Cerrone-Donald-and-CM-Punk
(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Jak się okazuje, Donald Cerrone nie jest zbyt zainteresowany zdobyciem pasa kategorii lekkiej, a przynajmniej nie jest to jego priorytetem. W wywiadzie dla FOX Sports „Kowboj” zdradził, że cudownie byłoby zostać mistrzem, ale pas sam w sobie nie będzie dla niego tyle znaczył, co rozpoznawalność najlepszego zawodnika na świecie. Dodatkowo oświadczył, że wpadł w błędne koło, ponieważ wydaje wypłaty z UFC i musi znowu zasuwać do oktagonu by spłacić rachunki oraz należności wobec ludzi w związku z poprzednią walką:

Ten pas nie znaczy dla mnie wiele. Byłoby super być pierwszym, ale pas, nie zależy mi na tym (…) Brałem te walki tylko po to by opłacić moje rachunki, to jest to, czego ludzie nie rozumieją. Dają nam wielki plik banknotów i wtedy idioci tacy jak ja, wydają go w całości. A potem mówią mi „zaczekaj, musisz wypłacić nam naszą działkę”. I wtedy muszę walczyć jeszcze raz bym mógł wszystkich opłacić (śmiech).

Cerrone pod koniec roku dostanie szansę przeciwko Rafaelowi dos Anjosowi – wtedy będzie mógł udowodnić, że jest najlepszy na świecie i… przy okazji zdobyć pas.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

2 KOMENTARZE

  1. Dos Anjos mu juz uporządkuje ten pusty łeb niedługo 😛 po co takie głupoty gada 🙂 przecież pas to tylko symbol bycia pierwszym na swiecie.. niech idzie lepiej gonić bydło 😛

  2. Trochę chłop bezsensownie gada.Jakoś nie wierzę w to że pas mało dla niego znaczy w końcu posiadając go ma się status najlepszego na świecie w swojej wadze i daje on dużo lepsze zarobki których Cerrone jak mówi potrzebuje.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.