W weekend, kiedy w UFC pojawił się pierwszy otwarcie przyznający swój homoseksualizm mistrz (przyp. red. Amanda Nunes) oraz gdy organizacja chciała wspomóc środowisko LGBT za pomocą specjalnych koszulek, jeden z najbardziej popularny zawodników nie zachował się tak jak powinien.
Donald Cerrone skomentował występ Daniela Cormiera w walce z Andersonem Silvą podczas Q&A na Fan Expo w niedzielę w Las Vegas. W wydarzeniu brał udział też CM Punk, prowadzącym był John Gooden.
Jak można było z gościem o tyle lżejszym zawalczyć jak pe*ał?
Walka na UFC 200 pomiędzy Cormierem i Silvą została ogłoszona dopiero 36 godzin przed samym wydarzeniem. Cormier ważył 206 funtów, Silva trochę mniej – 198.5, ale podczas walki różnica była z pewnością większa. Daniel wygrał pojedynek w dominującym stylu przez jednogłośną decyzję, ale został też wybuczany przez fanów.
UFC już odniosło się do wypowiedzi Cerrone. Pracownicy organizacji oznajmili, że zaproszą Donalda na rozmowę, aby wyjaśnić całą sytuację. Dodali też, że organizacja jest dumna z tego, że pomaga środowisku LGBT, a sam Cerrone zostanie odpowiednio douczony w tym zakresie, szczególnie jeśli chodzi o jego dobór słów. “Fag”, co w naszym języku znaczy “pe*ał” jest w USA czymś bardzo obraźliwym w stosunku do osób homoseksualnych.
CM Punk próbował bronić Cormiera na tym samym Q&A, mówiąc, że pokazał on swoje mistrzostwo w zapasach. Dodał też, że nikt nie buczał na Brocka Lesnara, który w podobnym, według niego, stylu pokonał Hunta. Cerrone jednak nie zgodził się z opinią Brooksa.
To coś innego, to był Brock. Anderson był lżejszy o 30 funtów, przyleciał na 2 dni przed galą, aby z Tobą walczyć – wejdź do oktagonu i walcz, skurwy*ynu! Jeśli tej nocy to Jones by walczył z Cormierem – zniszczyłby go. Jestem tego pewien. Cormier miał szczęście. Znowu miał szczęście.
Omg, mam nadzieję, że wszystko wyszło ok i nie obraziłem nikogo uczuć. :C Wrażliwy temat trochę ostatnio.
:cowboy:
Baju, czemu ocenzurowałeś słowo "pedał", jak rozmawiasz o rozmawiasz o częściach roweru to robisz "piiii"?
Nie zgadzam się z jego oceną Cormiera na UFC 200, niemniej #teamCowboy w jego zapasach z polityczną poprawnością.
Będzie kara, ale lepsza kara niż piekło:
:DC: Bez takich trollingów, kontekst!
A teraz dajcie newsa co powiedział DC bo nieźle się wkurwił u Ariela 😀
Nie wiem, czy nie sabotuję waszej roboty, ale już wczoraj Cerrone dał na twitterze sugestywny wpis o tym, że powiedział coś bardzo obraźliwego i jest mu bardzo przykro :D. Swoją drogą Cormier już się do tego odniósł wczoraj u Helwaniego i nie miał dobrych słów dla Donalda: https://www.youtube.com/watch?v=UHUX75Pz6TQ
Hehe Donald ciota i tyle w temacie.
Czemu "sabotujesz"? Dobrze, właśnie miałem nadrabiać wywiad z DC, na pewno Ariel go o to spytał. 🙂 Sama wypowiedź Cerrone na pewno kontrowersyjna to i warto było zrobić artykuł.
Uwielbiam Kowboja :rofl: Generalnie lubię Cormiera, jestem daleki od krytykowania go za tę walkę, ale po prostu słowa Cerronego są zabawne, wypowiedziane w idealnym momencie, no i o ile kibicom się zarzuci że gówno się znają, o tyle Kowbojowi można wiele zarzucić, ale nie to że jego walki nie są emocjonujące. Wygra czy przegra, jest gwarancja ciekawej walki (nie wrzucajcie tutaj walki z Jurym bodajże, bo to nie Kowboja wina, gdzie on nawet chciał sobie później połamać nogę).
Jebać politpoprawność… Samo bycie białym heteroseksualnym mężczyzną jest już kurwa odbierane jako obraźliwe.
Czytam ostatnio książkę "Wieczna wojna" Haldemana (polecam) i tam na końcu jest posłowie M. Oramusa i tam pojawiły się słowa jak dewiacja, pedalstwo, lesbijstwo i tym podobne epitety. Wręcz ożywczy i odświeżający wehikuł czasu. Teraz koleś dostałby proces i musiałby publicznie przepraszać, jak właściciel browaru Ciechan…
Donald Cerrone: "Daniel Cormier zawalczył z Andersonem Silvą jak pe*ał"
pieknie powiedziane:mamed:lubie goscia
Bo nie wiem, jak odbieracie taką krecią robotę, jak ktoś was wyprzedza z newsami. Pamiętam jak Helwani musiał płakał przez coś takiego, potem jak go UFC wywaliło 😀 więc wolę dmuchać na zimne. Niestety mam to do siebie, że wszystkie zagraniczne kanały, zwłaszcza po galach, jak jeszcze jestem podjarany, dość skrzętnie śledzę na bieżąco i potem się wyrywam z newsami. Ale jak okej, to okej 😀
Beka z tej poprawności politycznej. Cowboy musiał przeprosić bo się takie gwiazdy jak ten na foto obraziły. :DC:
:joe:
Reakcja DC nie wyklucza tego, co powiedział Cerrone, to po prostu jego odpowiedź, którą też pewnie zrobię w nowym artykule. Zawsze newsy tego typu możesz wrzucać do tematu na naszym forum, "Newsy MMA userów". 🙂
Hehe, taki kozak jak z naszywką. Od razu go przywołali do porządku.
Odpowiedź DC. Nie podaję źródła tłumaczenia, bo znowu mi moderacja post edytuje.
Cerrone przeprosił LGBT? Nie jestem już w jego teamie, a był moim ulubionym zawodnikiem z lekkiej :/
ze powiedzial prawde?:mamed:
ze powiedzial prawde?:mamed:
DC mniej robił z góry niż Sonnen czy Weidman, którzy walczyli z DUUUUUŻO lepszym Andersonem
DC mniej robił z góry niż Sonnen czy Weidman, którzy walczyli z DUUUUUŻO lepszym Andersonem
Prawda jest taka, że gdyby to walczył kto inny a nie DC, który ma tutaj dużo fanów, to inna gadka by była. "Co za hujowa walka, zasnąłem, ja pierdole, ale dno" itp. itd. A teraz jest taka to piękna taktyka, zawalczył bezpiecznie. To Jared Rosholt jest mistrzem taktyki, nawet lepszym niż Cormier!!
Prawda jest taka, że gdyby to walczył kto inny a nie DC, który ma tutaj dużo fanów, to inna gadka by była. "Co za hujowa walka, zasnąłem, ja pierdole, ale dno" itp. itd. A teraz jest taka to piękna taktyka, zawalczył bezpiecznie. To Jared Rosholt jest mistrzem taktyki, nawet lepszym niż Cormier!!
nie, nie powiedział prawdy, choć jego odbiór walki mógł być właśnie taki
nie jestem w teamie, bo pokajał się przed tęczowymi, zamiast twardo stać na swoim stanowisku
nie, nie powiedział prawdy, choć jego odbiór walki mógł być właśnie taki
nie jestem w teamie, bo pokajał się przed tęczowymi, zamiast twardo stać na swoim stanowisku
DC pedał.
DC pedał.
Loguję się na twittera, patrzę, kiedy będziesz przepraszał biedroniowych :DC:
Loguję się na twittera, patrzę, kiedy będziesz przepraszał biedroniowych :DC:
Miał szczęście, że nie walczył z Jonesem, Bispigiem albo Maulerem, już nie mówiąc o np.Rumblu który by go wysłał prosto do trumny
Miał szczęście, że nie walczył z Jonesem, Bispigiem albo Maulerem, już nie mówiąc o np.Rumblu który by go wysłał prosto do trumny
Już mieli okazję, hehe i się nie udało.
Już mieli okazję, hehe i się nie udało.
Na TW napisałem delikatniej:mamed:
Na TW napisałem delikatniej:mamed:
Może i mieli, ale nie zaklinaj rzeczywistości
Może i mieli, ale nie zaklinaj rzeczywistości
DC walczył słabo/pedalsko z Andersonem ale…. wg mnie on po prostu nie chciał zrobić zbyt dużej krzywdy podstarzałemu i nieprzygotowanemu Andersonowi. DC dzięki temu że Anderson zgodził się na walkę w zastępstwie za ćpuna zarobił mnóstwo forsy więc miał powód żeby być mu wdzięcznym i nie robić mu z gęby miazagi;-) tak to widzę
Już dajcie spokój z tym, że Donald niby taki niepokorny i politycznie niepoprawny. Lepiej spójrzcie na jego koszulkę: https://pbs.twimg.com/media/CnCZa3NXEAA0aDV.jpg:large 😀 Po prostu za dużo Budweiserów i się chłop zapomniał, jak niedawno Bisping, który sam się po sekundzie zreflektował.
Na zlocie całe City śpiewało "Byłeś grapplerem, jesteś kurwą, frajerem". Piękny moment, niestety nikt nie nagrywał.
Na zlocie całe City śpiewało "Byłeś grapplerem, jesteś kurwą, frajerem". Piękny moment, niestety nikt nie nagrywał.
Ciekawe czy moglby powiedziec "Cormier walczyl jak kobieta". Co na to feministki?
Albo "Cormier walczyl jak leniwiec". Co na to obroncy zwierzat?
Albo ciekawi mnie rowniez, czy uzycie slow "gej" lub "homoseksualista" zmienilo by cos?
Czy to po prostu walka ze stereotypem, ze homoseksualisci daja slabe walki?
Ciekawe czy moglby powiedziec "Cormier walczyl jak kobieta". Co na to feministki?
Albo "Cormier walczyl jak leniwiec". Co na to obroncy zwierzat?
Albo ciekawi mnie rowniez, czy uzycie slow "gej" lub "homoseksualista" zmienilo by cos?
Czy to po prostu walka ze stereotypem, ze homoseksualisci daja slabe walki?
Poprawiłem.
Poprawiłem.
No jasne, miał się napierdalać z Andersonem w stójce przez 15 minut, tylko wtedy dla was nie byłby pedałem. Może czas przerzucić się na Glory i UFC odpuścić, skoro używanie zapasów tak was boli?
No jasne, miał się napierdalać z Andersonem w stójce przez 15 minut, tylko wtedy dla was nie byłby pedałem. Może czas przerzucić się na Glory i UFC odpuścić, skoro używanie zapasów tak was boli?
Cóż poradzić na biedę umysłową. Same kozaki tutaj.
Cóż poradzić na biedę umysłową. Same kozaki tutaj.
A to uzywanie zapasow i bycie homoseksualista ma cos wspolnego?
A to uzywanie zapasow i bycie homoseksualista ma cos wspolnego?
Tak się kiwa Pająka.
Tak się kiwa Pająka.
Najwidoczniej dla Cerrone i komentujących tak. Czytałeś temat, czy tak tylko odpowiedziałeś na mój post?
Najwidoczniej dla Cerrone i komentujących tak. Czytałeś temat, czy tak tylko odpowiedziałeś na mój post?
Te zapasy były taka zajebiste, że McCarty dwa razy podnosił walkę, bo gówno się w niej działo.
Te zapasy były taka zajebiste, że McCarty dwa razy podnosił walkę, bo gówno się w niej działo.
Dobrze, że Cain, Lawler i Asia nie mają tak dobrego serca bo nie mielibyśmy co oglądać 😉
Dobrze, że Cain, Lawler i Asia nie mają tak dobrego serca bo nie mielibyśmy co oglądać 😉
a to wszystko pada z ust pana "brokeback mountain"…Pedał?:mamed:
a to wszystko pada z ust pana "brokeback mountain"…Pedał?:mamed:
Moim zdaniem nie powinien podnosić ani razu, 50 ciosów na rundę ciężko nazwać pasywnością. Co prawda muszę przyznać, że postawiłem, że walka dotrwa do decyzji i każdy cios wydawał mi się śmiertelny, stąd moja percepcja mogła być zaburzona. Tak jak u ciebie zmęczenie po kolejnym dniu chlania nie pomogło :).
Moim zdaniem nie powinien podnosić ani razu, 50 ciosów na rundę ciężko nazwać pasywnością. Co prawda muszę przyznać, że postawiłem, że walka dotrwa do decyzji i każdy cios wydawał mi się śmiertelny, stąd moja percepcja mogła być zaburzona. Tak jak u ciebie zmęczenie po kolejnym dniu chlania nie pomogło :).
Popełnił błąd. Dużo osób, które mają pojęcie na temat grapplingu to zauważyło. Podnoszenie z pół gardy i gardy w sytuacji gdy jest pełna kontrola i kilka łokci co kilka sekund jest błędem. Oczywiście nie było to widowiskowe, ale w regulaminie nie jest zapisane, że walki mają spełniać to kryterium.
Popełnił błąd. Dużo osób, które mają pojęcie na temat grapplingu to zauważyło. Podnoszenie z pół gardy i gardy w sytuacji gdy jest pełna kontrola i kilka łokci co kilka sekund jest błędem. Oczywiście nie było to widowiskowe, ale w regulaminie nie jest zapisane, że walki mają spełniać to kryterium.
Z osób które coś trenowały i były w City to chyba wszyscy uznali podniesienie za słuszne.
Ja przynajmniej kluczy nie zgubiłem
Z osób które coś trenowały i były w City to chyba wszyscy uznali podniesienie za słuszne.
Ja przynajmniej kluczy nie zgubiłem
Ok widzę,że już zaczyna się wyzywanie więc kilka faktów :
– o tym,że DC przeleży Andersona było już wiadome przed walką
– po ważeniu było widać o ile Silva jest wyższy oraz,że zasięg jest po stronie Silvy i DC nie będzie próbował walki w stójce
– DC trzymał się planu,obalał ale tu trzeba zaznaczyć nic nie robił czego najlepszym dowodem jest podniesienie walki do stójki w każdej rundzie
– po podniesieniu walki do stójki Cormier wyglądał bardzo kiepsko,szczególnie w trzeciej rundzie.Warto porównać jak poruszał się nieprzygotowany do walki Silva,a Cormier po pełnym obozie
– w innych walkach Cormier był wstanie robić slamy o wiele cięższymi zawodnikami od Silvy,w tej nawet nie próbował
– z punktu widzenia fana MMA liczyłem na sensacje w stylu Bisping – Rockhold,może na przestrzeni 5 rund doczekałbym się
Cormier walkę z Silvą wygrał,natomiast jeśli chodzi o pozyskanie nowych fanów to jak dla mnie przegrał. @Orest @Comber odstawcie na chwilę fanbojstwo i napiszcie czy wam się podobała walka.Osobiście mnie się walka nie podobała,a z każdą sekundą czekałem tylko aż Silva wstanie i może czymś trafi Cormiera.
Ok widzę,że już zaczyna się wyzywanie więc kilka faktów :
– o tym,że DC przeleży Andersona było już wiadome przed walką
– po ważeniu było widać o ile Silva jest wyższy oraz,że zasięg jest po stronie Silvy i DC nie będzie próbował walki w stójce
– DC trzymał się planu,obalał ale tu trzeba zaznaczyć nic nie robił czego najlepszym dowodem jest podniesienie walki do stójki w każdej rundzie
– po podniesieniu walki do stójki Cormier wyglądał bardzo kiepsko,szczególnie w trzeciej rundzie.Warto porównać jak poruszał się nieprzygotowany do walki Silva,a Cormier po pełnym obozie
– w innych walkach Cormier był wstanie robić slamy o wiele cięższymi zawodnikami od Silvy,w tej nawet nie próbował
– z punktu widzenia fana MMA liczyłem na sensacje w stylu Bisping – Rockhold,może na przestrzeni 5 rund doczekałbym się
Cormier walkę z Silvą wygrał,natomiast jeśli chodzi o pozyskanie nowych fanów to jak dla mnie przegrał. @Orest @Comber odstawcie na chwilę fanbojstwo i napiszcie czy wam się podobała walka.Osobiście mnie się walka nie podobała,a z każdą sekundą czekałem tylko aż Silva wstanie i może czymś trafi Cormiera.
:beer:
:beer:
Jak jestem najebany też różne rzeczy mówię.
Jak jestem najebany też różne rzeczy mówię.
Jak także piszesz na forum, to wiele wyjaśnia w kwestii tematów o DC.
Jak także piszesz na forum, to wiele wyjaśnia w kwestii tematów o DC.
Nikt tu nie twierdzi, że walka się podobała. Walka nie była ciekawa dla oka, biorąc pod uwagę powiedzmy przyjęte standardy atrakcyjności. Cormier nic nie przegrał, mógłby przegrać ryzykując walkę w stójce. A i tak walcząc w stójce zdołał kilka razy pacnąć Silvę swoimi firmowymi jabami. Twierdzisz, że nie nie robił. Popatrz na ilość ciosów zadanych w 1. r. punktowane 10-8. Bodajże 60 do zaledwie kilku po stronie Andesona. Może faktycznie za dużo było pite? Prertensje miejsce do siebie, bo mieliście nieadekwatne do sytuacji oczekiwania. Ja się spodziewałem taktyki w stylu Sonnena i nie płaczę, że walka nie była atrakcyjna.
Nikt tu nie twierdzi, że walka się podobała. Walka nie była ciekawa dla oka, biorąc pod uwagę powiedzmy przyjęte standardy atrakcyjności. Cormier nic nie przegrał, mógłby przegrać ryzykując walkę w stójce. A i tak walcząc w stójce zdołał kilka razy pacnąć Silvę swoimi firmowymi jabami. Twierdzisz, że nie nie robił. Popatrz na ilość ciosów zadanych w 1. r. punktowane 10-8. Bodajże 60 do zaledwie kilku po stronie Andesona. Może faktycznie za dużo było pite? Prertensje miejsce do siebie, bo mieliście nieadekwatne do sytuacji oczekiwania. Ja się spodziewałem taktyki w stylu Sonnena i nie płaczę, że walka nie była atrakcyjna.
Nie piję.
Nie piję.
Reasumując: DC Biedroń
Reasumując: DC Biedroń
@Comber tym bardziej nie zamierzam mieć pretensji do siebie kiedy kibicowałem Silvie,a tym bardziej płakać.Nigdzie nie napisałem,że walkę przegrał i rzeczywiście można wychwalać DC bo w walce MMA udało mu się uderzyć Silvę w stójce swoimi firmowymi jabami :pray:Normalnie największy sukces w karierze Cormiera,trafił jabami Silvę ściągniętego z kanapy.Król stójki! Z całym szacunkiem do @baju ale wasze fanbojstwo przerosło kilkukrotnie jego z najlepszego okresu.
@Comber tym bardziej nie zamierzam mieć pretensji do siebie kiedy kibicowałem Silvie,a tym bardziej płakać.Nigdzie nie napisałem,że walkę przegrał i rzeczywiście można wychwalać DC bo w walce MMA udało mu się uderzyć Silvę w stójce swoimi firmowymi jabami :pray:Normalnie największy sukces w karierze Cormiera,trafił jabami Silvę ściągniętego z kanapy.Król stójki! Z całym szacunkiem do @baju ale wasze fanbojstwo przerosło kilkukrotnie jego z najlepszego okresu.
Hahaha, Panie Robercie, ostatnio same miłe słowa – nie sądziłem, że przerośnięcie mojego prime'u będzie możliwe. Pozdrawiam!
Hahaha, Panie Robercie, ostatnio same miłe słowa – nie sądziłem, że przerośnięcie mojego prime'u będzie możliwe. Pozdrawiam!
Donald Cerrone wymiata :rofl:
Donald Cerrone wymiata :rofl:
Żadne fanbojstwo. Macie problem, bo Cormier nie spełnił waszych oczekiwań, gdy od początku wiadome było jak walka się potoczy.
Żadne fanbojstwo. Macie problem, bo Cormier nie spełnił waszych oczekiwań, gdy od początku wiadome było jak walka się potoczy.
Hahaha 😀
Hahaha 😀
Nie wiem jak pozostałe osoby ze zlotu ale wypowiem się za siebie.W jaki sposób Cormier miał spełnić moje oczekiwania skoro mu nie kibicowałem?Padając na ryj po ciosach Silvy?Przecież z góry było wiadome jak walka będzie wyglądała i tym bardziej nie mam do nikogo pretensji – po prostu chcę Was uświadomić,że robicie po tej walce z Cormiera geniusza taktyki i super fizola bo przeleżał Silvę kiedy to tak naprawdę to DC wyglądał jakby został ściągnięty z kanapy 2 dni przed walką.Raczej to Wy liczyliście,że Cormier się zaprezentuje niczym z walki z Hendersonem,a nie my.
Nie wiem jak pozostałe osoby ze zlotu ale wypowiem się za siebie.W jaki sposób Cormier miał spełnić moje oczekiwania skoro mu nie kibicowałem?Padając na ryj po ciosach Silvy?Przecież z góry było wiadome jak walka będzie wyglądała i tym bardziej nie mam do nikogo pretensji – po prostu chcę Was uświadomić,że robicie po tej walce z Cormiera geniusza taktyki i super fizola bo przeleżał Silvę kiedy to tak naprawdę to DC wyglądał jakby został ściągnięty z kanapy 2 dni przed walką.Raczej to Wy liczyliście,że Cormier się zaprezentuje niczym z walki z Hendersonem,a nie my.
Czy Cormier wygrał? Tak. Czy dał nudną walkę? Dał. Czy Cerrone tym tekstem zachował się chujowo? Tak. Poza tym jak Silva w stójce prezentował się lepiej niż DC, to tylko kolejny raz się potwierdza, że zawodnicy przesadzają z treningami i po pełnym obozie są przetrenowani 😀 Niby paradoks, ale coś ostatnimi czasy za dobrze idzie tym gościom wyrwanym z kanapy sprzed telewizora. Więc twierdzę bez podśmiechujek, że coś w tym faktycznie musi być. Fighterzy to raczej tacy sportowcy, którzy nie umieją odpuścić i trenują w myśl tej zasady prosto ze średniowiecznej krainy Samurajów, że cierpienie, ból i łzy na treningach zaoowocują lekką i przyjemną walką i zwycięstwem. Niestety to tak nie działa, już nieraz udowodniono, że zbyt długie jednostki treningowe bardziej przeszkadzają niż pomagają. Myślę, że tak jak mma ciągle raczkuje jako dyscyplina, tak i w metodach treningowych i okołotreningowych jest jeszcze sporo do zrobienia/poprawienia. Każdy pamięta te słynne utwardzania zawodników np. kyokushin czy rolowanie butelek na piszczelach i kopania betonowych kolumn albo palm jak w kickboxerze 😀 . Teraz widać, że te metody bardziej prowadzą do złamań, zwyrodnień i kalectwa, a nie sukcesów sportowych. A wydaje mi się, że jednak wielu zawodników ma jeszcze mentalność opartą na tych legendach pana Miyagi.
Nie mogę uwieżyć, że @Comber jest aż takim fanbojem. On musi trollować 😆
Trzeba mu przyznać, że broni DC jak lew 😆
Nie mogę uwieżyć, że @Comber jest aż takim fanbojem. On musi trollować 😆
Trzeba mu przyznać, że broni DC jak lew 😆
Widzę Robert dzisiaj tyra ostro 😀
![[IMG]](http://generator.memy.pl/ajax/generImg.php?insbox1=oczyszczam+miasto&insbox2=tak+jak+cop+robo&insbox3=167891&fin=1)
Widzę Robert dzisiaj tyra ostro 😀
![[IMG]](http://generator.memy.pl/ajax/generImg.php?insbox1=oczyszczam+miasto&insbox2=tak+jak+cop+robo&insbox3=167891&fin=1)
Zrobił to co musiał najmniejszym wysiłkiem. Czego nie rozumiesz? Przyjął najbardziej pewną taktykę na walkę. Mam wyjebane w jaki sposób wygrał. Ważne, że jest zielony prostokąt na sherdogu. Gdybym był w jego skórze i dostał jednego z najgroźniejszych stójkowiczów w MMA, nawet ściągniętego z kanapy na minutę przed walką obrałbym podobną taktykę. I miałbym wyjebane na kilku krytyków z knajpy. Liczyłaby się dla mnie kasa i wygrana.
Zrobił to co musiał najmniejszym wysiłkiem. Czego nie rozumiesz? Przyjął najbardziej pewną taktykę na walkę. Mam wyjebane w jaki sposób wygrał. Ważne, że jest zielony prostokąt na sherdogu. Gdybym był w jego skórze i dostał jednego z najgroźniejszych stójkowiczów w MMA, nawet ściągniętego z kanapy na minutę przed walką obrałbym podobną taktykę. I miałbym wyjebane na kilku krytyków z knajpy. Liczyłaby się dla mnie kasa i wygrana.
Spoko, ale nie jesteś Cormierem, tylko jego widzem czy może nawet fanem i chyba jako taki, chciałbyś oglądać jak najbardziej widowiskowe zwycięstwa swojego "idola", nieprawdaż? DC wygrał zasłużenie i nie chciałem, żeby przegrał po tym wszystkim co przeszedł, mimo że na codzień kibicowałbym raczej Silvie. Nie da się jednak ukryć, że zrobił to w słabym i nudnym stylu. Tak samo jak Jones z OSP. Po prostu prawda. Co nie zmienia faktu, że kowboj zachował się chujowo i rację w sporze ma DC.
Walka byla zalosna, nudna i nic sie w niej nie dzialo…
Chyba, ze twierdzisz, ze wszystkie walki zapasniczne takie wlasnie sa. W tym wypadku sie z Toba nie zgodze, bo widzialem dziesiatki walk zapasniczych/grapplingowych, ktore byly przyjemne dla oka.
Ocenial styl w jakim walczyli. Nie ocenial zapasow przeciez 😉
Jeśli Cormier zawalczył z DC jak pedał, to Donald zawalczył z RDA jak cipka:werdum:
Tylko ja tego nie ukrywam, że zrobił to w nudnym stylu. Tylko wkurwia mnie pierdolenie, że powinien walczyć w stójce i ryzykować. On walczy żeby wygrać. To samo pisałem w sprawie Jonesa jak wszyscy wieszali na nim psy, mimo, że za nim nie przepadam.
Zawsze można walczyć jak Diego Sanchez, mieć pewnie durszlak z mózgu i przepierdalać co drugą walkę 🙂 Wtedy nie jest się faggot 😎
Widać, że kochamy ten sport. Bronimy swoich idoli jak dzieci 🙂
Jakby mi ktoś o Materli taki głupoty pisał też bym się wkurwił 😀
Poprawiłem 😉
:boystop:… :mamed:
Albo być kozakiem jak Cerrone i przejebać dwie walki o pas w kilkadziesiąt sekund odsłaniając chore bebechy, hehe.
"Cerrone zostanie odpowiednio douczony" – i wszystkich frajerów będzie boleć dupa.
Khabib go ustawi.
Zapewne by się z tobą zgodził. Ale jaj Cerrone nie można odmówić.
Ubzdurałeś sobie coś z wymaganiem stójki. Nikt, kurwa, nikt nie ma pretensji do tego, że DC sprowadzał. Wszyscy się tego spodziewali. Jasne, pewnie by zyskał paru fanów jakby się poboksował w stójce z Silvą. Problem jest taki, że po sprowadzeniu Silvy "walczył" jak gówno. Można zdominować zapaśniczo rywala i nieźle przy tym wyglądać. Każda walka Askrena z Bellatora i One FC była lepsza od tej walki Cormiera. Cormier nie potrafił nic zrobić z mniejszym, nieprzygotowanym przeciwnikiem, ściągniętym z grilla, po przejściu operacji. Nie wiem co można było jeszcze zrobić, żeby poprawić sytuacje Cormiera, chyba tylko wpuścić Andersona do oktagonu z połamanymi kośćmi. Chujowa walka, chujowa dyspozycja Cormiera. Silva jest w takim momencie swojej kariery w którym będzie brał kasowe walki, a za tą zarobił na pewno więcej od Cormiera. Parę walk, do titleshota raczej nie dojdzie i na emeryturę. UFC złożyło Silvę w ofierze Cormierowi, żeby nabił sobie to zwycięstwo. "Masz tego oto Andersona, zdominuj go zapaśniczo i wygraj w efektowny sposób. Możesz go znokatuwać, poddać, bić na macie i slammować. Shine bright like a diamond Daniel, shine bright" i Cormier to spierdolił. Jedyny komentarz jaki mógłby wygłosić White po tej walce to słowa Zbyszka Stonogi :
Niedawno napisałeś, że Cormier nie miał jaj, że nie podjął walki z Andersonem w stójce? To jak w końcu? Rozumiem, że siedziałeś przy stole z Dana i Cormierem podczas rozmów. Mi też szkoda palców na klepanie w klawiaturę. Kończę dyskusję.
Cormiera nie było,układał taktykę na walkę z Silvą.
Tą wypowiedzią sprawił, że mam problem z wyłonieniem zdecydowanego lidera p4p na świecie. Krzychu Jotko czy Donald ?
Jakie zacne grono pilnuje jego interesów. Może mu zaszkodził posiłek od Ciebie?
Pisałem, że nie miał jaj, bo nie podjął jakiejkolwiek walki (łącznie z walką w parterze) i tylko leżał i modlił się, żeby Big John nie podniósł walki.
Pisałem, że nie miał jaj, bo nie podjął jakiejkolwiek walki (łącznie z walką w parterze) i tylko leżał i modlił się, żeby Big John nie podniósł walki.
No, szczegolnie to 10-8 w 1 r to było niepodjęcie walki. Walki to nie podjął Mamed z Azizem. DC zrobił co chciał. Obalał Silvę jak dzieciaka. A że nie podnosił pozycji w celu agresywnego ataku? Sonnen raz podniósł pozycję i wpadł w sidła. DC zminimalizował ryzyko, zawalczył bezpiecznie i tyle. Nie miał rozpracowanego rywala, więc zastosował skuteczne środki.
No chyba Cię z tą modlitwa ułańska fantazja ponosi.
Chyba nikt nie wspomniał o jeszcze jednym ważnym aspekcie, mianowicie brakiem Bonesa. DC nie raz i nie dwa mowił o tym jak zalezy mu na tej walce. Wypadnięcie Bonesa 3 dni przed galą raczej słabo wpłynęło na jego psychę. Ok, dostał legnedę i chuj z tego jak chciał załatwić porachunki z Bonesem…
Niektórzy to chyba swoich jaj dawno nie oglądali bo ciągle o tych jajach rozprawiają. Żegnaj usiu, witaj brzusiu. Hehe
Ogólnie to widzę, ze mniejszy problem jest ze obraził mistrza, a większy ze użył słowa na p.
Rzeczywiście zajebiste porównanie. Sęk w tym, że Rosholt walczył tak w każdej walce i w żadnej nie miał choćby ułamka do stracenia z tego co Cormier w starciu z Silvą. Ponczek za to rozjebał dwóch największy pretendentów w LHW, z Bąsem dał dobrą walka i oczywiście zrobił jeszcze szmatę z aktualnego pretendenta do pasa w średniej. W sumie w tych wszystkich walkach, przez jakieś półtorej godziny, nie leżał plackiem na przeciwniku przez tyle czasu co w ciągu 15-sto minutowego starcia z Pajonkiem. Jak można tego nie kumać, że Cormier zawalczył najinteligentniej jak się dało. Pajonk stary w chuj, ale nadal mógłby udziabać jak tego miszcza Bispinga, którego uratował gong…
Szczerze mówiąc jakbym komuś kibicował i ten zawodnik by wygrał, to miałby w piździe w jakim stylu to zrobił. Jakby Lawler przeleżał 25 minut na GSP to byłbym wniebowzięty. To przecież nie jest jebane WWE.
Dla mnie ani jedno, ani drugie nie jest problemem.
A dla mnie jest, nazywanie mistrza i wspaniałego sportowca i heteroseksualisty pedalem świadczy bardzo źle o Donaldzie.
Rozumiem, że jakby dostał Demetriousa Johnsona to też by tak walczył ? Jak ktoś płacze, bo mu rywal wypadł z gali, co w tym sporcie jest kurewsko częste (nie powiem kto wypadł z ostatniej walki JJ – DC na UFC 197) i zamiast niego dostaje "ofiarę", bo inaczej tego określić nie można, tylko po to, aby zawalczył w UFC 200 to walczysz ultrachujowo ? Dostajesz rywala słabszego fizycznie, mniejszego i nieprzygotowanego taktycznie, po serii 3 porażek i 1 NC. Jasne nie jesteś przygotowany pod niego, ale on nie jest przygotowany pod ciebie. W dodatku Silva walczy z kontry i utylizuje swój zasięg, jak Jones.
Ile było tych podniesień w czasie walki ? Mamed za fikołki dostał 10-9, a Cormier za przeleżenie 10-8. W sumie logiczne.
Obejrzyj na trzeźwo. Nie mam zamiaru rzucać grochem o ścianę. Co do ofiary – Rockhold też miał dostać ofiarę. Przykozaczył i padł. Tak się kończy walka bez głowy.
Tak :crazy:
Czemu Ty cały czas ignorujesz fakt tego, co do stracenia miał w tej walce Cormier? To nie była walka, powiedzmy, Machidy z Cerrone gdzie obaj mają w tej chwili niewiele do stracenia i mogliby odjebać fajerwerki w topór. Gdyby Cormier przegrał z Pajonkiem w takiej walce to straciłby IMO znacznie więcej niż Ronda z Holm czy Aldo z Conorem…
Ja rzucam od jakiegoś czasu. A używasz teraz takiego argumentu, że można się o niego przewrócić. Cormier został wybuczany na hali. Podpowiem, że ludzie którzy wydają gruby hajs na bilety na UFC 200 mają jakieś pojęcie o tym sporcie. Cormier musiał się tłumaczyć z swojego występu. Nie tłumaczysz się, ze świetnych występów, tylko tych chujowych. I taki był ten występ.
W najgorszym przypadku natychmiastowy rewanż z Andersonem ? Czemu cały czas muszę powtarzać, że ze wszystkich możliwych rywali dostał tego u którego współczynniki kasa i ryzyko zgadzały się najbardziej. Anderson nie został wybrany dla tego, że był najgroźniejszym rywalem dla DC, tylko dlatego, że sprzedał najwięcej PPV. A przegrać można z każdym. Z wspomnianym przeze mnie Myszą miałby jeszcze więcej do stracenia. A walczyć asekuracyjnie (przepraszam asekuracyjnie leżeć), mając wszelkie atuty w swoje dłoni to postawa niegodna mistrza (i brak jaj).
Lubiłem Daniela, kibicowałem mu w pierwszej walce z Jonem i byłem gotów kibicować w drugiej, ale niestety – Donald ponad wszystkimi.
Niech chińczyki szykują Cormier vs Cerrone, to się sprzeda.
Z naciskiem na "jakieś", biorąc pod uwagę, że do głownej karty z reguły hala jest pusta. Poza tym nikt nie twierdzi, że występ był widowiskowy. Chyba zapomniałeś o czym jest dyskusja. Dobra kończę, bez odbioru. Szkoda czasu.
Nie nazwał go pedałem, tylko że zawalczył jak pedał, a to jest różnica
Na mojego Kowboja?!
Z tego co pamiętam, Donalda nikt nie zmusił do płaczu. 😎
Poza tym chciałem zawołać @Bolt
A to sorry.
Donald nie walczy jak pedal, może dlatego nie jest mistrzem, a z RDA dal się rozjebac jak ciota. Nie wyobrażam sobie zeby któryś klasowy zawodnik użył takie stwierdzenia.
Na pewno same Janusze buczały. Zawsze jest parę celebrytów którzy dostają bilety za free, ale 99 procent kupuje za własny hajs. A na undercardzie zawsze jest mało ludzi. Jak jest support na koncercie który mnie nie interesuje to go sobie pomijam. Jak bym miał siedzieć 7 godzin na pieprzonych krzesełkach oglądając walki, które mogą, ale nie muszą być dobre, a na pewno większości zawodników nie kojarzę (większość Fight Nightów).
Przytyk totalnie bez sensu, bo walka była zarówno nudna jak i chujowa ze strony DC (Andersona także, ale umówmy się nikt nie miał co do niego dużych oczekiwań).
A DC mógłby być twarzą Kleenexu
Prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się łez. Donald płakał gdzieś na gastroenerologii albo przy barze, a DC ma wyjebane, że płacze przed kamerami. Pozdro ziomeczki, zmykam z tego rak tematu.
raz podniosl? sonnen wtedy zadal chyba ze 300 ciosow w tej walce, a ze praktycznie w ogole wtedy nie trenowal bjj, to wpadl. nie porownujmy umiejetnosci parterowych tamtego sonnea do dzisiejszego dc, bo to jest obraza dla paczka
DC w samej pierwszej rundzie zadał chyba z 80 ciosów. DC też nie jest nie wiadomo jakim grapplerem. Obydwaj raczej preferują kontrolę zapaśniczą.
wiem ile zadal ciosow, sam dawalem 10-8, ale ciosy sonnena wtedy byly duzo mocniejsze i co wazniejsze chyba z 10 razy przechodzil garde. dosiad tam chyba nawet byl, wydaje mi sie, ze dla takiego dc powinno byc to jeszcze latwiejsze, tym bardziej, ze silva jest starszy i duzo gorszy niz wtedy.
Cerrone>Cormier.
Dziękuję za uwagę.
6 razy
Skąd tu tyle nienawiści do najlepszego zawodnika w LHW?
A co gdyby Silva po takim zwycięstwie uciekłby w końcu na emeryturę? Lepszego momentu nie mógłby sobie przecież wyobrazić… A Ponczek by sobie pozostał z tym piętnem do końca życia. Do tego jeśli Jones faktycznie dostałby 2 lata kiblowania to o jakimkolwiek odkupieniu nie byłoby nawet mowy…
Wszelkie atuty do czego? Do podejmowania otwartej walki w stójce z Andersonem Silvą?
Najwidoczniej jedni woleliby pięknie przegrać niż brzydko wygrać. Jedni lubią jak im cygan gra, a inni jak im nogi śmierdzą. Gusta…
huehuehue
wolalem się nie odzywac jak to zobaczylem
Wymień lepszych:)
JBJ
Czynnych zawodników, którzy mogą rywalizować 😉
:mamed:
JBJ
czynnych:smileyyy:
DC.
A nie chwila jeszcze go nie zawiesili.
To Jones
:mamed:
Ok, uwielbiam dyskusję z ludźmi bez argumentów 😉
no kurwa janek
ale on przecież po tej walce miał konczyc karierę to jak?:mamed:
Edytowałem poprzedni post 🙂
Wierzysz, że pozwoliliby wyjść Silvie do walki, bez omówienia rewanżu ? Bitch Please. DC nie jest niepokonany, przegrał z Jonesem. Anderson wygrywa z DC – jest kasowy rewanż, jest profit, mordy w UFC się śmieją. Bisping dostaje walkę z Hendersonem który jest chyba najbardziej prawdopodobny zawodnikiem do szybkiej emerytury.
Ale się uparliście na tą stójkę. Atuty do np: siłowego poddania w parterze (hydraulika też technika), obchodzenia gardy Silvy i agresywnego GnP, klinczu, brudnego boksu i rzucania Andersonem o matę. Wszystko lepsze od lay and pray i zadawanie nieznaczących ciosów z półgardy. I nie widzę opcji, żeby przegrał w stójce, mimo mojej sympatii do Silvy
Pięknie przegrać ? Jak kurwa. Ile można się powtarzać, że Silva był dobrany pod to, żeby przegrać. To nie był wybór pomiędzy jedyne co mogą zrobić, aby wygrać to leżeć na rywalu przez 15 minut albo dostać wpierdol w stójce. Taki wybór miał Lesnar – albo będzie sprowadzał Hunta i obijał, albo dostanie wpierdol w stójce. I zrobił to w chuj lepiej.
Sonnen był na soku, a DC nie, hehe. Sonnen jest purpurą, a DC brązowym pasem.
bez komentarza
Przecież nie staram sie udowodnić, że DC zawalczył lepiej od Sonnena. Chael zrobił większy rozpierdol ale przejebał walkę i tyle.
Ładnie napisane, ale ja bym jeszcze sprecyzował. Samo to, że ktoś trenowałby non stop 15h/ dobę, wcale nie musiałoby być z gruntu złe, wręcz przeciwnie. Jeśli miałby tak wytrenowany organizm, że bez problemu by sobie z tym radził, to super, prawdopodobnie zostałby mistrzem. Problem w tym, że sportowcy przekraczają swoje osobiste granice. Największym mitem w świecie sportu jest to, że sportowcy muszą przekraczać granice komfortu, a nawet bólu. Grubas też może wyjść z marszu na maraton w upał. Może mieć taką psychikę, że da radę mimo wszystko? Może. Wzmocni go to? Nawet jeśli nie zabije, to nie. Wkrótce ten mit upadnie, jak i wiele innych. Nadchodzą czasy naturalnych potworów, którzy z każdym tygodniem przez dziesiątki lat notują progres, a nie tak jak teraz, gwałtowny progres, a potem zatrzymanie i spadki.
Czy dla zawodnika, który otarł się na IO o medal, jedynym pewnym sposobem na zwycięstwo z zapaśniczym noobem jest przeleżenie go?
Czy dla zawodnika, który otarł się na IO o medal, jedynym pewnym sposobem na zwycięstwo z zapaśniczym noobem jest przeleżenie go?
Donald powiedział w dosadnych słowach to, co większość na temat ostatniego występu Mistrza wagi półciężkiej myśli.
A fakt, że kazali mu przepraszać to całe, śmieszne LGBTQWERTY za użycie słowa "pedał", pokazuje tylko jak bardzo skurwiała przez liberałów i poprawność polityczną jest Ameryka.
#TeamCowboy
Donald powiedział w dosadnych słowach to, co większość na temat ostatniego występu Mistrza wagi półciężkiej myśli.
A fakt, że kazali mu przepraszać to całe, śmieszne LGBTQWERTY za użycie słowa "pedał", pokazuje tylko jak bardzo skurwiała przez liberałów i poprawność polityczną jest Ameryka.
#TeamCowboy
Warto dodać, że CS miał 5 rund. To spekulacja, ale po tym, jak wyglądała 3 runda, DC w mistrzowskich odsłonach miałby ciężko.
Osobiście nie miałbym pretensji do DC, gdyby w 2 i 3 rundzie walczył tak, jak w pierwszej. Nie dał jednak rady i jak dla mnie wypadł słabo.
Warto dodać, że CS miał 5 rund. To spekulacja, ale po tym, jak wyglądała 3 runda, DC w mistrzowskich odsłonach miałby ciężko.
Osobiście nie miałbym pretensji do DC, gdyby w 2 i 3 rundzie walczył tak, jak w pierwszej. Nie dał jednak rady i jak dla mnie wypadł słabo.
DC zadawał średnio na rundę 11 ciosów znaczących, słownie jedenaście. Silva leżąc 90% czasu na plecach zadawał ich średnio 6.
Nikt nie mówi, że DC przegrał. Nikt nie mówi, że DC miał napierdalać kołowrotki w stójce z Pająkiem. DC miał pożreć rzucaną mu przystawkę w parterze przez wiszys elbows i/lub sub. To, czego oczekiwali fani biorąc pod uwagę okoliczności tej walki ładnie podsumował MuraS poniżej.
DC po prostu przeleżał Silvę ku niezadowoleniu nie tylko nas, z tego co pamiętam to cała hala buczała. Cała ta rozkmina w tym wątku jest pochodną nie spełnienia naszych oczekiwań wynikająca z chujowej walki, jaką dał Cormier <najlepszy lhw oprócz JBJ, koszący kolesi z top 10 hw>.
DC zadawał średnio na rundę 11 ciosów znaczących, słownie jedenaście. Silva leżąc 90% czasu na plecach zadawał ich średnio 6.
Nikt nie mówi, że DC przegrał. Nikt nie mówi, że DC miał napierdalać kołowrotki w stójce z Pająkiem. DC miał pożreć rzucaną mu przystawkę w parterze przez wiszys elbows i/lub sub. To, czego oczekiwali fani biorąc pod uwagę okoliczności tej walki ładnie podsumował MuraS poniżej.
DC po prostu przeleżał Silvę ku niezadowoleniu nie tylko nas, z tego co pamiętam to cała hala buczała. Cała ta rozkmina w tym wątku jest pochodną nie spełnienia naszych oczekiwań wynikająca z chujowej walki, jaką dał Cormier <najlepszy lhw oprócz JBJ, koszący kolesi z top 10 hw>.
Hmmm trochę racji ma jeden jak i drugi wg mnie. Gdyby Cormier zaryzykował więcej bezpardonowej wymiany ciosów to mogłoby się to dla niego źle skończyć. Zważywszy jednak na fakt, że Anderson był "niezbyt" przygotowany do takiego starcia i widać było, że kilka bomb nim wstrząsnęło to mógł DC jednak bardziej poryzykować. A z drugiej strony to co powiedział na konfie po gali było bardzo trafne, że gdyby przegrał z Andersonem to by była dla niego katastrofa więc zrobił co musiał by wygrać pojedynek.
Postawiłem na DC. Wygrałem hajs. A niesmak i tak pozostaje. Ot życie.
Postawiłem na DC. Wygrałem hajs. A niesmak i tak pozostaje. Ot życie.
Fajnie, że się odniosłeś, bo to temat na ciekawą, może osobną dyskusję. Wydaje mi się, że o ile przekraczanie granic jest okej, jeśli robi się to w regularnym cyklu treningowym, o tyle obóz przygotowawczy to już czas, gdzie do wszystkiego trzeba podchodzić z głową i umiarem. Bisping jest świetnym przykładem, jak opowiadał, jak na dobre wyszło mu wzięcie go bez obozu, bo czuł się pełen energii i wypoczęty. Mówił, że jak trener mówi, żeby już dzisiaj odpuścił i nic nie robił, to on sobie szedł pobiegać parę(naście?) kilometrów, bo przecież jogging to nie trening. Niestety te fajterskie ambicje to miecz obosieczny. Myślę, że to mocno skomplikowana kwestia, gdzie dochodzi jeszcze psychika (czasem lepiej się zrelaksować i odpuścić ostry zapierdol w te ostatnie tygodnie) ale z ostatniego czasu: Diaz, Bisping, Velasquez (też mówił, że mocno wyluzował z przygotowaniami, sparingami) czy przykład Jonesa, który lepiej wypadał jak imprezował niż gdy ostro rwał ciężary i wypadł nieprzekonująco z OSP. Wiadomo, że mała próbka, ale coraz więcej zawodników zaczyna dostrzegać w tym chyba pewną prawidłowość i zmieniać swoje podejście.
Fajnie, że się odniosłeś, bo to temat na ciekawą, może osobną dyskusję. Wydaje mi się, że o ile przekraczanie granic jest okej, jeśli robi się to w regularnym cyklu treningowym, o tyle obóz przygotowawczy to już czas, gdzie do wszystkiego trzeba podchodzić z głową i umiarem. Bisping jest świetnym przykładem, jak opowiadał, jak na dobre wyszło mu wzięcie go bez obozu, bo czuł się pełen energii i wypoczęty. Mówił, że jak trener mówi, żeby już dzisiaj odpuścił i nic nie robił, to on sobie szedł pobiegać parę(naście?) kilometrów, bo przecież jogging to nie trening. Niestety te fajterskie ambicje to miecz obosieczny. Myślę, że to mocno skomplikowana kwestia, gdzie dochodzi jeszcze psychika (czasem lepiej się zrelaksować i odpuścić ostry zapierdol w te ostatnie tygodnie) ale z ostatniego czasu: Diaz, Bisping, Velasquez (też mówił, że mocno wyluzował z przygotowaniami, sparingami) czy przykład Jonesa, który lepiej wypadał jak imprezował niż gdy ostro rwał ciężary i wypadł nieprzekonująco z OSP. Wiadomo, że mała próbka, ale coraz więcej zawodników zaczyna dostrzegać w tym chyba pewną prawidłowość i zmieniać swoje podejście.
Rogan w podcaście z Joe Schillingiem też mówił o swoim zmieniającym się podejściu do treningu. Tak na szybko poszukałem, jeśli ktoś lubi, a nie słucha stale:
od 1:15:01
Rogan w podcaście z Joe Schillingiem też mówił o swoim zmieniającym się podejściu do treningu. Tak na szybko poszukałem, jeśli ktoś lubi, a nie słucha stale:
od 1:15:01