Dustin Poirier nie jest zadowolony z obecnej sytuacji w kategorii lekkiej, gdzie ostatnio występuje zawodnik. The Diamond miał zmierzyć się z Natem Diazem na UFC 230, lecz z powodu kontuzji musiał wycofać się z tego pojedynku. Teraz, Poirier nawołuje o walkę z Tonym Fergusonem, ale przede wszystkim chce on jasności w dywizji do 70 kilogramów.

Chcę wiedzieć jaki jest dla mnie następny krok. Wiem, że niektórych rzeczy UFC nie może kontrolować. Nie obwiniam ich. Po prostu staram się to wszystko ogarnąć. Idźmy kur*a dalej. Wkurza mnie to.

Chcę walczyć z Tonym. Jeśli nie z nim, dobrze dla niego, zasłużył na kur*a walkę z Khabibem. Jest następny w kolejce. Zgadzam się. Jeśli jednak do tego pojedynku nie dojdzie, zróbmy pojedynek dwóch najlepszych, którzy są dostępni. Albo dajcie mi Conora.

To byłaby fajna walka, myślę, że to dobry moment. Ta walka ma sens. Nie wiem tylko czy UFC też tak to kur*a widzi. Pracowałem swoje całe życie nad tym żeby być mistrzem. Następna walka będzie już moją 40. Jestem bliżej, niż kiedykolwiek, a wszystko jest wstrzymane przez jakieś kur*a pierdoły. UFC musi przestać się bawić.

Aktualnie Poirier ma świetną serię 3 wygranych – pokonał on Justina Gaethjego, Anthony’ego Pettisa oraz Eddiego Alvareza. Od czasu powrotu do kategorii lekkiej jego bilans wynosi tam 8-1, 1 NC.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.