. Widocznie "The Menace" wziął to bardziej osobiście i odegrał się w najlepszy możliwy sposób. I tak później zresztą przeprosił Dustina i sędziego.
Za to podczas wywiadu już był bardziej wkurwiający 😀
Lipa bo w typerze postawiłem inaczej.. no ale jak ktoś aż tak się odkrywa..
Nic piekniejszego niz patrzenie jak ten lamus Poirier idzie spac juz w glowie pokonal Alvareza o pas mowilem wczesniej zwolnij kogo w sumie pokonales zeby tak kozaczyc?
To sport, a nie porachunki za trzepakiem. Po ko nie sprzedaje się już walki. Takie zachowanie nad zwłokami pokonanego zawodnika jest dla mnie pizdowate na maksa.
Tak jak przewidywałem, tylko troszkę później. Poirier, dopóki atakuje i ma przewagę to dobrze to wygląda ale defensywa kuleje.
Jedna z tych walk, w których po pierwszych sekundach wiadomo jak się skończy. Ostatnio tak jednoznaczne wrażenie miałem przy walce Lombard – Magny, oh wait…Ciekawe czy Johnson miał jakiś "plan B" na wypadek nieskończenia Poiriera w pierwszej rundzie. Nie wiem na ile starczyłoby mu paliwa przy takim tempie.Z drugiej strony, Poirier szybkościowo wyglądał jak Christian Colombo.
CO JEST KURWENS HEHEHEHE
Tylko, że po takim nokaucie adrenalina trochę mu mogła uderzyć do głowy.
Zresztą używając Twoich sformułowań: Poirer był pizdowaty na maksa przed walką, Menace po walce 😉
Dobrze, że sędzia nie jebnął Johnson'a tym butem żeby ratować Poiriera 😆
Przed Conorem też kozaczył, dostał w cymbał i na trochę się uspokoił. Styki po kilku wygranych znów mu się przestawiły, więc szybki murzynek wybił mu kozaczenie na dłuuugi czas, brawo. Dobrze kurwa cwaniaczkowi a jak. Karma dziwko.
No niestety, Conor za bardzo naruszył Dustina.
Poirier w ogóle tragicznie się ustawił przed przyjęciem decydującego ciosu – stał prawie na palcach, więc to musiało się dla niego skończyć. Ostatni nokaut z powodu takiego błędu jaki pamiętam, to Condit – Hardy.
Liczyłem,że murzynek poleci,a tu taka niespodzianka.
Dustin się nie podpalił,poszedł na luzie i chyba za luźny był 😆
Co takiego odwalił Johnson nad zwłokami Dustina?